reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Formalności po urodzeniu malucha

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
ja pamietam ze jak bralismy slub (prawie 8 lat temu) to podczas zalatwiania formalnosci pani pytala sie nas po kolei:
jakie nazwisko bedzie nosic pani
jakie nazwisko bedzie nosic pan
jakie nazwisko beda nosily dzieci z tego malzenstwa;

czyli teoretycznie ja moge nosic nazwisko meza, ale nasze dzieci moga miec moje nazwisko :) troche to skomplikowane i pewnie jest inaczej w przypadku osob rozwiedzionych czy samotnych;
ale jak na moj gust (ale ja sie nie znam) - to ze ojciec uznaje dziecko nie znaczy ze powinno ono nosic jego nazwisko...
 
reklama
albertiga siemanko dziewczyny widze ze jestem potrzebna  :laugh: a wiec..uznanie dziecka to jest z formalnego i prawnego punktu widzenia troche inaczej niz pojscie z dowodem do urzedu, zwlaszcza gdy rodzice dziecka nie sa malzenstwem, uznac dziecko moze ojciec jedynie osobiscie poza tym jesli chodzi o dziecko maloletnie potrzebna do tego jest zgoda matki ( uznawana jest taka forma gdyz sadzi sie ze jest to akt jego dobrej woli...matko nie wiem co za palant orzecznictwo pisal.... ..akt dobrej woli)poza tym ojciec Twojego dziecka moze uznac to dziecko w Anglii przed polskim konsulem w ambasadzie, w Polsce musialby to zrobic w USC a konkretnie przed kierownikiem albo przed sadem opiekunczym, poniewaz co innego jest pojscie do urzedu i wypisanie papierka (poniewaz jest to rejestracja czyli odnotowanie faktu urodzenia sie dziecka..terminy ktore sa do tego narzucone niestety sa niezbedne poniewaz z chwila rejestracji dziecko zaczyna "istniec" w dokumentach miedzy innymi na tej podstawie ojciec uznaje dziecko)- a co innego uznanie dziecka - uznajac dziecko ojciec zobowiazuje sie do prawnej opieki nad dzieckiem ze wszystkimi konsekwencjami (czyli tez placenie alimentow).....do tej czynnosci kodeks rodzinny nie przewiduje terminu takze nie musi od razu leciec dziecko mozna uznac od dnia poczecia do jego smierci (w przypadki ciazy musisz miec pelna dokumentacje ze faktycznie bedziesz miec dziecko czyli opinie lekarza, ksiazeczke ciazy) Jesli chodzi o nazwisko dopiero przy uznaniu dziecko otrzymuje nazwisko ojca, gdyz w swietle prawa dopiero wtedy nabywa on praw rodzicielskich(moze ale nie musi nosic nazwisko ojca). hmmmm to chyba wszystko tak w duzym skrocie jakby co to pytajcie..mam nadzieje ze w miare klarownie to wyjasnilam mam straszne problemy z przekladaniem tego kodeksowego belgotu na polski...ale tak to jest jak maz tez jest prawnikiem i my takim jezykiem w domu rozmawiamy..biedne nasze dziecko  ;D
 
Anek@ pisze:
ale tak to jest jak maz tez jest prawnikiem i my takim jezykiem w domu rozmawiamy..biedne nasze dziecko  ;D

moze nie bezie tak zle :)
a dziecko tez prawnikiem zostanie - taka tradycja rodzinna ;)
 
ta, tak to jest jak się dwóch posługuje takim prawniczym językiem.

Zazwyczaj tak jest, ze ludzie dobierają się wg zawodu, prawnicy, informatycy, lekarze, nauczyciele, itp. No i dobrze.

Jak się uczyłam do egzaminów (a studiowałam administrację) to Michał (elektryk-automatyk) mimo szczerych chęci przepytania mnie, tracił chęci po 20 minutach.  To mu poprostu nic nie mówiło. Ale teraz ja w domu czuwam nad papierzyskami, terminami itp a Michu nad nad swoją "działeczką".

