Alijenka heloł!!!!! Brak tu Ciebie kobito!
Co do pieluch to może to jeszcze nie czas Nataszki. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Kiedyś na bank się nauczy.
Niespodzianka dziękuję za gratulacje. Juz sama nie pamiętam czy się Wam chwaliłam, hihi. Jeszcze nocki zostały, ale tu to długa droga przed nami. Żadnego światełka w tunelu nie widzę.
Z kupą już lepiej. Dziś i wczoraj ani razu nie uciekł tylko zawołał.... "siusiu", poszedł i zrobił. Tylko ta mylna nazwa no. Na szczęście widzę co mu się chce bo się kręci jak pies w kółko, bo inaczej to katastrofa by była bo sika przecież na stojąco.
Sunshine no właśnie jak w nowym domku się mieszka???? Może jakieś fotki nowego wnętrza???
andzia dobre z tym piwem. A nie leczą nic winem? Chętnie bym pochorowała
Ja od nie pamiętam kiedy wreszcie do kompa przysiadłam. Jakimś cudem ruszył, a kilka dni nie działał. I o dziwo nawet wi-fi działa. A netia twierdziła, że to wina naszego kompa, że rozłącza. W neostradzie jednak działa. Wreszcie mogę kompa znieść na parter.
Dziś młody obudził się o 6:30. Dla mnie to czarna noc jeszcze. Ja troce podkimałam u niego w pokoju na podłodze, ale on raczej nie. Trzymał mnie za ręke i leżał bądź gadał. Na dól zeszliśmy o 9:00. Więc mógł chłopak być troszku padnięty, ale i tak w szoku byłam jak o 19 myję naczynia i jakoś tak zaniepokoiła mnie dziwna cisza w domu. Idę na korytarz a ten śpi na wycieraczce pod drzwiami wejściowymi
Nie budziłam, tylko rozebrałam na śpiocha, stopy (chodził boso na dworze) "umyłam" mokrymi chusteczkami, to samo z rękami i twarzą zrobiłam, założyłam pampka i położyłam do łóżeczka. Na szczęście o 18 zażyczył sobie ciepłą kanapkę to może głód go w nocy (i mnie) nie obudzi.
Co do pieluch to może to jeszcze nie czas Nataszki. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Kiedyś na bank się nauczy.
Niespodzianka dziękuję za gratulacje. Juz sama nie pamiętam czy się Wam chwaliłam, hihi. Jeszcze nocki zostały, ale tu to długa droga przed nami. Żadnego światełka w tunelu nie widzę.
Z kupą już lepiej. Dziś i wczoraj ani razu nie uciekł tylko zawołał.... "siusiu", poszedł i zrobił. Tylko ta mylna nazwa no. Na szczęście widzę co mu się chce bo się kręci jak pies w kółko, bo inaczej to katastrofa by była bo sika przecież na stojąco.
Sunshine no właśnie jak w nowym domku się mieszka???? Może jakieś fotki nowego wnętrza???
andzia dobre z tym piwem. A nie leczą nic winem? Chętnie bym pochorowała

Ja od nie pamiętam kiedy wreszcie do kompa przysiadłam. Jakimś cudem ruszył, a kilka dni nie działał. I o dziwo nawet wi-fi działa. A netia twierdziła, że to wina naszego kompa, że rozłącza. W neostradzie jednak działa. Wreszcie mogę kompa znieść na parter.
Dziś młody obudził się o 6:30. Dla mnie to czarna noc jeszcze. Ja troce podkimałam u niego w pokoju na podłodze, ale on raczej nie. Trzymał mnie za ręke i leżał bądź gadał. Na dól zeszliśmy o 9:00. Więc mógł chłopak być troszku padnięty, ale i tak w szoku byłam jak o 19 myję naczynia i jakoś tak zaniepokoiła mnie dziwna cisza w domu. Idę na korytarz a ten śpi na wycieraczce pod drzwiami wejściowymi
