reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy to jest normalne?

Moj narzeczony tez jest z odzysku.Jeszcze zanim orzeczono rozwod powiedzial swojej ex ze jestesmy razem i mieszakmy razem,tydzien u mnie tydzien u niego,bo tak nam bylo wygodniej z dostosowanie sie do pracy.Ex musiala sie wyprowadzic bo dom jest Jerrego.Jego dzieci bywaja u nas w weekendy.Dzieci wiedza ze jestesmy juz inna rodzina.Apropos ich matka dzis w nocy urodzila im siostre.Pewnie bedzie chciala zrzucic na nas wiecej obowiazkow zwiazanych ze starszymi dzieciorami ale nie zemna takie numery.Szanuje swoje prawo do prywatnosci.
 
reklama
Otóż to, KINDZIA, sprawa powinna być od począku jasna, inaczej będzie tylko więcej problemów.

pozdrówka
nikita
 
nikita33 ano szkoda gadać :( rozwodu nie mają a nie mówi o mnie i Kasi bo... "przyznał" się do mnie dwa lata temu to eks zaczęła mu robić schody w kontaktach z dziećmi i to "ostre" i ten wariował. Tak więc wszystko "załagodził" że niby sam jest, spotyka się z dzieciaczkami i nic nie mówi żeby tylko miał spokój i mógł się z nimi bez przeszkód widywać. Tak... to dziwne... wszyscy tak mówią... Ale tak jak już pisałam wcześniej... serce nie sługa i trwam przy nim mając cały czas nadzieję na zmianę i rozwiązanie tej chorej sytuacji  :-[ Wciągnęliśmy w to wszystko psychologa... Niech nam pomoże radzić sobie z "tamtą" kobietą...

Bardzo bym chciała dziewczyny by jego dzieci o nas wiedziały i przyjeżdzały do nas na te p*** weekendy. One nawet nie wiedzą że mają siostrę! :mad: Takie ukrywanie się... Milczenie gdy z nimi rozmawia... Sama się sobie dziwię jakim cudem tyle czasu to znoszę...
 
Emih muszę Ci powiedziec, że odwazna z Ciebie dziewczyna. W życiu nie związałabym się z facetem, jeśli nie miałabym go na wyłączność. Dramat.

Kurcze, życzę Ci z całego serca żeby sytuacja sie unormowała. Co za ohydny babsztyl, że robi mu problemy. Przecież różne rzeczy w życiu się zdarzają, a serce... nie wybiera.

Wracając do mnie, napisałam maila teściowej (która de facto również była na rozstaju dróg i właśnie znalazła sobie faceta) jaka jest sytuacja. Wiem, że dzwoniła do niego i wiem, że na pewno coś mu powiedziała. Dalej nie jestesmy ciepłym związkiem, ale jest lepiej. Zobaczymy....
 
Emih, to rzeczywiście masz kłopot...rozumiem, że nie chce stracić kontaktu z dziećmi, ale jak długo można to wszystko ukrywać.. rozumiem oczywiście Ciebie i nie dziwię się, że tak w tym trwasz. Jak sama piszesz, serce nie sługa, ehh...
a z psychologiem to napewno dobry pomysł, taka pomoc zawsze się przydaje. Może on Wam coś doradzi , jak z tego wybrnąć. U nas swego czasu był podobny problem - matka nie chciała puszczać dzieciaków do nas. Ale to minęło. Myślę, że tu w grę może wchodzić obawa, że nowa rodzina ojca okaże się bardziej "atrakcynja", że dzieciaki polubią "tę drugą", a nie daj Boże ją pokochają. Różnie to bywa. W każdym razie taka sytuacja napewno nie może się ciągnąć zbyt długo, bo będzie Wam z tym coraz trudniej.
A może rozwód to jest wyjście - przecież wtedy będą musieli ustalić kontakty z dziećmi i Twój men będzie miał prawnie je zagwarantowane. No i może po rozwodzie sytuacja się unormuje. Oby.

pozdrawiam
nikita
 
Emih-tajemnica i tak zostanie odkryta, wcześnmiej lub później, i ex i dzieci dowiedzą się o Tobie. Nie będzie to łatwe. Trudno doradzać żebyś go zostawiła, trudno też Ci oderwać Go od tamtej rodziny. Podziwiam za odwagę. Trzymaj się.

Mój facet jest po 2 rozwodach, ja po jednym. Izie nam razem 7 rok i mamy w drodze naszego pierwszego bobaska. Wierzę i jestem tego przykładem, że nawet po przejściach można znaleść drugą połowkę.
Samotnym życze tego z całego serca.
 
Emih
To rzeczywiscie dziwna sytuacja.Ale z drugiej strony nie chce mi sie wierzyc ze jesli Twoj facet baardzo by chcial to by znalazl wyjscie z sytuacji.Dlaczego skoro kocha Ciebie,chce byc z Toba,macie razem dzieciatko poprostu sie nie rozwiedzie??Nie chce wierzyc ze w domu trzymaja go tylko dzieci i wstretny babsztyl.???
Zycze Ci z calego serca zeby wszystko ulozylo sie po twojej mysli
 
Rety sytuacja z serii baaardzo trudnych - ja mam aktualnie u znajomych w druga strone... 20 lat po ślubie i co sie okazuje, że gość od 3 lat wali laske po rogach tak ,że ho ho.... najlepsze jest to, ze ta moja znajoma zadwoniła do tej laski... oczywiście pelna kultura nie z ryjem czy coś i co sie dowiedziała, ze on jej powiedział, ze trwa sparwa rozwodowa, że ze soba nie żyja, ze nie kocha ni rozumie a łączy ich tylko dziecko... taaaaaaaaa beznadzieja :(
 
mrowka, ja rzeklabym, ze meski standard zachowania - nie kocham jej, a laczy nas wspone konto i pies :p

Emih, podziwiam, ale nie za odwage. nie wiem do konca, jak z wami jest, ale ja bym goscia juz dawno odstawila. argumentacja, ze dzieci, ze byla zona (czy tez wlasciwie aktualna) sa idiotyczne i infantylne po prostu! facet jest konformista i tchorzem, no ale jesli takich lubisz i ci z tym dobrze, ze ukrywa twoje istnienie.. zycze powodzenia w kazdym razie.
 
reklama
Emih podziwiam cię za odwagę! Nie chce nikogo oceniać. po prostu
dziwię się twojemu facetowi że nie wyjaśni do konca sytuacji. Ale mężczyzni czasami czekaja jak ktoś podejmie za nich ostateczna decyzję. Moja kumpela 10 lat walczyła z facetem aby ten się rozwiódł.
Zona juz dawno ułożyła sobie życie z kimś innym, ma nawet z nim dziecko, więc przeskód nie ma...ale mu było wygodnie...
 
Do góry