Dzagud a ja Ci zyczę, żebyś Ty poleciała zamisat siostry
;-) Rodziną się nie martw, tydzień dadzą radę
Co do siostry, to w pierwszej kolejności niech zadzwoni do biura podróży gdzie załatwiała wycieczkę, może oni coś poradzą. Paszportu jej się raczej w jeden dzień nie da załatwić, a nie wydaje mi się, żeby w Egipcie zaakceptowali jakiś papierek z naszego urzędu
Nie wiem, może niech się skontaktuje też z ambasadą egipską, może oni dadzą jakieś zaświadczenie, to prędzej zostanie zaakceptowane przez tamtejsze władze.
nic więcej nie wymyślę
poźniej napisze więcej, bo Stasiek siedzi mi na klawiaturze........
;-) Rodziną się nie martw, tydzień dadzą radę
Co do siostry, to w pierwszej kolejności niech zadzwoni do biura podróży gdzie załatwiała wycieczkę, może oni coś poradzą. Paszportu jej się raczej w jeden dzień nie da załatwić, a nie wydaje mi się, żeby w Egipcie zaakceptowali jakiś papierek z naszego urzędu
Nie wiem, może niech się skontaktuje też z ambasadą egipską, może oni dadzą jakieś zaświadczenie, to prędzej zostanie zaakceptowane przez tamtejsze władze. nic więcej nie wymyślę

poźniej napisze więcej, bo Stasiek siedzi mi na klawiaturze........
Najpierw idziemy do Ambasady Egiptu, a potem ewentualnie do biura turystycznego i paszportowego. Jakby co to w pogotowiu jest Ciotka. Ale powiem Wam, że mimo że żal mi mojej Siostry, bo naprawdę jest w dołku, to i tak mnie wkurzyła. Powiedziałam Jej że spróbujemy to załatwić, ale musi się liczyć z tym że się nie uda, więc wtedy trzeba lecieć do biura zmienić bilety na drugą osobę. To Ona mi na to, że gdzieś tam wyczytała, że komuś udało się wjechać mimo nieważnego paszportu i Ona chyba by chciała zaryzykować. Wkurzyło mnie to troche, bo uważam, że skoro zawaliła sprawę, to powinna robić tak aby choć Mama skorzystała z kimś innym. W końcu to był prezent dla Niej. A moja Siostra zachowuje się tak, jakby ten wyjazd był przede wszystkim dla Niej, a Mama to w następnej kolejności - i chce podjąć ryzyko, wiedząc że jak Jej nie przepuszczą, to Mama też nie pojedzie.
Wiem że bardzo to przeżył, podobno strasznie Mu ciśnienie skoczyło i źle się poczuł, więc w ogóle nie przyjechał na te urodziny.:-(No cóż, wprawdzie nieźle zarabia, ale nie codziennie wyrzuca się do śmieci 4 tysie....
Słonko, sucho, no pięknie - tyle, że łeb urywa i ziiimnooo
No przykre, ale faktycznie, @ co tydzień to "lekkie" przegięcie 

