Wspominałam ,że byliśmy w Toruniu. Kupiłam w aptece dla Małej bobodent(używacie tego?), a jednocześnie był to ostatni dzień jak dostała BAKTRIM ( podawałam to przez 4ipół dnia). Zauważyliśmy , że Natalce na poliku pojawiła się plamka, potem następna i z czasem zaatakowało jej buzieczke. Była czerwona jak raczek i lekko opuchnięta. Oczywiscie postawiłam Torun
na nogi. Dostalismy namiary na prywatnego pediatre i pojechalismy z Natalką. Młoda pani dr nie umiała powiedzieć od czego to się dzieje ale wspomniała jakim paskudnym lekime jest bactrimm
i odesłała nas na pogotowie. Nie muszę juz pisac co czułam..musiałam patrzec na Natalkę zeby nie ryczeć. Tam juz była bardziej kompetentna poediatra dostała leki i po podaniu już w nocy zaczęło schodzić , rano juz nie było zaczerwienieni. Teraz daje tylko wapno i syropek plus krem bez tabletek odstawiłam je bo to jakis steryd
. Czyli własciwie nie wiem co było przyczyną! kurcze to straszne jak nie potrafię pomoc dziecku..na wspomnianie chce mi się ryczeć. Zobaczę jak śpi moje Maleństwo. Nie chorujcie Maluszki!!


