mama MATIEGO
Szczęśliwa żona i mama :)
mrsmoon, traschka, zołza popieram w kwestii jedzenia/niejedzenia, zje jak zgłodnieje, był taki czas ze jak Mati nie zjadł obiadku to mu dawałam cos zastepczego zazwyczaj mleko, ale teraz juz odpuściłam z głodu nie umrze a do nastepnego posiłku napewno wytrzyma
ja w ciązy 2 razy musiałam pić tą okropną glukoze (nawet cytryna nie pomogła w zbiciu smaku), za pierwszym razem mądra :"pielegniarka" wymysliła ze bedzie mi pobierac krew z palca, zeby było dla niej szybciej i wygodniej a i dla mnie taniej bo badała krew na glukometrze
, nie przeszły te badania u mojej gin i drugi raz musiałam pic to świństwo i trzy pobrania krwi (a ja przy pobieraniu zazwyczaj słabnę jak by tego było mało
)
ja w ciązy 2 razy musiałam pić tą okropną glukoze (nawet cytryna nie pomogła w zbiciu smaku), za pierwszym razem mądra :"pielegniarka" wymysliła ze bedzie mi pobierac krew z palca, zeby było dla niej szybciej i wygodniej a i dla mnie taniej bo badała krew na glukometrze
, nie przeszły te badania u mojej gin i drugi raz musiałam pic to świństwo i trzy pobrania krwi (a ja przy pobieraniu zazwyczaj słabnę jak by tego było mało
)
Naprawdę, oszczędź sobie niepotrzebnych nerwów - krzywdy dziecku nie zrobisz, a nawet wręcz przeciwnie - przy natrętnym zmuszaniu do jedzenia można osiągnąć odwrotny skutek.
