reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Myśle ze to nie ma znaczenia. Tak jak ci lekarz powiedział @ to @ i nie wazne czy wywołane lekami. Wazne ze złuszcza sie endometrium i zaczyna sie nowy cykl. Na logike to wlasciwie nie ma żadnego znaczenia. Bedziesz miala wywoływany duphastonem? To progesteron, ktory i tak bierzemy w wiekszej ilosci przed i po transferze ?
No moj tez potrafi sie tego najesc. Mmogłby sobie wszystkiego odmowic byleby tylko ta potrawe zjesc :) Nie rozumiem :) Mi nigdy karp nie smakuje tak bardzo jak w ten jeden wieczor.
Karp.... uwielbiam. Jednego smażymy a drugiego pieczemy[emoji4][emoji39]
 
reklama
Booooże dziewczyny co my dzisiaj przeżyliśmy [emoji2360][emoji2360][emoji2360][emoji2360]
Miałam plamienia od czwartku, malutkie bo malutkie ale były. W niedziele wieczorem zobaczyłam krew, normalnie ze mnie wyleciało pare kropel. Nooo i tylko w głowie - to koniec. Brzuch bolał jak na okres a nawet może więcej.
Mąż oczywiście nie panikuj, będzie dobrze. Był akurat czas do spania, więc spałam jak spałam, cały czas zaglądałam w majty :/
Ale w nocy nic oprócz luteiny nie było.
Uspokoiłam się trochę.. ale jak rano w łazience wyleciała ze mnie jakaś galaretka mniej więcej 1 cm to już wiedziałam, że to koniec. Cały dzień przeryczalam.. zrobiłam betę, progesteron i estradiol ale oczywiście nie mam jeszcze wyników.
W końcu pod wieczór pojechaliśmy do szpitala, żeby mieć czarno na białym, że to koniec. Ale tam czekała na nas niespodzianka [emoji3590] Nasz kochany kropeczek był i ma się dobrze, serduszko bije. Płakaliśmy jak dzieci, zresztą nadal płacze ale już ze szczęścia ;)
Teraz robię siebie conajmniej miesięczny urlop a pózniej zobaczymy ;)
Już wiem, że będzie to rojber [emoji7]
Będzie będzie. Moja nie dała sobie zrobić pierwszych prenatalnych. Doktorek 3 razy podchodził [emoji23]
 
No wiesz ty co..., Twoje dziecko nie będzie miało wtedy urodzin tylko wydobyciny[emoji23] I nie będziesz mogła nazywać się prawdziwą matką[emoji23]
To są oczywiście moje głupie żarty, ale wiecie, że niektóre idiotki w to wierzą?!? Gdzieś coś o tym czytałam jak ktoś się z takich maDek nabijał, bo na fejsbuku takie głupoty wypisywały.... Wydobyciny.... Świat się kończy...
No co Ty. Ekstra z tymi wydobycinami. Wtedy jest się wiecznie młodym, bo bez urodzin nie masz jak się starzeć[emoji3][emoji23]
 
No albo tylko ja nie śpię jeszcze albo Wy takie zarobione [emoji3]

Z racji, że już po północy życzę Nam zdrówka i sukcesowych transferów. Obfitego rzyganka, bólu rozciągającej się macicy, zagryzania śledzia czekoladą, rozstępów, używania wkładek laktacyjnych jeszcze przed porodem [emoji16] także ten... same miłe rzeczy[emoji16]

No i żebyśmy nie frustrowały się niepowodzeniamu jak spotkamy na drodze, wiedząc że kolki i wychodzące zęby to to co tygryski lubią najbardziej[emoji3]

I nawisy przynożne i zwisy naręczne[emoji3] również 10cio kilowe, więc zacznijcie ćwiczyć muły od jutra zgrzewką wody mineralnej[emoji3] tylko nie gazowanej bo będzie lżejsza[emoji23]

Najlepszego dziołchy. Niech nam się powodzi i tyle. I każda droga jaką pójdziemy niech da nam szczęście [emoji9][emoji9][emoji9]
 
Mi się udało rozpuścić mendę. Wczoraj skończyłam duphaston i wieczorem pojawiła się jak w zegarku. Antyk już zapodany[emoji3]
O, to teraz trzymam kciuki.. Ja dzwonilam fzis do kliniki i sie okazuje,że pracują od 27 grudnia, ale mojego lekarza nie ma do 7 stycznia.. oczywiście mogę iść na wizytę do kogoś innego w zastępstwie.. i chyba tak zrobię aby nie stracić cyklu.. ciagle pod górkę.
 
@Tasza Kochana, dopiero na dupie usiadłam.. żarcia się zachciało szykowac... do tego tak mnie poskładało, że wszystko z korkami w nosie robię..
Biorę w ciemno wszystko o czym napisałaś, Byle by się wreszcie udało! Tobie i wszystkim Wam kochane życzę Wesołych Świąt w przemiłej atmosferze i spełnienia marzeń. Szczególnie tego jednego, jedynego !!![emoji268][emoji268][emoji268]
 
No albo tylko ja nie śpię jeszcze albo Wy takie zarobione [emoji3]

Z racji, że już po północy życzę Nam zdrówka i sukcesowych transferów. Obfitego rzyganka, bólu rozciągającej się macicy, zagryzania śledzia czekoladą, rozstępów, używania wkładek laktacyjnych jeszcze przed porodem [emoji16] także ten... same miłe rzeczy[emoji16]

No i żebyśmy nie frustrowały się niepowodzeniamu jak spotkamy na drodze, wiedząc że kolki i wychodzące zęby to to co tygryski lubią najbardziej[emoji3]

I nawisy przynożne i zwisy naręczne[emoji3] również 10cio kilowe, więc zacznijcie ćwiczyć muły od jutra zgrzewką wody mineralnej[emoji3] tylko nie gazowanej bo będzie lżejsza[emoji23]

Najlepszego dziołchy. Niech nam się powodzi i tyle. I każda droga jaką pójdziemy niech da nam szczęście [emoji9][emoji9][emoji9]
Pięknie powiedziane!!! A te nawisy i zwisy to sztos 😂trafione w punkt!!!
Ja zakończyłam działania kuchenne.
Teraz robótki ręczne na urodziny 😉 tzn. wycinam leśne zwierzaki.
Ja Wam wszystkim życzę spełnienia marzeń ❤️Tylko tyle i aż tyle😊
I to nie spełnienia ich kiedyś tam, tylko w tym Nowym magicznym 2020 Roku!!!
I spokoju w nadchodzące święta 😘
 
Hej kochana 😊 mam pytanko, dlaczego się nie opłaca z zamrożonych? Pytam, bo ja w styczniu będę miała biopsje macicy, a w lutym mam mieć podany zamrożony ostatni który mi został. Dr P z invicty nie proponował mi normalnego protokołu tylko podanie zamrożonego.. I jak to napisałaś to się zaczęłam zastanawiać??? Coo zrobić??? Co o tym myślisz??
Mam zamrożone już tylko komórki jajowe. Koszt ich odmrożenia, zapłodnienia itp jest tylko trochę niższy niż koszt pełnej procedury, a wyższy niż procedury z dofinansowaniem.
Zarodki nam się właśnie skończyły...
Ty pewnie piszesz o zarodku. To akurat jest ok.
 
reklama
Do góry