Więc róznie to bywa. A jezyk prawniczy to czasem masło maślane. I każdy interpretuje go jak mu wygodniej:) Nie Aniu????

Znam to z autopsji-nauczyciele to tak potrafią zinterpretować przepisy, by były tylko na ich korzysć, a reszta "niech się goni".
 
lidijka czasami faktycznie interpretacja przepisow zalezy od tego jak wygodniej i jak korzystniej..niestety gdyz osobiscie wychodze z zalozenia ze prawo powinno byc tak skonstruowane zeby kazdy mogl bez problemu poruszac sie po kodeksach, ale w sumie wtedy nie mialabym pracy :laugh: Idzia dziecku chyba tego nie zrobie, chociaz moze sam kiedys bedzie chcial. A co do rozmow moich z mezem to dla nas to normalne ale nasi znajomi czasami jak sie sprzeczamy miedzy soba bo mamy inne poglady co do pewnych sytuacji krzycza ze jak sie nie zamkniemy z tym prawniczym gadaniem, to sobie pojda....ale chyba juz przywykli czesto jak dzwonia do nas po rade to pierwsze zdanie brzmi tylko po polsku prosze..ja juz niestety przestalam wylapywac kiedy mowie niezrozumiale zawiezle i czasami typowo "maslo maslane" a kiedy prosto i na temat..a juz najgorzej jak nas odwiedzaja znajomi po fachu....jak kto moj kolega stwierdzil bez pol litra nie rozgryzie o co nam chodzi ;D
 
anek@ - masz racje :)
jest sporo zawodow ktore maja specyficzny jezyk i jak ktos nie w temacie to faktycznie z 1/2 litra sie przyda ;)
 
To ja sę jeszcze dopytam...skoro mamy na forum taka tega głowę

bo z tym nazwiskiem...czy ojciec dziecka ma prawo sie nie zgodzić zzeby dziecko nosilo moje nazwisko?
czy ktoś w tym wypadku jest uprzywilejowany?czy rozstrzyga taki konflikt sąd?

aha! to może jeszcze wytłumacz anek co to jest wg. ustawy "bezzwłocznie" bo to bardzo nieprecyzyjny termin...


i dziekuje bardzo za pomoc ! :-)
 
reklama
Oto zeznania kumpla, któremu 2 lata temu urodziła się córka, więc trochę już zapomniał, dlatego proszę o weryfikację te dziewczyny, które coś wiedzą:

- w szpitalu dostaje się świstek i z tym papierkiem idzie mąż (albo same) do USC, aby zarejestrować dziecko. USC w miejscu urodzenia dziecka (zabrać ze sobą coś do czytania, bo tam się długo czeka)
- w USC dostaje się kilka aktów urodzenia dziecka
- zameldowanie dziecka mam miejsce w tym samym urzędzie, co zarejestrowanie go, czyli w USC, co nie znaczy, że będzie zameldowane tam gdzie rodziłyście tylko tam, gdzie podacie)
- Do pracy zgłaszamy się z aktem urodzenia i oni zgłaszają to gdzieś np. do ubezpieczenia (???) albo do ZUSu (kolega twierdzi, że sam do ZUSu nic nie nosił)
- od ubezpieczyciela dostaje się jakąś kasę za urodzenie dziecka (u nas w pracy jest ubezp. zbiorowe), trzeba się tylko tam przejść ze specjalnym drukiem wydanym w pracy + aktem ur. I może czymś jeszcze
- musimy się dowiedzieć, czy sami mamy się zgłosić do przychodni, czy szpital robi to automatycznie. Lekarza wybiera się po wizycie położnej, bo ona przynosi deklarację do wypełnienia.
- książeczkę zdrowia dziecka szpital wydaje od razu
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry