reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Zuzia znowu miała bezdech i leży w szpitalu -podłączona pod monitor oddechu i tętna na czymś a'la intensywna terapia... dziś napiszę do Karoli to dam znać...

cholera bidulka!! kurcze mam nadzieję że coś zaradzą w szpitalu...

A u nas jak na razie (tfu tfu tfu na psa urok) gorączki brak! Obaj chłopcy spoko. Weseli jakby w ogóle chorzy nie byli. Marek tylko pokaszluje troszeczkę.
 
reklama
Magda- też nie wiem kto wpadł na pomysł wakacji :-D nie macie przedszkola dyżurnego? Ja to będę przerabiać w sierpniu!

Kilka przedszkoli ma 2-tygodniowe dyżury, ale nie mam serca Oli posyłać. To chyba za duży stres by dla niej był - nowe przedszkole, nowe dzieci, nowa pani. Taki dyżur to już tylko w ostateczności

Hej Moje dziecie od 2 dni w samym pampku leży.
Wczoraj postanowiłam się wybrać na działkę do teściów. I wiecie co można zapomnieć idąc na działkę. Kluczy do działki :wściekła/y:
Dobrze, że mają parę drzewek, które dają cień. Ala leżała w gondolce osłoniętej moskitierą, a ja siedziałam na trawce. Musiałam czekać 2 godziny, aż mąż z teściem przywiozą mi klucze.
Dziś niestety jesteśmy z małą w domku. Czekam, aż trochę się ochłodzi i wyjdę gdzieś ok 17 na spacerek.

Brawo:-D:-D:-D

Bidulka Zuzia i Karola, oby pobyt w szpitalu dał efekty i żeby Karola mogła wreszcie zacząć cieszyć sie macierzyństwem.

Agnieszka super, że chłopakom już lepiej

Dziś dwa spacerki zaliczone, plecki zjarane, bo odkrytej bluzeczki mi się zachciało.
Jutro wielkie pakowanie młodej nad morze.
 
wieczór nastał....
Snoop obolały, leży cały dzien...krwawił rano bo po schodach wszedl i cos tam sobie uraził...bidulek boi sie wyjsc na dwor...u wlasciciela dogo-dalmatynczyka jeszcze nie bylismy bo zbieramy rachunki, a leczenie jeszcze potrwa...
ja po falstarcie porannym (zbite lusterko) posprzatalam pięterko, najtrudniej było u córy starszej...jejku ilez ona ma bibelotow...i wszystkie potrzebne :szok:...nic nie pozwolila wyrzucic...nawet papierki po cukierkach sa git :-)
i 5 min temu wyszlam spod prysznica, usypiam Hanke, popijam karmi, ogladam Harrego i pisiam z Wami...
na kolacje juz chyba czasu nie znajde :sorry2:
 
Jeny- biedna Zuzia!!! Takie maleństwo i takie przejścia!!! Mam nadzieję, że jej pomogą i szybciótko wróci do zdrowia i do domku!

Meczyk popołudniowy zaliczony- Brazil do domu :-D co za mistrzostwa! Potem spacerek i plac zabaw! Teraz lenistwo! Bosko!

A w TV znowu Harry Potter... no to sobie meczyk pooglądam, bo film znam na pamięć :-D
 
monia to straszne co was spotkalo,mam nadzieje ze wlasciciel psa poniesie odpowiednie konsekwnecje:wściekła/y:

biedna Zuzia mam nadzieje ze lekarze w szpitalu pomoga ja wyzdrowiec:-(
 
cześć dziewczyny

ja dzisiaj rundkę po sklepach miałam, mam nadzieje, że już jedną z ostatnich - wybrałam kafelki do łazienek, umywalkę, wannę i kabinę oraz farbę do łazienki. Już na szczęście z górki. W poniedziałek pojadę zrobiony kominek oglądać. Jeszcze kilka decyzji w tym tygodniu i mogę na wakacje jechać;-)
Zdecydowaliśmy się dzisiaj podać Igorowi jednak antybiotyk. Lekarka nam dała, ale jakoś się wahałam, bo niby nic na drugi dzień mu nie było, ale w końcu i wczoraj wieczór i dzisiaj była gorączka i dziecko takie osowiałe, jakby nie moje. Mam nadzieje, że szybko da efekty, bo w takim stanie się boję go puścić.


