reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Bartula tez miał nerwa przy cycu, ale to qupsztalek i bączki, bo jak poszło co trzeba, to od razu jest chłopak spokjniejszy.
Kuba rozpoczął akcję wykończę starych... neźle mu idzie, ale słodki jest przy tym kosmicznie, więc mu wybaczam... byle do września (hehehe... chyba wiem, co czuła moja mama). Co prawda oświadczył, że on idzie do szkoły, ale myślę, że przedszkolny plac zabaw go przekona, że to lepszy pomysł.

A pogoda u nas przednia, bydlątka wyprowadzone na spacerek, a teraz śpią :-D
 
Witam się i tutaj...

Marek nerwowy, szrpiący, ryczący i w ogóle a Janek odstawia przedstawienie od kilku dni pt. ja też tu jestem ale w najgorszym chyba z możliwych odsłon... :-( wrrrrrr niech już jest wrzesień, niech dostanie się do tego przedszkola albo niech sobie teścowa idzie do pracy i mi się nie wpier***a do tego co robie wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr też człowiek jestem i pomylić się mogę. Starczy że ze starszakiem mam mega problemy egzystencjalne jej na dokładkę mi już nie trzeba :no::crazy::angry:

trzymam kciuki za wypady i wyjazdy... powodzenia dziewczyny :tak:
 
Agnieszka- pewnie, że jesteś człowiek i masz prawo do błędu :tak: nie łam się... nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale starsze dzieci już tak mają, a szczególnie te w weiku około 3 lat- mama jest ICH i oni są mamy i ciężko im z tym, że mama nie zawsze ma czas. My to przerabiamy, generalnie Kubuś najchętniej by się ode mnie nie odklejał, a ja czasem chcę być sama :-D Przytulam, głaszczę, tłumaczę... w zasadzie jest o niebo lepiej niż jeszcze miesiąc temu, ale też miewa 'swój dzień' i wtedy chodzę do tyłu. Wrzesień już niedługo :-D Kiedy macie wyniki naboru do przedszkoli? Niech Janek idzie- przyda mu się, charakter się będzie kształtoał, z tym że za próbę zajumania zupy jest fanga w oko (patrz mój wczorajszy post stronę wczesniej).

Zmykam jeść obiad- kurczaczek w rozmarynie! Mniam, mniam!
 
AgnieszkaNiech Janek idzie- przyda mu się, charakter się będzie kształtoał, z tym że za próbę zajumania zupy jest fanga w oko (patrz mój wczorajszy post stronę wczesniej).

Zmykam jeść obiad- kurczaczek w rozmarynie! Mniam, mniam!

Aniez powaliłaś mnie na łopatki tym tekstem, ale Kubusia faktycznie lepiej ubierać niż karmić- nie widać tego po nim. Moja mama byłaby zadowolona z takiego wnuczka,ona uwielbia jak dzieci jedzą.

Apropos jedzenia, odkąd małej dajemy pić z łyżeczki,po tym jak nam się zbuntowała,że woli z butli to jak tylko widzi,że łyżeczka się zbiża do jej buziolka to otwiera dzioba, śmiechu jest co nie miara jak trzymam łyżeczkę zamiast wsadzić do pyszczka, zaczyna się denerwować.

My dziś z Mają odtransportowałyśmy pana tatę na mecz i się relaksujemy. Zaczęłam wystawiać rzeczy ciążowe i za małe na allegro, może za tydzień skończę.
Miłego weekendu kochane :)))
 
Kittek Ty to masz akcje motoryzacyjne :-)

Ale wiecie jak ci nasi mężowie mają dopiero z nami przechlapane...

Mój musi np. zabijać w domu wszystkie pająki bo one przecież mogą mnie zjeść, albo jak mam lenia to mówię mu, że to on dziś pełni funkcję Menadżera Ogniska Domowego (czytaj: zasuwa na mopie).

Oczywiście jak mu rozwaliłam jego prawie nowy samochód dwa lata temu, to rzecz jasna zadzwoniłam do niego od razu i poprosiłam żeby przyjechał i zajął się mną :-)

Jedyny minus mojego chłopa - nie rozwija domowej hodowli ziół jak to robią legnickie chłopaki


kochana to pikuś :-p w domu to ja muszę łapać wszystkie pająki... bo a nuż któryś wciągnie mojego męża pod dywan, albo rzuci się na niego i mu tętnice przegryzie... a że moje kochane ośmionogie maleństwa nie mogą zostać zabite, to łapie je w słoiki i wynoszę na dworek...
 
A propos FB...laseczki mam 2 zaproszenia, podejrzewam ,że od którys z Was...ale za "chiny ludowe", nie poznaje Was na zdjęciach. Dajcie znac które to;-) Te które znałam zaakceptowałam, ale tu mam zagwostkę :zawstydzona/y:

sprawdzaj po wspólnych znajomych :-D jak to któraś z nas to wiesz że zaproszenie od innej stąd ;-)
 
Agnieszka- pewnie, że jesteś człowiek i masz prawo do błędu :tak: nie łam się... nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale starsze dzieci już tak mają, a szczególnie te w weiku około 3 lat- mama jest ICH i oni są mamy i ciężko im z tym, że mama nie zawsze ma czas. My to przerabiamy, generalnie Kubuś najchętniej by się ode mnie nie odklejał, a ja czasem chcę być sama :-D Przytulam, głaszczę, tłumaczę... w zasadzie jest o niebo lepiej niż jeszcze miesiąc temu, ale też miewa 'swój dzień' i wtedy chodzę do tyłu. Wrzesień już niedługo :-D Kiedy macie wyniki naboru do przedszkoli? Niech Janek idzie- przyda mu się, charakter się będzie kształtoał, z tym że za próbę zajumania zupy jest fanga w oko (patrz mój wczorajszy post stronę wczesniej).

Zmykam jeść obiad- kurczaczek w rozmarynie! Mniam, mniam!

Aniam tylko że niestety bunt Janka przejawia się w ten sposób że on nie chce być na górze gdzie ja mama nie zawsze mam czas się z nim bawić a na dole babcia jest 24h na dobę do jego dyspozycji ... dzisiaj stwierdził że jego domek nie jest na górze tylko na dole :-( każda próba doprowadzenia go (nie ważne czy po dobroci prośbami czy siłą i groźbami) kończy się przeraźliwym rykiem wrzaskiem! Do tego stwierdził babci że się mamy boi... kurcze przecież ja mu krzywdy nie robie! Nie powiem czasami mnie poniesie ale to żadko się zdaża... