kasiulla23
Mama marcowa'06
ja tez ostatnio mam momenty kryzysowe...
M pracuje po kilkanascie godzin wraca 20 - 21 sama caly dzien z Lena wszyscy wokol podziebieni i ta pogoda iwec wielu perspektyw wyjscia nie ma
u nas tez proba sil ... niestety
do perfekcj ma opanowane rzucanie sie na podloge, na szczescie - odpukac - kladzie sie zwinnym ruchem na brzuch podpiera na raczkach i rozglada sie czasem pelza ale nie krzyczy, ostatnio sie jej schowalismy w centrum handlowym to polozyla ise na bok i chyba chciala sie zdrzemnac i nic sobie nie robila z tego ze sama siedzi a rodzicow nie ma
krzycze ostatnio sporo niestety (ciekawe kiedy policje sasiedzi wrazliwcy wezwa;-)
) klapsy nie dzialaja bo uwazala to za zabawe i sie smiala albo robila tak samo wiec nie stosuje choc ostatnio mnie uderzyla i dalam jej po lapacha dokladniej po tej co mnie uderzyla rozryczala sie strasznie i od tej pory skonczylo sie podnoszenie reki prze Lene....
u nas chyba dziala metoda s"traszenia lozkiem" tzn - "idz na lozko lib pojdz na lozko i do poki nie przestanie plakac krzyczec itd nie przychodz nie schodz itd" jak slyszy cos podobnego zmienia ton z wrzeszcaego na placzlio blagalny
i mowi mama niee mama
(raz ja przetrzymalam na lozku to kopala walila rekoma w materac skakala po nim rzucala sie az zaczela sie od placzu zanosic po czy sie uspokoila i przyszla do mnie)
podsumowujac niestety brak mi do niej sil ostatnio
:-
-
angry::-( chyba przydalby mi sie kilkudniowy urlop 
M pracuje po kilkanascie godzin wraca 20 - 21 sama caly dzien z Lena wszyscy wokol podziebieni i ta pogoda iwec wielu perspektyw wyjscia nie ma
u nas tez proba sil ... niestety
do perfekcj ma opanowane rzucanie sie na podloge, na szczescie - odpukac - kladzie sie zwinnym ruchem na brzuch podpiera na raczkach i rozglada sie czasem pelza ale nie krzyczy, ostatnio sie jej schowalismy w centrum handlowym to polozyla ise na bok i chyba chciala sie zdrzemnac i nic sobie nie robila z tego ze sama siedzi a rodzicow nie ma

krzycze ostatnio sporo niestety (ciekawe kiedy policje sasiedzi wrazliwcy wezwa;-)

u nas chyba dziala metoda s"traszenia lozkiem" tzn - "idz na lozko lib pojdz na lozko i do poki nie przestanie plakac krzyczec itd nie przychodz nie schodz itd" jak slyszy cos podobnego zmienia ton z wrzeszcaego na placzlio blagalny


podsumowujac niestety brak mi do niej sil ostatnio

