reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jestem sobie przedszkolaczek, nie grymaszę i nie płaczę :)

No to super Kasiad:tak: ( cenowo rewelka:tak::cool2:a nie jak u nas:cool:)
Ja dziś poinformowałam panią dyrektor przedszkola ,ze od października Sara tam chodzić nie będzie:no::no:
dostałam a raczej zapłaciłam za dwa zdjęcia (portrety+ kalendarz na 2010 gratis;-)) Sary krakowiaczki:-):rofl2:
 
reklama
Agusia, pokaż zdjęcia Sarci :-)

Ja dziś podpisałam umowę ze żłobkiem, Oli miała wejść na trochę do dzieci poznać się, a jak weszła to usiadła wśród dzieci i nie chciała wyjść. Kierowniczka żłobka pokazała mi cały żłobek, a jak wróciłyśmy spowrotem, to Oli na mnie spojrzała przelotnie i nawet nie było mowy, żeby ją odrwać od dzieci. Także kierowniczka kazała mi iść do koleżanek z pracy, a Oli została z dziećmi 2 godziny, nawet obiad jej dali i wcięła :-D Strasznie się cieszy, że będzie chodziła do żłobka. No zobaczymy jak to będzie dalej, bo zdarza się, że dzieci przez 2-3 dni chodzą chętnie, a potem im się coś odwidzi i płaczą. Ale cieszę się, że widziała, że wychodzę, a mimo to chętnie została.
 
Az mi wstyd, ze wchodzę a tu taki wątek....mysle o Was dziewczyny i o dzieciaczkach, ale czasu tak mało, a w pracy dużo, ale netu nie ma...

Filip chodził do przedzkola tydzień, po czym w tym momencie ZE STRESU przed PRZEDSZKOLEM SIKA W MAJTKI...odpuściliśmy sobie, bo jak widze jak on to przeżywa, do tego krzyczy w nocy, nie mamus, nie tu, nie ola(czyt.przedszkola)..nie mam sumienia....dobrze, zę teściowa jeszcze nie pracuje:-(
 
Az mi wstyd, ze wchodzę a tu taki wątek....mysle o Was dziewczyny i o dzieciaczkach, ale czasu tak mało, a w pracy dużo, ale netu nie ma...

Filip chodził do przedzkola tydzień, po czym w tym momencie ZE STRESU przed PRZEDSZKOLEM SIKA W MAJTKI...odpuściliśmy sobie, bo jak widze jak on to przeżywa, do tego krzyczy w nocy, nie mamus, nie tu, nie ola(czyt.przedszkola)..nie mam sumienia....dobrze, zę teściowa jeszcze nie pracuje:-(

moze Filip potrzebuje wiecej czas
moze Ty Mysia powinnas z nim w przedskzlu posiedziec po godzince codziennie przez pare dni i wrocic z nim do domu zeby sam nie zostawał ...nie wiem sama
moze dziewczyny Ci cos podpowiedzą bo jak na razie my jeszcze nie chodzimy do przedszkola
 
Mysia
widzę,że nasze maluchy to podobne typy,mój krasnal nawet do toalety mnie nie puści.A po każdej imprezie z większa ilością dzieci ryki w nocy i ciężkie zasypianie.
moze Filip potrzebuje wiecej czas
moze Ty Mysia powinnas z nim w przedskzlu posiedziec po godzince codziennie przez pare dni i wrocic z nim do domu zeby sam nie zostawał ...nie wiem sama
Dobry pomysł,ale u nas nie działa.Czekam na lepszy moment,ale ja mogę sobie na to pozwolic do 3 lat.:tak:
 
Kasia to super, ze sie tak wszystko ułozyło_Oliwka na pewno doskonale odnajdzie się w złobku.:tak:

Mysia piszesz ze Filip chodził tydzień do przedszkola ale chyba ktoś (Ty albo mąz) chodził z nim na zajecia asymilacyjne w tym czasie? Bo chyba nie zostawiliście go z marszu na 8 godzin?
 
A moja Milenka wciąż chętnie chodzi, nawet po 1,5 tygodnia choroby i niechodzenia do przedszkola chętnie poszła. Tylko dzisiaj był mały bunt 2 razy - najpierw bo musiałyśmy wyjść a ona chciała oglądać bajeczkę, a potem na dzień dobry w przedszkolu bo w przebieralni bardzo spodobała jej się książeczka która była na sprzedaż i nie mogła jej ze sobą zabrać na salę. Ale ogólnie jest naprawdę OK :tak: Tylko wczoraj z panią rozmawiałam i powiedziała mi, że Milenka ma na słowo "obiad" odruch histerii. Za każdym razem obiad to dla niej wielki stres, płacz, krzyk i bóg wie co jeszcze. Karmienie na siłę przez moją matkę się kłania :confused2: Ale jestem dobrej mysli - z czasem się przyzwyczai i nauczy NORMALNIE jeść. Na razie muszę ją mocno dokarmiać po przedszkolu, bo niewiele tam zjada. Wczoraj po powrocie przez bite 2 godziny NON STOP coś jadła - to aż do niej niepodobne!
 
reklama
Do góry