reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy też macie wątpliwości?

witam was wszystjkie! my z męzem taż sie nad tym zastanawiamy, Jasiek ma juz5 lat a tak naprawde dopiero i trudno powiedziec co bedzie pozniej, jednak sie martwimy i niestety piszmey czarne scenariusze
 
reklama
witam was wszystjkie! my z męzem taż sie nad tym zastanawiamy, Jasiek ma juz5 lat a tak naprawde dopiero i trudno powiedziec co bedzie pozniej, jednak sie martwimy i niestety piszmey czarne scenariusze
Wydaje mi się,że niepotrzebnie widzicie wszystko w czarnych barwach.
 
Wiecie co mnie najbardziej przeraża? Chcemy dobrze wychować swoje dzieci, ale okazuje się, że w dzisiejszym świecie nie to jest najważniejsze. Najważniejsze okazuje się wychowanie człowieka, który da sobie radę w życiu. Smutne to jest ale prawda. Staram się wychować swojego 6-latka jak najlepiej, ale to grupa rówieśnicza ma na niego największy wpływ. Teksty jakie przynosi z przedszkola budzą we mnie przerażenie. Zdarzało się, że ktoś go bił a on nie oddał bo tak był nauczony przez nas, tylko stał jak ta ciapa i płakał. Z wiekiem samo życie go nauczyło inaczej. Nie jest agresywny, nigdy sam nie zacznie bójki, ale jak dostanie to teraz nie odpuści. Wydaje mi się, że da sobie radę w życiu, jest pewny siebie, potrafi dopomnieć się o swoje. W moich czasach uchodziło by to za cwaniactwo a obecnie jest normą i wiele razy spotkałam się z opinią, że lepiej mieć żywe dziecko niż ciapę, bo sobie w życiu poradzi. Co o tym sądzicie?

Dołączę się dowątku, zaciekawił mnie. Ja myślę, że dziecko uczyc rozpychać się łokciami nie ma co. Należy wpajać dzieciom zasady, a nie uczyc praw dzunglii. Samo życie ich jeszcze nauczy rywalizacji, a zasad jak za młodu sobie nie wpoją, to nigdy już się nie nauczą.
 
Dołączę się dowątku, zaciekawił mnie. Ja myślę, że dziecko uczyc rozpychać się łokciami nie ma co. Należy wpajać dzieciom zasady, a nie uczyc praw dzunglii. Samo życie ich jeszcze nauczy rywalizacji, a zasad jak za młodu sobie nie wpoją, to nigdy już się nie nauczą.
I tu masz racje,ale też nie można pozwolić,żeby nasze dziecko było taką sierotką do bicia,popychania itp.Uważam,że powinno wiedzieć co mu wolno a co nie.
 
To chyba kwestia tego, że każdy myślący człowiek ma wątpliowści do tego, jak postepuje, to odróżnia nas od zwierząt
 
reklama
Do góry