czesc wszystkim kwietnióweczkom
nie mam czasu na internet bo jak tylko mam czas wolny to siedze z ksiażka w reku i czytam od jakiegos czasu uzaleznilam sie od ksiazek hihi
moja Zosia odpukac narazie sprawuje sie super
dzis np spala od 22 do 4 zjadla i zasnela dalej potem o 7 jedzonko i spi do tej pory
wczoraj to w ogole pobila rekord bo spala od 22 do 6 zjadla i spala jeszcze do 9

bylysmy wczoraj u ortopedy z bioderkami i wszystko super
a moje szczescie wazy juz 4500g gdzie waga spadkowa wynosila u niej 2800g
w zeszlym tygodniu sie szczepilysmy i wybralam ta szczepionke platna nazywala sie hexa...ta na jedno uklucie tylko ale po szczepionce Zosienka budzila sie co chwile z wielkim placzem taka byla biedniutka:(
teraz sie zastanawiam bo za 5 tyg znow szczepienie i zastanawiam sie czy szczepic na rota? bo to podobno ostatni gwizdek bedzie zeby zaszczepic na to...szczepicie swoje maluszki?na pneumokoki raczej bede szczepic, tylko zapomnialam zapytac lekarza czy tego samego dnia mozna az 3 szczepienia zrobic? rota, pnemo plus to obowiazkowe szczepienie?
cos Wam jeszcze mialam napisac ale zapomnialam....ech po tym porodzie mam jakies zaniki pamieci....;.

aaa juz pamietam...:)
bo mam taka sprawe do mam z wawy... poszukuje dobrego sprawdzonego gina,??... poniewaz moja pani dr zawiodla pod koniec ciazy i nawet na orzeglad po do niej nie poszlam no a musze w koncu isc bo to juz tyle czasu minelo od porodu,....
Można podać wszystkie razem. Ja tak właśnie zrobiłam. Co do rotawirusów, to przypadkiem można powiedzieć, że Alicję zaszczepiłam (wcześniej o tym pisałam), więc nie do końca polecam. Teraz będę ją szczepić drugą dawką rota (bezsensem byłoby już teraz tego nie zrobić, skoro raz pieniądze wydane), hexa, pneumo i menigokoki.
Jeśli nie będziesz Małej posyłała do żłobka to może się wstrzymasz z pneumo i menigokokami. Ja tak zrobiłam, za poradą naszej pani doktor, w przypadku Igora. Po pierwsze to lepsze dla dziecka podobno, bo w pierwszym roku ma bardzo dużo szczepień, po drugie ekonomiczne, po drugim roku życia wystarcza jedna dawka szczepionki na pneumo i meningo. Alicję szczepiłam, bo Igor śmiga do przedszkola i będzie znosił różne bakcyle.

Bidulka z tej Zuzi. Oby coś poradzili w szpitalu.

Zdrówka dla dzieciaczków życzę.

Monia mam nadzieje, że psinka się szybko wykuruję i uraz też mu szybko przejdzie.
 



Można podać wszystkie razem. Ja tak właśnie zrobiłam. Co do rotawirusów, to przypadkiem można powiedzieć, że Alicję zaszczepiłam (wcześniej o tym pisałam), więc nie do końca polecam. Teraz będę ją szczepić drugą dawką rota (bezsensem byłoby już teraz tego nie zrobić, skoro raz pieniądze wydane), hexa, pneumo i menigokoki.
Jeśli nie będziesz Małej posyłała do żłobka to może się wstrzymasz z pneumo i menigokokami. Ja tak zrobiłam, za poradą naszej pani doktor, w przypadku Igora. Po pierwsze to lepsze dla dziecka podobno, bo w pierwszym roku ma bardzo dużo szczepień, po drugie ekonomiczne, po drugim roku życia wystarcza jedna dawka szczepionki na pneumo i meningo. Alicję szczepiłam, bo Igor śmiga do przedszkola i będzie znosił różne bakcyle.



My szczepilismy na pneumo, mimo iz nie bedziemy chodzic do żlobka - darowałam sobie mengo, bo lekarka powiedziała, że o ile w najblizszym czasie nie pojdzie do zlobka, ani nie bedziemy jechac z nia do krajow anglosaskicj to nie ma potrzeby.
My rozdzielilismy pneumo i rota dwutygodniowa przerwa.


