Hej,
Dubeltówka86 - ambitny plan

Też z prawkiem.
Andariel - to jest nowe Depeche Mode ???

Ja Listy Trójki z 1000 lat nie słychałam a kiedyś - z 20 lata temu to nie wyobrażałam sobie soboty - kiedyś to była sobota - bez niej

Co do wróżenia - podchodzę z dystansem - 2 x była u wróżki a raz u wróża. Raczej terapeutycznie

U nas mieszanie - znów Młodej musiałam wprowadzić Tobrex bo oczki lekko podpuchnięte i wydzielina na rzęsach plus mokro pod nosem więc postanowiłyśmy nie zarażać znajomych Dzieci w ramach gratisu przy wizycie. Za to mi oko spuchło obłędnie - wczorej jeszcze było w miarę - byłam na dyżurze okulistycznym, to tylko zapalenie gruczołu w oku, kropelki, okłady ale jak na razie bez spektakulanego efektu - wyglądam koszmarnie plus z oka cieknie

Więc my z ten weekend niezbyt outodorowi.

No ale rano na bal poszłyśmy - kreacja Młodej elfio - motyla ale inna niż do żłobka. Ok. 20 dzieci np. Świna Peppa ze skrzydełkami

. Wiem już że popularne są biedronki i pszczółki ale mam kupioną w Smyku na wyprzedaży opaskę mogącą być bazą do pająka, czarne ubranko, góra z motywem sieci pajęczej i obleci. Alternatywnie kupię strój kotka na Alllegro. Księżniczką czy wróżką w wiadomym kolorze dziękujemy.

Młoda się bawiła rewelacyjnie - animatorki były zdziwione, że odważna - ja już nie

- była jedną z najmłodszych i zachowywała się lepiej od starszych dzieci. No ale był mały zgrzyt z poczęstunkiem - zjadła 8 herbatników z tych większych i była gotowa kontynuować oraz wyraziła niezadowolenie - płacz - gdy powiedziałam, że idziemy się bawić dalej. Ogólnie b. ogarnięte Dziewczę.
Była moja koleżanka z 10 miesięcy starszą córeczką - księżniczka w kolorze fuksji ale bez kiczu - ze smoczkiem....

Aż się Krysia zdziwiła....
Miejsce bardzo fajne, chodzi tam corka koleżanki - no ale nie tanie i kompletnie nie po drodze.
I jeszcze z serii inteligentny tatuś - zabawa - dzieci na dużej płachcie materiału w koło - z kawałków - z uszami po bokach, rodzice trzymają za uszy i kręcą śpiewając, tam gdzie Młoda ciasno, w drugiej części luz. Krysia bliżej obrzeża siedzi, trzymam za uszy płachtę w górze. I mądry tatuś ładuje swojego z 5 latka niemal Młodej na głowę praktycznie na skraj maty co ja od razu czuję w rękach.... Oczywiście nie poczuwa się aby mnie zastąpić czy wesprzeć w kręceniu.... Dobrze, że za chwilę się zabawa skończyła bo bym coś powiedziała w temacie. Krysia też się skrzywiła...

Jeszcze dodamy, że my wczoraj u fryzjera byłyśmy - szybko, sprawnie, bezproblemowo, mam nadzieję na miesiące spokoju.

Wieczorem Babcia nar 2 z Jej problemami i koniecznością życiowej asysty - np. koniecznie muszę mieć odżywkę do włosów - własnej nie wzięła - bo ona włosy musi umyć a bez odżywki nie rozczesze

czy dlaczego ktoś nie chce wstać wcześniej aby Ją z dworca odebrać jak na miejsce może dotrzeć busikiem ale kolej wygodniejsza i tańsza.... Ehhh... Ale Młoda szczęśliwa :-) Już łapie, że ma dwie Babcie

Do sklepu nie pojechałam, wyspać się nie wyspałam - Babcia się tłukla od 5.30. - a 7.30. już było "Mama am" - w tygodniu o tej porze to my już po pierwszym śniadaniu.