Mamooli, fakt, trzeba być w pewnych sytuacjach, żeby poczuć "klimat".
Nie zazdroszczę Ci takiego samopoczucia i wierzę, że jest Ci trudno samej sobie dać z tym radę.
Co do rad nt. psychologa, to nie odbieraj tego z naszej strony negatywnie, chociaż zdaję sobie sprawę, że jak człowiek podłamany, to każda rada (nawet np taka, żeby wziął sobie kąpiel, może być odebrana w ten sposób, że ktoś twierdzi, że drugi niedomyty chodzi ;-) - takie porównanie mi przyszło do głowy, może niezbyt trafne

)
Nasze intencje nie były złe, bardziej chodziło o to, żebyś może z kimś porozmawiała o tym co przeżywasz i jak się czujesz...
jeśli ja w jakiś sposób sprawiłam Ci przykrość, to bardzo przepraszam


Ściskam
MOOOCNO, GORąCO I żYCZę ZDROWIA szczególnie małej Kamilce

.
Trzymaj się kochana i ... trzymaj się.
Pisz nam tu więcej, nie uciekaj od nas
