reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietnióweczki 2008

LadyLajla:

:szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok:
:szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok:

W UK nie jest lepiej z lekarzami. A my co? Musimy im ufac:-(
Badzmy wiec pozytywne, bo zwariowac mozna.
Ciesze sie, ze historia Twojej Siostry skonczyla
sie dobrze,

Dobranoc Kobietki.
 
reklama
:-):-)Witam wszystkie mamusie i rownierz te nowe,GRATULACJE:-):-)Lady to naprawde straszne co sie przydarzylo twojej siostrze:-(tacy wlasnie sa lekarze ale w sumie nie wszyscy i ciesze sie ze wszystko w pozadku z siostra i dzidzią.Wiecie co ja wczoraj robilam?normalnie to sie tak ubawilam z moja corcią,znieslismy ze strychu wszystkie malutkie ciuszki po niej cieszylam sie jak dziecko ,wiem moze to i za wczesnie ale ja jestem dobrej mysli POZDRAWIAM I ZYCZE MILEGO DNIA:-):-):-):-):-):-):-)
 
Przeczytałam dziś właśnie Lady lajla co przydarzyło się twojej siostrze. Boże to straszne dlaczego lekarze biorą się za robotę W OSTATNIEJ CHWILI.Przecież nie zawsze mogą zdążyć:angry: Ale bardzo się cieszę że wszystko w porządku :tak:pozdrawiam was wszystkich serdecznie.U mnie tak zimno a muszę wyjść z domku więc ubieram się ciepełko i wyruszam.Dziś rano jak se tak leżałam zauważyłam że mój brzusio się powiększył taki bombelek.ale muszę uważać bo jestem ogólnie przy kości żeby nie przytyć za dużo.papapa
 
Hej dziewczyny, to ja wpadłam na chwilę życzyć Wam miłego dzionka i zaraz musze wziac się do pracy, co wcale mi się nie chce, nie mam dzis nastroju bardziej mialbym nastroj na odpoczywanie, leniuchowanie itp, poza tym przewialo mi plecy i latam ciagle do kibelka bo nonstop chce mi sie siku.

LadyLaila ja też podzielam Wasze zdanie dot lekarzy, czasem to co reprezentuja to prawdziwa tragedia a najgorsze ze do wielu tragedii dochodzi wlasnie przez takich nieodpowiedzialnych ludzi, nie wiem chyba bez wyobrazni bo juz nie wiem co oni tam czasami sobie mysla, chyba niektórzy w swoim zawodzie milneli sie z powolaniem, dopadla ich rutyna i kazdy przypadek traktuja tak samo. No nie wiem, w kazdym badz razie to naprawde smutne co przeczytalam wspolczuje przezyc z jakimi musieliscie sie zmagac ale najwazniejsze ze wszystko skonczylo się dobrze !!!!

I w ogole wszystko wszystko bedzie dobrze bo musi byc, ja w to wierze Wy tez?

buziaki
 
Dzień dobry:-)
LadyLajla, straszne przeżycia miała twoja siostra, całe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło.
No i zostałam znowu sama do niedzieli, Wojtek znowu na delegacji musiał wstawać o 2w nocy i mimo, że starał się mnie nie obudzić, to i tak się obudziłam i spać nie mogłam już do rana. Tam mi strasznie smutno bez niego. I jeszcze bardziej mnie mdli niż zwykle. Aż mi się płakać chce. Wczoraj Beczałam mu prawie pół wieczoru na ramieniu. Strasznie nie lubię jak wyjeżdża, a teraz szczególnie, boję się być sama:-(
 
Cześć dziewczyny

Dawno mnie tu nie było, a piszecie tak dużo, że już przestałam udawać, że nadrabiam. Nie nadrabiam, wybaczcie :)

Chciałam się tylko podzielić, że byłam wczoraj na usg. To jest niesamowite. Jak najlepszy film. Mogłabym oglądać i oglądać :) He he, czułam się jak wielki brat :)

Najbardziej mnie zaskoczyło jak ten mały fasol się tam wierci. Jak się nic nie czuje to oprócz różnych głupich myśli, i jak już sobie wmówię, że wszystko jest w porządku, to spodziewam się, że fasolka sobie tam spokojnie dojrzewa, a tu niespodzianka!

Wczoraj do mnie zamachała mała rączka. Ze 4 razy pokopały mnie mikroskopijne nóżki. Wolę nie myśleć ile razy się to coś zsikało :D

No niesamowite. Tak mi poprawiło humor, że wyciągnęłam męża do kina :)

Dzidzia moja zdrowa, ma 5,9 cm długości :) Fajnie :)

Pozdrawiam Was serdecznie
Dorota
 
SILKA dobry duszku tego forum nie martw sie u dziewczyn ktore pisaly napewno wszystkko ok tyle ze zapracowane sa i pierwsza eforia ciazowa juz minela :-D.Gatulacje z okazji pierwszego usg dla wszystkich mamusiek Piekne Babelki :tak:.POZDROWIONKA Z ODZIWO JAK NA TEN CZAS PIEKNEJ I POGODNEJ IRLANDII
 
Lady, ale horror Twoja siostra przeżyła, niby nasza cywilizacja idzie do przodu, a mają jeszcze miejsce takie sytuacje.... Nie do wiary,że w dzisiejszych czasach przy porodzie można życie stracić. Wyobrażam sobie co Twoja siostra myśli o drugim dziecku......

