Witam :-)
Ja dzisiaj szybko wstałam, bo już po 7. Od razu poszłam na ogród, bo aż się prosił

Trzeba powoli przygotować go do zimy.
A poszłam z samego rana, bo później już by mi się nie chciało. Zaraz znalazłabym sobie inne zajęcie ;-)
Gaja rzeczywiście tutaj pustki ostatnio :-( Brakuje
Mateuszkowej.
Kropeczka też by mogła się w końcu odezwać
Mam nadzieję, że od września więcej dziewczyn będzie.
A może odpuść na trochę ćwiczenia, odpocznij, bo to może od przemęczenia organizmu masz te zawroty głowy
Daj na luz na jakiś tydzień, tylko codziennie jakieś spacerki. Zobacz, może poczujesz się lepiej.
Alusia a wpadam tak, bo w domu nie mam za bardzo czasu. A w pracy Was podczytuję, tylko staram się za dużo nie pisać ;-)
W tę sobotę wyjeżdżamy na imprezę zakładową do Lichenia. Tzn. gdzieś niedaleko na festyn rodzinny z okazji 100 lecia Goplany (właściciel naszej firmy ma jeszcze kilka innych i w tym właśnie Goplanę).
Ma być podobno dużo atrakcji dla całej rodziny, jakieś konkursy, zabawy dla dzieci, więc się skusiliśmy i jedziemy.
Choć to kawał drogi od nas. Wyjeżdżamy w sobotę już o 6:30 autokarem. A impreza zaczyna się o 13, a o 20 jest zabawa taneczna do 24. Tak, że do domu dotrzemy dopiero w niedzielę rano
Tak więc szykuję się nam całkiem fajne zakończenie wakacji :-)
A czy córcia się cieszy z końca wakacji, to i tak i nie. Tak, bo lubi chodzić do szkoły (jeszcze

) i w końcu spotka się z koleżankami. A nie, bo rano trzeba będzie wstawać i obowiązki będą.
Nie wiem jak ja ją do lekcji zagonię

Mam nadzieję, że na początku jeszcze będą mieli trochę luzu.
Ja sama też się cieszę, bo w końcu wszystko wróci na swoje tory i będę miała choć rano więcej czasu dla siebie. No i ta cisza w domu ;-)
Idę ogarnąć chałupkę, córę wysłałam po chleb, bo nie chciało mi się specjalnie do sklepu ubierać. Oczywiście przy okazji loda sobie kupiła
