reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Czerwiec 2011

Dziś babska sobota (T nurkuje gdzieś pod Krakowem) więc śmigamy z Mają na zakupy: nigdzie nie mogę znaleźć dla Niej jesiennych butów takich żeby było zdrowe wygodne ładne i pasowały do kurtki ;/, przydałoby się dla niej kilka bluzek z dł. rękawem bo te co ma już przykrótkie - muszę kupować już rozm 104 mimo iż ma przydługie rękawy ale w 98 brzuch i plecy gołe ;/
Zaplanowałam sobie też na dziś przegląd Majkowych za małych ubrań celem wystawienia na allegro ale zobaczymy czy się wyrobię.
Idę na kawę bo córka nie była dla mnie dziś zbyt łaskawa i przydreptała po 6;/
 
reklama
Silva - bardzo się cieszę że u Ciebie wszystko ok :happy2: Ty dla mnie to taka perfekcyjna pani domu jesteś :-p
Traschka - w dyplomacji to ja nigdy nie chciałam pracować w związku z tym jeśli jestem pytana albo w jakiś sposób wywoływana do zajęcia stanowiska to mówię co myślę nie prosto z mostu jak w Twoim przykładzie, ale troszkę na okrętkę. W swojej pracy - może jestem wyjątkiem - gdy sytuacja jest beznadziejna nie będę mówiła, że jest super tylko, że jest raczej mała szansa by się udało. I niektórzy mnie nawet za to cenią. Ty jesteś niedoścignionym wzorem taktu i wyczucia - i może przez to te problemy z niepłacącymi Klientami ( ja też niestety je mam jeśli Cię to pocieszy ) - więc rozumiem, że moje nawet stonowane, ale prawdziwe wypowiedzi traktujesz jako napisane z brakiem wyczucia. Poza tym czasem komuś trzeba powiedzieć prawdę w oczy by wrócił do rzeczywistości, a nie żył w nierealnym świecie, dla jego tzw. dobra.
I jeszcze jedno - może z brakiem wyczucia będzie, może Któraś jeśli nie wybaczy to zrozumie - ja jestem sama z Młodą, Każda z Was ma Męża, Partnera itp. i może się z nim dzielić problemami, obowiązkami, radzić, ktoś jeszcze albo tylko - w zależności od sytuacji - przyniesie do domu pieniądze. W związku z tym ja muszę ogarniać wszystko i twardo stąpać po ziemi, bo problemów nikt mi z głowy nie zdejmie.
Madzioolka - wow ! 104 rozmiar. U nas też się zaczął przegląd odzieżowo - buciany - już rozmiar 19 ! Ciuszki trzeba wyciągać pomału 80.
 
forever doskonale rozumiemo czym mówisz, w zyciu czasami trzeba byc skonczona s..ką zeby nas wszyscy nie ruchali jak chcą.. ja też sie tego uczę..:-D i wiecie co w pracy nie ma sie co patyczkować, nie mówię tutaj o współpracownikach bo tutaj relacje muszę być dobre (nie koleżenskie i psiapsiółkowate bo ci sie praca rozejdzie) ale zdrowe tak bym mogła wiedziec że moge polegać na tej czy tamtej osobie i ona jest mnie również pewna :)

z niepłacącymi to również sajgon, i nieraz mi brakuje kasy i pozyczam od taty bo przede wszystkim muszę dziewczynom zapłacić bo pracują cieżko cały miesiąc i też mają swoje plany:dry:

ale cóż takie życie :)

my u rodziców dziś stacjonujemy bo zamieniliśmy autka :) trochę się stresuję jak to będzie :)

rodzice wybyli gdzieś na impreze, miś benia usypia a ja nie mam sił po prostu na maile :confused: jutro będe musiała nadrobić bo oczy mnie bolą, kaszlę jak gruźlik...


może uda mi sie do was przywlec Angel :-)

ktoś w ogóle wie co u mamusi czerwcowej, mamy matiego, doris, o aestimie nawet nie mówie
 
Witajci

Ironia...Feeelka...DZIĘKUJĘ ZA PAMIĘĆ!!!!

Jestem, żyję, podczytuję, nastrój kiepski, dużo pracy....
Julina zdrowa, rozgadała się, choć niektóre wyrazy strasznie przekręca np. rower to todem, światło to baśto, Domi to Poppi, Damian to miamian lub mniammniam :-) rewelacyjna jest w tym swoim mówieniem.
Siedzi dalej z moją Mamą jak my w pracy jesteśmy, na liście do żłobka jest 14 więc podejrzewam, że zadzwonią niebawem, a ja nie wiem co robić w tej sytuacji. Mamy dwie niepracujące i chętne do opieki babcie, co prawda jedna dojezdna i jak przyjedzie zmienić moją Mamę to nocuje u nas ale chętna. Moja Mam opiekuje się Julią rewelacyjnie w domu - na dwór niestety nie wyjdzie, bo ma chory kręgosłup i jest po operacji wstawienia endoprotezy stawu biodrowego w związku z czym Julia porusza się stanowczo szybciej niż moja Mama i to ten minus. Ale ja z jednej strony chciałabym, żeby Julia poszła już trochę do dzieci, a z drugiej wiem, że jak pójdzie do żłobka to moja mama strasznie to przeżyje bo kocha przychodzić do Juliny. I nie wiem co robić.....
Jak odmówię to Julia wyskoczy z kolejki i żłobek przepadnie. Ale w sumie i tak w czerwcu Julia skończy 3 latka i pójdzie do przedszkola.
Co radzicie?
 
