reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jestem sobie przedszkolaczek, nie grymaszę i nie płaczę :)

Kasiu, swietnie ze panie w przedszkolu tak angazuja sie w sprawy dzieci. A Oliwka pewnie ma zle skojarzenia z jedzeniem i Ania i dlatego sie boi. Ale mysle ze za jakis czas powinno wszystko wrocic do normy (jak Oli poczuje sie pewniej i zobaczy ze nie wymiotuje).
 
reklama
Oj biedna Oli.Ale też myslę,że to złe skojarzenia z wymiotowaniem i dlatego nie chce jeść.Kuba jak raz zwymiotował akurat po soczku na gościnie,to potem nigdy juz tam nic pic nie chciał:sorry:
A Ania pewnie zrobiła przerażona minę,albo nie daj boże sie popłakała i Oli pewnie sie przejęła i tak żle jej sie kojarzy ta dziewczynka.:sorry:

Ja to też najbardziej z przedszkolnych spraw boje sie tych posiłków i drzemki południowej.
 
Boję się poniedziałku. Oli w domu się wyciszyła, ale codziennie wieczorem pyta przed zaśnięciem, czy jutro nie idzie do żłobka. Boję się reakcji na dzisiejszą odpowiedź, bo przecież nie mogę jej okłamywać.
 
Szkoda Oliwki:sorry: Jak takie wydarzenie jest w stanie wywrzeć ogromne zmiany na dotychczasowe przyzwyczajenia:shocked2::-( Trzymam kciuki, żeby Oliwka jak najszybciej i najłatwiej przekonała się na nowo do żłobka:tak: Jestem również pod wrażeniem zaangażowania w swoją pracę z dziećmi Pedagogów:tak::-)
 
Kasiad miałam taki sam problem z synem w przedszkolu :-:)tak:
Pewnego dnia mały nie chciał jeść bo nie czuł się najlepiej i mówił ,ze nie chce jeść bo zaraz zwymiotuje a pani kazała mu zjesc jeszcze troche :-(...no i zwymiotował ..na stół i siebie
od tamtego czasu miał "uraz " do jedzenia w przedszkolu ...nic nie chciał tknąć i ciągle mówił ,ze zaraz zwymiotuje:-:)angry:
nic nie pomagało :no:...rozmowy ,upewnianie, ze nawet jeśli zwymiotuje ma w co się przebrać i to już nie będzie problem taki jaki był wcześniej.
Trwało to tydzień ,aż w końcu ja po prostu przyszłam w czasie posiłku do niego do sali(byłam w ciąży wtedy z Sarka) wszystko było uzgodnione z panią wychowaczynia:tak:
usiadłam z boku i patrzyłam jak to wszystko przebiega ...na poczatku była akcja ja nie jem .zwymiotuje ,nie chce:-(.....(on potrafi wymiotować na zawołanie niestety.....tez próbował mnie tak podejść ,ze nie będzie jadł bo "już wymiotuje zobacz")
i wiesz co pomogło ?:zawstydzona/y::-:)cool:.....musiałam podnieść głos z zapewnieniem ,ze jesli zwymiotuje ,przebierze sie to i tak dalej będzie kończył posiłek:zawstydzona/y: jeść musi bo jak nie będzie jadł może zachorować.....POMOGŁO ..ewidentnie miał uraz
 
o rany, biedna Oliwka, napewno to uraz jakis po zaistniałej sytuacji:-( oby wszystko szybko wróciło do normy, bo ona przeciez tak lubiła do żłobka chodzić, a szkoda by miała teraz stresy z tym zwiazane
Powodzenia!!!
 
Kasiad a może jakies sztuczki,typu"magiczny talerzyk" z domu,czy łyżeczka,albo jakichś śliniak,czy fartuszek z zapewnieniem,że sie nic nie stanie,nie pobrudzi,no nie wiem.Może Panie by sie zgodziły na jakies odstępstwo.
Kuba teraz jak wymiotował,to tez nawet nic nie chciał spróbować,podziałąła "magiczna ściereczka",trzyma sobie na kolanach w razie jakby mu z brzuszka "wylatywało" i zaczoł jeść.
 
reklama
Do góry