reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jestem sobie przedszkolaczek, nie grymaszę i nie płaczę :)

Karola, nie dziwie sie ze tak zareagowalas. Ja to bym zwrocila uwage paniom na to co sie dzieje. Powinny zauwazyc ze dzieci sie bija. Moze pozniej jeszcze doszla jakas opiekunka, bo dwie panie to chyba za malo.
 
reklama
No ładnie. Ciekawe co się dzieje gdy rodziców zwyczajnie nie ma.

Czy zachowanie Waszych dzieci w domu i w przedszkolu rożni się? Moja Julka w domu w weekend jest ok. W poniedziałek idzie do przedszkola i popołudniem wstepuje w nią DEMON!!!!!!!! Straszliwie się zachowuje. Pytałam o zachowanie w przedszkolu, panie mówią, ze bardzo grzeczna jest.
W domu, szał, wytrzymać z nią nie mozna, nie można się dogadać. Wrzeszczy, wyzywa, rzuca się. Straszne rzeczy, nie mam gdzie porównać.
Pewnego dnia pomagałam przy ubieraniu dzieci na jakąś akademię. Julka widziała, ze jestem.
Pani powiedziała, : "Nie mogłam uwierzyć jak pani powiedziała mi, że Julia w domu jest nieznośna, ale wtedy gdy pani była tu, widziałam na własne oczy jak bardzo Julia się zmienia. Teraz juz pani wierzę." ............

To tylko moje dziecko jest takie...wyjątkowe wśród Waszych?
 
Ostatnia edycja:
U nas dzień babci i dziadka był 14 stycznia, ostatni dzień przed feriami...Filip oczywiście będac tylko 13 i 14 w przedszkolu nie wiele umiał, ale babcie i dziadkowie byli, uszczęśliwieni jak nie wiem co...
bal karnawałowy dopiero po feriach - niestety mojemu dziecku opcje przebrania zmieniają się w oka mgnieniu :baffled:

teraz mamy ferie i dyżury,Filip miał chodzić, ale jakoś mało dzieci w ogóle chodzi, w poniedziałek było czworo wiec nawet młody nie chciał zostać...:no: i w sumie sobie odpuściliśmy, tym bardziej że jutro do laboratorium na pobranie krwi idziemy z nim, w środę wizyta u alergologa, wiec ciągle przerwy...a i tak w domu jestem to sobie razem szalejemy
 
Patri a może Julcia odreagowuje jakoś tą swoją grzeczność i układność po przedszkolu? Wiem, że to dziwnie zabrzmiało, ale często dzieci po przedszkolu, szkole są w domu nie znośne:sorry2: Wydaje mi się, że trzeba zorganozować sobie jakoś czas z Julką, co lubi robić razem z Tobą, a czego nie ma w przedszkolu:tak: U nas to pomogło i Victor nie robi awantur, bo np. pomaga mi gotować obiad, co bardzo lubi robić:tak: A potem ma czas, żeby sobie chwilę pograć na kompie w swoje gry... no a potem to się zdąży jeszcze pobawić chwilę z Olim i praktycznie idzie spać;-)
 
PAtri nie martw sie, u nas jest podobnie... tzn ostatnio jakos sie uspokoił, ale w domu jest zupełnie inny niz w przedszkolu - jak przeczytałam opinie przedszkolanki o Hubciu to miałam wątpliwości, czy aby na pewno o mim dziecku pisze:-D w przedszkolu grzeczny, uczynny, słucha poleceń, z łatwoscia rozwiazuje konflikty, a w domu ze wszytskim ma problem jak tylko cos idzie nie po jego mysli to bunt na całego. Nie daj boze jak ja dam sie sprowokowac to awantura na całego przez co najmniej 30 minut:baffled: odkąd ja gryze się w jezyk i nie daje sprowokować uspokaja sie szybko:tak:
mysle, że skoro tam robi wszytsko co mu powiedza i poprpszą to w domu chce potem robic wszystko po swojemu i dopóki nasze oczekiwania sa zgodne jest ok, ale jak tylko cos pod prąd to bunt na całego
 
Codziennie od ranan marudzenie,że nie idzie,normalnie,jak rutuał jakichs.gonitwa,by sie ubrał.Czasem brak mi cierpliwości.
 
Codziennie od ranan marudzenie,że nie idzie,normalnie,jak rutuał jakichs.gonitwa,by sie ubrał.Czasem brak mi cierpliwości.
Rozalka u nas od 2 tygodni jest oki dopiero od września :tak:
mała pyta "mamo ja dzis ide do przedszkola " a ja sam juz kombinowałam zeby uniknac odpwiedzi "tak" i płaczu .....w końcu zmusiła mnie do odpowiedzenia " tak idziesz" a ona na to " to super mamusiu już się ubieram :-)"...dla mnie był to szok :szok::-)
dziś wstała o 6.10 i kazał się zaprowadzić i tak oto mam czas na forum przed praca
 
Agusia to super :)

Rozalka współczuje:sorry2: a może cos niemiłego mu sie przytrafiło ostatnio w przedszkolui stąd taka reakcja??

u nas ok juz od dłuższego czasu, rano tylko też zwykle gonitwa by sie ubrał, ale to raczej złośliwe z jego strony:dry:
 
no ja też mogę odpukać oby tak było zawsze. u nas problem był ewidentnie leżakowanie teraz ma 3 swoich przyjaciól dwóch chłopców i 1 dziewczynkę.

no właśnie mogło coś się stać albo jakiś kolega czy koleżanka nie chciali się z nim bawić, albo dać zabawki- wiesz nawet pani może o tym nie wiedzieć.albo podczas śniadania może coś było nie tak.Szymek jak widzi że nie ma któregoś z jego przyjaciół to też smutny i wtedy mówi że jutro nie idzie bo nie miał się z kim bawić.
 
reklama
Rozalka u nas od 2 tygodni jest oki dopiero od września :tak:
mała pyta "mamo ja dzis ide do przedszkola " a ja sam juz kombinowałam zeby uniknac odpwiedzi "tak" i płaczu .....w końcu zmusiła mnie do odpowiedzenia " tak idziesz" a ona na to " to super mamusiu już się ubieram :-)"...dla mnie był to szok :szok::-)
dziś wstała o 6.10 i kazał się zaprowadzić i tak oto mam czas na forum przed praca
No bomba..

U nas też ostatnio były problemy, ale mówiliśmy Filipowi, zę musi pilnować czy oby bal wcześniej się nie odbędzie i chodził nie marudząc, choć z rana trzeba było mu o tym przypomnieć....Teraz jest znowu chory i .....cieszy sie, ze będzie ze mną w domu :eek:
Też mu sie zmieniło po tygodniu chodzenia, nie wiem co sie wydarzyło, ale coś go zniechęciło...mam nadzieje, ze zapomni juz i po chorobie będzie oki
 
Do góry