Za Zosię trzymam mocno kciuki. W tym wszystkim chyba najlepsze jest to, że te bezdechy potraktowali poważnie i monitorują ją w szpitalu bo to nie przelewki.
 
Agnieszka- nie ma obowiązku zakładania kagańca- albo smych, albo kaganiec :( Ale odpowiedzialny właściciel powinien podjąć mądrą decyzję!

W ogóle to ja psy kocham, ale to co Monia piszesz to mi się w głowie nie mieści- a jakby ten pies tak potraktował dziecko??? Czy ten właścicel w ogóle zdaje sobie sprawę, że ma agresywnego psa, który zachował się debilnie- pies sam z siebie nie zjada innego psa! Ale może to jakaś mieszanka walnięta genetycznie??? Ja mam w domu krzyżówkę dobermana z owczarkiem i takich zachowań u mojej suni to jak żyję nie widziałam. Małe psy gwiazda ignoruje, do dużych czasem szczeknie, ale jak słyszy komendę to zamyka dziób :-D Chociaż raz rzucił się na nią wielki owczarek długowłosy- szła sobie z moim mężem grzecznie na smyczym i bydlę zza krzaków wyskoczyło i rzuciło się do gryzienia- no homoseksualista jak w dym, bo ona cieczkę miała :szok: Gwiazda też ma zęby więc oddała (ale ona też nie malutka, a twój Snoopi to maluszek), mąż z buta dowalił, dorwał właściciela (sąsiad z bloku obok) i oświadczył, że wie gdzie mieszka i niech psa pilnuje, bo się z nim trwale pożegna- od tego czasu pies chodzi na smyczy, albo jest upalikowany :tak:
Ty lepiej z tym gościem porozmawiaj i zledź go konkretnie, bo to nie jest normalne! Teraz pies, a kiedyś może człowiek...

Wronia mam nadzieję, że Boryskowi szybko minie! Zdrówka dla dzieciaczków!!!

ANIEZ, MONIA
- wszystkie psy w miejscach publicznych mają obowiązek noszenia kagańca. Każdy nawet najłagodniejszy nawet jak jest na smyczy, bo zawsze ze smyczy może się zerwać i nie wiadomo jak zareaguje np na biegające dzieci, albo inne psy. Chociaż ponoć niektóre urzędy miejskie potrafią wystawić zaświadczenie, że jeśli pies nie jest rasą niebezpieczną, albo jest mieszańcem ras niegroźnych i jest niewielkich rozmiarów to nie musi mieć kagańca. no ale dalmatyńczyk jest dużym psem więc ten obowiązek jak najbardziej go dotyczy...
 
reklama
Sms od Karoli

"Jesteśmy w szpitalu. Zuzia ma infekcje w gardle i dlatego ulewa. Ma te bezdechy mleko (a raczej serwatka) cofa się i zostaje w przełyku i nie może oddychać, dostaje antybiotyk i będą badania robić na refluks. Będziemy leżały w szpitalu koło miesiąca ale najważniejsze żeby niunia była zdrowa"

I od Karoli kiedy zapytałam jak się czuje i jak z tym przestawieniem

"Nie piszę często bo caly czas noszę Zuzię.bo tak płacze. Ma popodłączane te maszyny na serduszko i inne i jest jej niewygodnie. Zuzia znowu się przestawiła bo jest tak ruchliwa ze sama się przestawia bo już chce podnosić główkę...Była już nastawiona ale jakie pielęgniarki ją tak tu podnoszą to czuję że jak wrócimy to znowu pójdę na nastawianie. Ciężko mi ciężko jak diabli tu wogóle nie ma odwiedzin -jedna osoba się może ze mną zmienić. Jem i chudnę bo już nie mam siły -płakać mi się chce bo już mam resztki sił ale jak widzę jak wszystko ją boli to serce mi pęka i Ja cały czas noszę"

a u nas duuuuuuuuuszno...
Alicja śpi (ale to nic nowego)
Ostatnio zdałam sobie sprawę że od wyjścia ze szpitala gdy miała 6 dni do dziś codziennie zasypia o 20 i śpi do co najmniej 8 rano... złote dziecię...
 
Do góry