reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jedzenie zupy łyżeczką

Ja przestałam małemu dawać papki jak skończył 6 m-cy (chyba z lenistwa bo mi się nie chciało mielić) jak zaczął dostawać twardsze rzeczy tj. chlebek.
Łyżeczką zaczął sam jeść jak miał ok 10-11 m-cy. Teraz je zupełnie sam łyżką i widelcem oczywiście z pomocą rąk ;)

U nas jak mały nie chciał jeść zup to pomogło wkrawanie do niej dużych kawałków marchewki. Wtedy każdą zupę jadł.
 
reklama
heh widze, że niedokładnie opisałam moje dziecko:) wieć synek nie jest niejadkiem.. je wszystko poza jajkiem, warzywami (pod każdą postacia) i serem białym. sniadanie je takie jak my, obiad też. tylko, ze codziennie to makaronu, miesa, ziemniakow itp robie surowke z marchwi.... musy owocowe u mnei zostaną, bo chcę, zeby miał kontakt z łyżeczką. poza tym po musie zawsze dostaje do ręki mandarynke, pomelo, babnana, winogrona czy jabłko i je je samodzielnie, odrywa czastki i gryzie, albo, jak w przypadku jabłka, tylko gryzie.
zupa z butelki to rzeczywiscie grzech, ale juz jako 5 m-czne niemowlę odrzucał z łyżeczki wszystko co było rzadkie. Nie i już! wieć dawałam w butli, bo jeszcze nie miał żebów, a przecież nie będę 6-cio m-cznego dziecka karmić wyłacznie mlekiem.
tak więc mo problem to warzywa, zupy itp a nie jedzenie:)
 
No cóz owoce są słodkie marchewka ziemniaki nie, ja niekarmiłam butelką wogóle mój syn je z łyżeczki zupe w każdej postaci zmielonej czy z kawałkami, problem w tym że nie chce pić z butelki niekqapka wody , tylko cycy.

Kiedy zaczełaś mu dawać zupy z kawałkami? Może spróbuj coś w stylu zabawy , może do jakiś warzyw sie przekona, nie może jeść tylko owoców, nabiału itp ,
 
papki macie na mysli papki na maxa zmielone >? wole sie upewnic...no ziemniakow moje dziecko nie zje samych nawet z maslem bo ma odruch. Chrupki, biszkopty wcina ładnie ryz, makaron i kawaleckzi marcheweczki tez zje. Widze jak mieli buzka...to jego nie jedzenie twardych rzeczy troche jest problemowe bo gdy mija pora karmienia nie moge mu dac gdzies chlebka albo cos innego...
no nic 3ba byc cierpliwym...jutro zaczne od bulki :p
a co do karmienia lyzeczka spytalam z ciekawosci bo moja siostrzenica majac 10 miesiecy juz sama jadla i jak slysze ze juz powinien jesc to mnei strzela
 
w formie papki dawałam tylko zupy. jak wyszły pierwsze zeby (7 m-cy) to dawałam ziemniaki ugotowane pokrojone.
jeśłi chodzi o zabawę... próbowałam.. konczylo się wypychaniem klocków brokułami:(
moj synek ma 1,5 roku. sam łyżcezka zjeserek, gestszy mus. tak bez niczyjej pomocy. tak je od 10 m-ca. jeżeli chodzi o koktajle to wyglada to tak, że najpierw sam postuka w talerz, później jak już łyżke zamoczy to wkłada ją do buzi i oblizuje, ale zawsze przy wkładaniu lyzeczki do buzi obracą ją do góry nogami. jak widze, że się niecierpliwi to sadzam go przy stole na kolanach. biore jego raczke w swoja reke i razem wioslujemy...
 
Mloda jadla lyzka od roku mniej wiecej sama, ale do tej pory od czasu do czasu ja karmie, jak np zupa jest rzadka i prosi o pomoc albo jak jedzenie jest gorace, a ona musi juz jesc, bo sama nie podmucha i wezmie pelna lyche od spodu i sie poparzy.

Ja bym nie byla tak restrykcyjna zeby glodzic, ale...Jak nie zje zupy, to nie podawaj mu nic do drugiego dania...A na drugie cos co lubi wymieszanie z warzywami. A jak nie zje to dopiero kolacje i tez przemieszaj np maslo (skoro nie lubi serka) z utartym warzywem (ogorkiem?) na kanapke. Inaczej pewnie sciagnie, moja potworzyca tak robila ;) Staraj sie probowac nowych sposobow na podawanie warzyw - wiem, ze mozna zrobic ciasto z burakami i jest zjadliwe o dziwo. Ale przepisu nie pamietam, trzeba by w google poszukac.