Doris ja bym i tak wysłała bo to bez porównania jest jesli chodzi o rozwój dziecka :) nikt nie zapewni taki doznan jak zorganizowane zajecia, nauka zycia w grupie :tak: a babcie tez niech odpoczną trochę :)


my już na nogach od 6 babcia za benim goni, michał zrobił sniadanko a ja siadam na szybko do pracy z wielkim bólem głowy :baffled:
 
Doris :- ) - jako Mama żłobkującej Małolaty - drugiej spośród aktywnych na BB - popieram Ironię w całej rozciągłości wypowiedzi,a poza tym nie oszukujmy się, w domu też się nasiedzi bo na pewno coś podłapie - Młoda już kaszle i ma przezroczystego gluta ( podejrzewam, że za dużo mleka ). No i jak jest pogoda to dzieci wychodzą. Można zostawić dziecko na parę h i na początku i w ogóle co przy Waszej pracy na zmiany byłoby dobre. No i Twoja Mama odpocznie :happy2:
Ironia - chyba tak jak piszesz.... Mam już prawie 4 dychy i wiem, że albo Ty będziesz sk..... albo inni będą dla Ciebie.... Jest może 10 % wyjątków. I to nie wynika wcale z zasobności portfela czy statusu społecznego tylko z bycia takim czy innym człowiekiem. Facet nie zapłacił mi 700 zł - z rok temu już - jeździ jaguarem, żona i córka też - mimo, że obiecał. Dałam sprawę do Sądu. Przyszedł jego pełnomocnik - też mu musiał zapłacić - i proponuje 500,00 zł - a gdzie odsetki, a gdzie koszty sądowe w tym pełnomocnika. To już jest teraz sprawa o zasadę a nie pieniądze.
 
ja pierdziu, moje dzieci, które prawie nie chorują akurat teraz się rozchorowały:-( Marysia rano wstała z kaszlem i katarem plus 38,7. Szymuś na razie bez gorączki. Naprawdę, nie wyobrażam sobie gorszego momentu na chorowanie.
 
Wiecie co, uwielbiam nasze wspólne, weekendowe poranki. Wtedy, kiedy my z M.jeszcze dosypiamy, a Bąki przychodzą do nas (od jakiegoś czasu się "namawiają" u siebie i przychodzą razem). I wtedy siadają na łóżku i sobie czytają. Albo każde coś swojego, albo sobie nawzajem. A że oboje znają niektóre pozycje na pamięć, to jakby kto patrzył z boku, myślałby, że naprawdę potrafią czytać. Leo nabardziej lubi "czytać" "Czy chcesz być moim przyjacielem" i "Bardzo głodną gąsiennicę" bo tekstu mało;-)dziś poprosił siostrę, by mu poczytała. Słodcy są, że hej!

Trasia
u nas wczoraj po południu nagle Nina dostała mega-kataru, dosłownie woda jej się lała. Ona od razu wygląda strasznie, bo trze nosek chustkami i robi jej się czerwona skorupa w zaledwie parę godzin, do tego czerwone podkrążone oczy. Rano wstała prawie jak nowa, a teraz znów jakieś "uderzenie glutów". Zaczynam się zastanawiać czy to nie coś o podłożu alergicznym, zwł.że w menu przedszkolnym na śniadanie króluje mleko:baffled:(przychylam się do Twych przypuszczeń ad mleka, forever). No i nie wiem co z jutrem będzie, kurka.


My dziś robiliśmy małe party urodzinowe -zaległe Ninki i roczkowe Emilki. Byli dziadkowie ze stron obu (moich).

Doris - ja z kolei jako przeciwnik żłobków pewnie wolałabym przetrzymać dziecko do 3 r.ż.w domu, skoro miałabym jakąś opcję.
 
Na jarmarku babcia do dziadka "Heniu, zobacz jakie niegrube dziecko, i jakie samodzielne jak na swój wiek" - o Młodej idącej z 2 metry przede mną między ludźmi.
U nas z nosa się leje, kaszel nieduży który się zwiększa jak trzeba sobie popłakać.
Zakupy z Młodą ciężki temat, w sensie ogarnięcia. W związku z tym kupiłam adidaski Pumy na wiosnę - ze 2 cm różnicy od obecnej długości stopy Krysi - żeby już nie ganiać i się mi b. spodobał - i nie tylko mnie :-p - no i w outlecie byłyśmy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ninka poszła do przedszkola, oprócz wody w nosie (i to tak dziwnie, napadowo leci, co jakiś czas) nic jej nie jest. Ciężko się nam wstawało, bo np. Panna Ninka od 22 do 23 nie spała - leżała w łóżku, ale oczy otwarte. No ale jakoś się zebraliśmy;-)w sali 1/3 dzieci z tych, które o tej porze w ostatnim tyg.widywałam - albo chore, albo pospóźniane.
Córeczka mojej siostry pochodziła do żłobka raptem 3 dni i już glut. A tam wiadomo, same szkraby raczkujące bądź leżące (bo Emilka jest jedną z dwóch chodzących) w grupie, więc lizanie zabawek itd.


Nie wiem czy wcześniej pisałam, ale sprzedajemy nasze auto, nowe już zaklepane. Byle szybko poszło - może tym nowym (nie diesel) uda mi się wreszcie sprawnie poruszać po mieście:sorry2:

wstawiłam wczoraj na fb fotkę Leosia w okularkach, ale tutaj już mie zdążyłam. Ale to uczynię, Felkaa, pamiętając, iż nie masz konta na fb;-)

forever a Krysia jak - w żłobku czy w domu?
 
Ostatnia edycja:
Do góry