reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jestem sobie przedszkolaczek, nie grymaszę i nie płaczę :)

Ciekawe Joasiek co się stało :eek: W żłobku mówiły mi, że nieraz dzieci chodzą chętnie przez kilka dni, a potem zaczyna się płacz. No, ale po miesiącu chodzenia to trochę chyba za późno na to :confused: A może babcia jakoś niechcąco zniechęca Milenkę w drodze do przedszkola :confused:

Oliwkę dziś odebrałam o 12tej. Pani mówiła, że żadnych płaczków nie było, że Oliwka jest bardzo samodzielna, sama wszystko zjada, sama się załatwia i sama się podciera. Rysowała, naklejała, bawiła się ładnie z dziećmi. No, oby tak dalej. Jak zapytałam Oliwkę, czy jutro też pójdziemy do żłobka bawić się z dziećmi, to powiedziała, że teraz chce jechać :-D
 
reklama
u nas po miesiącu chodzenia właśnie przyszedł kryzys:tak:
każde dziecko ma kryzys z chodzenie z chęcią ..tylko ze każde w innym czasie
Brawo dla Oliwi:-)
 
każde dziecko ma kryzys z chodzenie z chęcią ..tylko ze każde w innym czasie
Nie każde :no: Przykładem jest moja Paulina, która od pierwszego dnia (miała dokładnie 2,5 roku jak zaczęła chodzić do przedszkola) do ostatniego ani razu nie wyraziła niechęci pójścia do przedszkola, nigdy nie płakała i patrzyła zdziwiona na Damiana, dlaczego on płacze. Ale możliwe, że takich dzieci jest zdecydowana mniejszość.
 
Nie każde :no: Przykładem jest moja Paulina, która od pierwszego dnia (miała dokładnie 2,5 roku jak zaczęła chodzić do przedszkola) do ostatniego ani razu nie wyraziła niechęci pójścia do przedszkola, nigdy nie płakała i patrzyła zdziwiona na Damiana, dlaczego on płacze. Ale możliwe, że takich dzieci jest zdecydowana mniejszość.
:-p"kazde" tylko u każdego wygląda inaczej:-p..nie zawsze nie chęć do przedszkola objawiać się może płaczem...wiesz o co mi chodzi ? bo nie za bardzo mam nastrój na tłumaczenie :rofl2::zawstydzona/y::cool2:;-)(na zasadzie buntów i innszych etapów rozwojowych:cool:)
 
No właśnie powiem Ci Agusia, że Paulina oprócz tego, że nie płakała, to zawsze chętnie do przedszkola chodziła, jakoś przy Damianie i Patryku nawet u niej nie zauważałam okresów buntów, ona zawsze była spokojna i grzeczna. Jakoś nie przypominam sobie niczego takiego, co można by podciągnąć pod kryzys chodzenia z chęcią do przedszkola :sorry:
 
Joasiek ja tez slyszalam ze niektore dzieci wlasnie tak maja, ze dopiero po jakims czasie, miesiacu czy nawet dwoch maja bunt czy zniechecenie i wtedy placza (bo np na poczuatku jest hurra i sie ciesza bo to nowa fajna sytuacja ale jak zauwazaja ze ZAWSZE musze aisc do przedszkola to moze przestac inm sie podobac rozstanie), moj placzek tez po wakacjach jeszcze na dobrze sie nie oswoil, ale coz do przodu i bedzie lepiej!!!
 
Oli wczoraj też bez problemu poszła do żłobka, jak ją odebrałam to pani ją chwaliła, że takimi dziećmi to one mogą się chętnie zajmować. Nic nie wspominała, że Oliwka tęskniła, ale sama Oliwka mi mówiła, że płakała trochę w żłobku za mamusią :confused: panie mi nic na ten temat nie mówiły :dry: a chyba powinny... Muszę w poniedziałek o to zapytać.
 
Kasiad Emilka też często mówi że za mną płakała jak zostaje z moją mamą nawet pokazuje w jaki sposób a wcale nie płacze :no: może Oliwka tak specjalnie mówi a nie płacze :sorry:
 
reklama
Do góry