Jak bedziesz probowac sukcesywnie to w koncu COS zje, sama zobaczysz jakie mu sie wyrabiaja preferencje odnosnie warzyw. Oczywiscie, ze dzieci wola kanapki i danonki zamiast brukselki. Ale trzeba jakos kombinowac, Ty sama wiesz co moze zadzialac z Twoim niejadkiem :)
powodzenia
 
A ja mam pytanie o te zupki właśnie - muszą być koniecznie w jadlospisie? Bo mój synek jest na "nie" z zupami. Zje wszystko co jest stałe w zupie - makaron, ziemniaka, mięso, warzywa, ale wywaru nie tknie, wypluje :/ Więc czy taka forma jest w ogóle potrzebna skoro normalnie wcina mięso lub warzywa??
U nas z jedzeniem łyżeczką wyszło tak, że chwilę przed skończeniem pierwszych urodzin młody nagle z dnia na dzień przestał stukać a zaczął wkładać ją do buzi :) I teraz często nie zje czegoś z talerza dopóki sam nie będzie wiosłował, ale zawsze siedzę obok i między jego nabieraniem na łyżeczkę podaję mu szybko swoją ;) Bo też czasem obróci ją do góry nogami :D a że na obiad najczęściej ma drugie danie bo tych zup nie lubi to dziobie sobie widelczykiem co o wiele sprawniej mu idzie, bo tak w ogóle chyba łatwiej dziecku?
Sebastian bardzo długo zjadał obiadki ze słoiczków, na nasz obiad nie chciał nawet spojrzeć, a próby podania kończyły się odwracaniem głowy i zasłanianiem buzi rączkami. Dopiero jakiś miesiąc temu na dobre zaczął jeść normalne obiady, czyli ziemniaczki z mięsem lub rybą i warzywami lub makarony z sosami, ryżu i kasz nie lubi, ale co jakiś czas mu podsuwam bo może mu się przypadkiem odwidzi ;) Szaleje za to za brokułami, marchewką i kalafiorem! Pół paczki mrożonych warzyw jest jego, druga połówka musi starczyć dla mnie i męża :D
A jabłko lepiej mu się jadło jak obrałam całe dookoła i takie niepokrojone dawałam do rączki. Obgryzał (czy raczej skrobał) sobie malutkie kawałki swoimi całymi sześcioma ząbkami :) jak dawałam kawałek to często odgryzło mu się za dużo i wtedy się krztusił :/ Z owoców szał numer jeden to banan i mandarynki :D Właśnie jedna z Was mi tutaj przypomniała że chciałam dać do spróbowania pomelo :D
A czy któraś z Was miała taki talerzyk z podgrzewanym gorącą wodą dnem? Zastanawiam się nad kupnem, bo jak młody sam je to trochę to trwa...
 
tygrynka teoretycznie wywar z zupy jest najzdrowszy bo jest esencją:) np warzywa są już pozbawione wartości odżywczej - tak działa na nie długie gotowanie i ta wartość przenosi się do wywaru ale wg mnie nie ma dramatu gdy dziecko nie je zup. Może za pól roku zacznie:) dbaj o urozmaicone drugie dania z dużą ilością dobrze gotowanych warzyw i będzie ok:)
 
U nas Julka z dnia na dzień zaczęła jeść sama posługując się łyżką. Teraz doszło już do tego że je tylko sama i nie pozwala się karmić. Wiadomo, jak dziecko je samo to zje mniej więc dostaje troszkę częściej posiłki. Ale u nas generalnie pomogła cierpliwość i wyczucie o co jej chodzi. Bo najpierw zaczęła buntować się na karmienie przez nas, potem na naczynia, sztućce itp. Teraz dostaje na dorosłych talerzach, je normalnymi sztućcami i jest ok. Teraz też zaczął się jej bunt na drugie dania - więc gotuję dania jednogarnkowe w postaci gęstych pożywnych zup. I nic nie przecieram, jedynie kroję na mniejsze cząstki a mała wybiera najpierw łyżeczką a potem rękami. Pozawalam jej na to i mam nadzieję, że z czasem zacznie jeść przyzwoicie. Na razie pozwalam jej się cieszyć jedzeniem. I czasami stawiam przed nią talerz to pokazuje focha, że jeść nie będzie bo coś jej nie przypasowało - zostawiam talerz i po paru minutach zaczyna wcinać aż miło.
Też zastanawiałam się nad podgrzewanym talerzem, ale dałam sobie spokój bo Julka woli zdecydowanie chłodniejsze dania (co dla nas dorosłych jest trudne do przyjęcia). Drugie dania podaję jej w formie już jak dla dorosłych, jedynie surówki są bardziej rozdrobnione. A tak to kotleta bierze w łapkę i wcina jak kanapkę.
A co do "toksyczności" warzyw to mój starszak uważa, że gotowane ziemniaki go zabiją ;-) i nie tkną takowych już od ponad 2 lat. Generalnie jest niejadkiem i przygotować mu odpowiedni posiłek to nie lada wyczyn ale taki dzieciak uczy pokory i cierpliwości.
 
reklama
Moja tez woli wszystko "na chlodno" - przyzwyczailam sie :)

Tygrynka to jak nie chce zup to najlepiej rob mu warzywa na parze wlasnie zeby nie tracic tych skladnikow, ktore "uciekaja" z woda. Albo wlasnie rob sosy warzywne, tak jak wczesniej sie wymadrzalam ;)
 
Do góry