redaktorka
MAMA BAMBOOCHA
wczoraj sprobowalam malucha polozyc do lozeczka jak juz byla mega zmeczona wieczorem...:-) lezala ladnie przez pierwsze 5 minut, potem rozgladala sie na boki, po chwili juz lezala na brzuchu i zasuwala po calym lozeczku
potem byl ryk,bo zmeczona wzielam do siebie nie minelo pare sekund spala jak susel....
nie dam juz teraz jednak za wygrana i bede ja powoli spowrotem przyzwyczajac do lozeczka....no bo ile mozna z mezem na waskiej kanapie
;-)
potem byl ryk,bo zmeczona wzielam do siebie nie minelo pare sekund spala jak susel....
nie dam juz teraz jednak za wygrana i bede ja powoli spowrotem przyzwyczajac do lozeczka....no bo ile mozna z mezem na waskiej kanapie
;-)

