reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak wam się żyje w Irlandii?

anineczka tak, planujemy kupno domu, bo wiadomo, ze lepiej splacac wlasne niz cudze. Orientowalismy sie juz, ile mniej wiecej bysmy dostali, ale to jeszcze nie taka kwota jaka bym chciala. Za jakies 2 lata przewiduje kupno, o ile dobrze pojdzie.
Studia sa na dobrym poziomie, dlatego wybieram sie na nie za 2 lata. Wczesniej nie, bo chyba zdecydujemy sie teraz na drugie dzieciatko. Amanda wyrasta i wiem, ze jak wrzuce sie w wir nauki i potem pracy...nie zdecyduje sie na powrot do pieluch i butelek :-) Okrutnie to brzmi, ale coz :-)
 
reklama
Skoro tu jestem musze przynajmniej udawac ze jest dobrze :) planujemy wracac do polski ale jeszcze nie wiemy kiedy....ja nie moge sie jakos przekonac do zycia na obczyznie , odkad jestem na macierzynskim to szlag mnie trafia bo spacer z mala to tylko wsrod zarosli krow i owiec :/ mieszkamy na tak zwanym odludziu gdzie nawet psy szczekaja czterema literami , planujemy sie przeniesc gdzies do miasta do ludzi bo naprawde kiedys oszaleje i zaczne sie na zyrandolu bujac , wiec przede wszystkim brakuje mi w irlandii towarzystwa spotkan itp., bo jedzenie polskie jest , a i na ulicy wszedzie slychac polski jezyk :)
tesknie za bliskimi , i jednak nie ma to jak swoje smieci :)
 
3rzayM to musi byc trudne mieszkac z dala od miasta szczegolnie gdy pada,pomyslcie o jakims domku w miescie napewno Tobie bedzie latwiej i troche wiecej kontaktu z ludzmi dobrze na Ciebie wplynie;-)
 
Co do mieszkania, to ja właśnie mam taki złoty środek. Mieszkam 10 min samochodem od Galway, w miejscowości gdzie wprawdzie psy d.... nie szczekają, ale są krówki, owieczki:-) i jak się chce iśc na spacer, to można zahaczyć o typowo wiejskie, ciche i oddalone od wszystkiego miejsca. Nie wyobrażam sobie mieszkania w mieście.
No i kolejnym plusem jest płacenie 750 euro za do z 4 sypialniami:-).
 
od 2 dni mysle co odpowiedziec na zadane pytanie. Tesknie za rodzina za Poznaniem, czasem bardziej niz zwykle. Wtedy mysle, ze wrocimy - moze za 4 lata, ale wrocimy. Tymczasem wiem, ze moja decyzje (w zasadzie nasza) powinna byc podyktowana dobrem naszego synka. Moi dziadkowie wyjechali do Kanady z moim tata - mial wtedy 9 lat. Poniewaz dziadek bardzo teknil za Polska wrocili i wiem, ze bardzo tego zalowali.
Wiele kwestii zwiazanych z zyciem tu mnie martwi np opieka medyczna (co jesli zachorujemy, nie majac ubezpieczneia czy karty medycznej???), dostep dzieci i mlodziezy do narkotykow (z pewnoscia wiekszy niz w Polsce), niski poziom edukacji... Ale z drugiej strony kraj ten zapewnia wieksza stabilizacje niz Polska (przepisy podatkowe itp).
Bardzo chce nauczyc sie cieszyc z chwili obecnej, cieszyc sie ze jestem dzis tu i ZYC.
 
reklama
To bardzo madre co piszesz Sim milo sie Ciebie czyta,zgadzam sie z twoimi przemysleniami i mysle,ze kazda z nas ma podobne odczucia,cieszmy sie tym co mamy przeciez nie jest tak zle,pozdrawiam;-);-);-);-);-)
 
Do góry