reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

GUSIA u nas odwrotnie - ja mam krzyk jak z kąpieli wyciągam :eek: wczoraj była wielka histeria, jak wyjęłam Antka z wanny, zaczął nogami tupać :szok: płacz trwał aż do zaaplikowania butli z mleczem :shocked2: a łzy jakie wielkie :rolleyes2:
głowę myjemy raz w tygodniu (albo i rzadziej jak nam się zapomni :zawstydzona/y:) i nie ma już z tym problemu, bo wcześniej owszem - płacz był przy myciu główki...
 
reklama
skoro już przy kłakach jesteśmy - kumpela mi mówiła (mama 2 letniej dziewuszki z super kędziorkami), że jej fryzjerka kazała nakładać małej normalną odżywkę do włosów :szok: i jeszcze w szoku była, że nie używali do tej pory odżywki :szok: :szok:


jeeesssssoooooo, głowa mi zaraz eksploduje - boli mnie jak jasna cholera :angry:
 
Gingeros, u mnie ostatnio też fryzjerka mówiła żeby nakładać na włosy odżywkę, ale Weronice. Choć wspominała, że jej siostrzenica 3letnia ma właśnie nakładaną odżywkę od poczatku prawie i ma włosy do pasa. Zaczęłam Weronice też stosować, ale to od niedawna i aż takiej poprawy w jakości upierzenia nie widzę. Może tylko to że trochę mniej się plączą.
 
my Misia kąpiemy ok 2 razy w tygodniu, ale przy myciu głowy zawsze jest krzyk. Michał nadal kąpie sie na stojąco, więc potrzebne są do mycia 2 osoby:dry: co do włosów, to odżywki nie stosujemy:-D
 
hehehe z ta odzywka to mnie zaszokowalyscie ( ja sama nie stosowalam i nei stosuje) a jako dziecko mialam cud wloski. Po latach mojego zmiennego image - hehehe wlosy byly farbowane na wszytskie kolory tenczy jeszcze do tego tymi starymi beee wybielaczami - troszku mi zrzadzialy. Ale i tak sa niezle.

Suri natomiast ma wlosy po tacie - takie piorka - Choc G ma duzo piorek.Nie mysle, bym mogla to zmienic.

Ja mysle, ze stosowanie odzywek w takim wieku to zdziepko przesada. Nie wspomne, ze niestety glowa chlonie wszystkie prawie swinstwa i caly wianuszek chemiczny, ktory jest w szamponach czy tez odzywkach jest przyswajany przez organizm. Do 2 latek nie jest to dobrym pomyslem. :no: No, ale to moje zdanie ;-)
 
Ostatnia edycja:
No z tymi odżywkami to chyba lekka przesada :szok: Myślę tak jak anni - że nasze dzieciaczki (choć sądzę, że chłopcy w ogóle nie mają tego problemu ;-)) mają jeszcze czas na takie zastrzyki chemii :dry:
Ale ciekawe - zapytam przy okazji moją fryzjerkę, bo sprawia wrażenie normalnej i ma multum szkoleń :tak:

A mycie głowy - cóż, my mamy problem raczej jak Gingeros - czyli wyjca podczas wyciągania :sorry2: Piotruś uwielbia wodę, chlapie zawsze i na wszystko, sam zalewa sobie całą głowę i twarz, więc prawie codziennie musimy używać suszarki (bo piórek to On nie ma ;-)). Natomiast szamponem myjemy raz lub dwa w tygodniu - zależy od pogody (w upały częściej).

Co za pogoda... Małż wrócił z pracy z kawą (bo ja - gąbczak - oczywiście zapomniałam kupić wracając ze spaceru), wypiłam i od razu inna jakość życia :-D Nie żebym skakała z nadmiaru energii, ale przynajmniej oczy otwieram ;-)
 
Ja Wojtka kąpię codziennie i przy każdej kąpieli myjemy głowę:szok:. Widzę,że chyba za często i bardzo chętnie zredukuję liczbę myć głowy bo Wojciu lubi to tak średnio bym powiedziała:dry:
A co do tego ronda do mycia włosków to owszem ostatnio chciałam kupić, ale akurat zabrakło więc jakoś w innych sklepach nie szukałam. Baaardzo nie jest potrzebny, ale jakby był to chyba lepiej gdyby woda do oczków nie leciała:tak:
No i nie suszę suszarką nigdy, jakoś nie ma takiej potrzeby, bo chyba musiałabym mieć taką bezprzewodową żeby Wojtka złapać i go wysuszyć.
(Ostatnio teściowa opowiadała mi mrożącą krew w żyłach historię, kiedy to ona siostrze mojego męża suszyła głowę GDY TA SIEDZIAŁA W WANNIE:szok: i dopiero po jakimś czasie ją olśniło co mogło się zdarzyć- chyba jakiegoś ostrego gąbczaka musiała wtedy mieć:dry:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A jak jest u was z zasypianiem?:confused:
Wstyd przyznać ale ja od jakiegos miesiąca usypiam małego na rękach:szok::zawstydzona/y:
No jakos nie da się inaczej.... Dawnej jak go położyłam to leżał aż zasnął, a teraz wscieka się po całym łóżku i na końcu wstaje i sie trzyma zębami poręczy jęcząc....Nawet usypianie na rękach trwa czasem dobre 20 minut chociaż widzę, że ledwo na oczy patrzy.
Jak tak dalej pójdzie to mi bicepsy wyrosną jak Pudzianowi:-D
 
Emmila ja kładę Maksa do łóżeczka i wychodzę. Fakt trochę się powierci, czasami wstaje i wydaje różn dźwięki (nie płacze) i zazwyczaj usypia do góry gierami :-D
 
reklama
A ja niestety usypiam ostatnio małego w naszym łóżku:zawstydzona/y: tak jest szybciej i mniej hałaśliwie, a ja wieczorami jestem już taka wykończona, że nie mam siły na "uśnij wreszcie SAM!"
 
Do góry