Silka, co do przecięcia krocza, jako juz doświadczona rodząca, mogę Ci opowiedzieć jak ja to przeżyłam......
Mnie osobiście nacięcie bolało, odczułam to jako bardzo mocne uszczypnięcie (aż krzyknęłam). Według mnie nie nalezy to do rzeczy najmilszych. Podobno takie nacięcie powinno się odbyć wtedy kiedy skóra jest już tak naciągnięta, że nie ma dopływu krwi i wtedy nie jest tak bardzo bolesne. Nie wiem jak było w moim przypadku?.....ja to poprostu czułam.
Zszywanie podobna sytuacja nic przyjemnego. Ja osobiście boję się igieł i nie wspominam tego najlepiej. Chociaż po porodzie jestes tak padnięta ( ja rodziłam 13 godzin), że jest Ci już wszystko jedno co z Tobą robią. Nie jesteś w stanie nawet ustać o własnych nogach. Najgorsze jest jeszcze to jak Cię dezynfekują ( całe krocze) po porodzie jakimś preparatem. Słuchajcie tak to piecze i wypala, że mi aż brakowało tchu, jedna położna się zlitowała i zaczęła mnie książką wachlować bo myślałam, że zejdę na tamten świat.
Na dodatek przezyłam jeszcze jeden koszmar....a mianowicie, chciałam tak bardzo utrzymać nienaganną higienę ( ponieważ są obchody lekarzy i sprawdzają i oglądają Ci podpaskę, kolor wydzieliny oraz jej zapach) że myłam się bardzo często, doprowadziłam do takiej sytuacji, że rozpuściły mi się zewn. szwy i "poczułam jak mi kawałek mięsa wisi między nogami" Dziewczyny, myślałam że już nic gorszego nie może mi się przytrafić. Szłam na dodatkowe szycie krocza bez znieczulenia. Dzięki Bogu na fotelu gin. były rączki do trzymania bo nie wiem jakbym sobie poradziła. Bolało jak cholera.

Sumując, niezbyt dobrze wspominam pierwszy poród, ale mam nadzieję, że drugi będzie lepszy. Dziewczyny, niesamowite uczucie, jak wam kładą nowo narodzone dzieciątko na Twoje piersi. Takie małe bezbronne szukające ciepła matczynego, aż same łzy ze szczęścia napływają.

p.s. Witam nowe kwietnióweczki.

Nie odbierajcie mojej historii jako tą która was czeka. Każda kobieta przeżywa to inaczej. Życzę każdej aby poród wspominała jako coś pięknego, nie tylko ból.
 
reklama
Lady, ale horror Twoja siostra przeżyła, niby nasza cywilizacja idzie do przodu, a mają jeszcze miejsce takie sytuacje.... Nie do wiary,że w dzisiejszych czasach przy porodzie można życie stracić. Wyobrażam sobie co Twoja siostra myśli o drugim dziecku......

Silka, co do przecięcia krocza, jako juz doświadczona rodząca, mogę Ci opowiedzieć jak ja to przeżyłam......
Mnie osobiście nacięcie bolało, odczułam to jako bardzo mocne uszczypnięcie (aż krzyknęłam). Według mnie nie nalezy to do rzeczy najmilszych. Podobno takie nacięcie powinno się odbyć wtedy kiedy skóra jest już tak naciągnięta, że nie ma dopływu krwi i wtedy nie jest tak bardzo bolesne. Nie wiem jak było w moim przypadku?.....ja to poprostu czułam.
Zszywanie podobna sytuacja nic przyjemnego. Ja osobiście boję się igieł i nie wspominam tego najlepiej. Chociaż po porodzie jestes tak padnięta ( ja rodziłam 13 godzin), że jest Ci już wszystko jedno co z Tobą robią. Nie jesteś w stanie nawet ustać o własnych nogach. Najgorsze jest jeszcze to jak Cię dezynfekują ( całe krocze) po porodzie jakimś preparatem. Słuchajcie tak to piecze i wypala, że mi aż brakowało tchu, jedna położna się zlitowała i zaczęła mnie książką wachlować bo myślałam, że zejdę na tamten świat.
Na dodatek przezyłam jeszcze jeden koszmar....a mianowicie, chciałam tak bardzo utrzymać nienaganną higienę ( ponieważ są obchody lekarzy i sprawdzają i oglądają Ci podpaskę, kolor wydzieliny oraz jej zapach) że myłam się bardzo często, doprowadziłam do takiej sytuacji, że rozpuściły mi się zewn. szwy i "poczułam jak mi kawałek mięsa wisi między nogami" Dziewczyny, myślałam że już nic gorszego nie może mi się przytrafić. Szłam na dodatkowe szycie krocza bez znieczulenia. Dzięki Bogu na fotelu gin. były rączki do trzymania bo nie wiem jakbym sobie poradziła. Bolało jak cholera.

Sumując, niezbyt dobrze wspominam pierwszy poród, ale mam nadzieję, że drugi będzie lepszy. Dziewczyny, niesamowite uczucie, jak wam kładą nowo narodzone dzieciątko na Twoje piersi. Takie małe bezbronne szukające ciepła matczynego, aż same łzy ze szczęścia napływają.

p.s. Witam nowe kwietnióweczki.

Nie odbierajcie mojej historii jako tą która was czeka. Każda kobieta przeżywa to inaczej. Życzę każdej aby poród wspominała jako coś pięknego, nie tylko ból.
 
Do góry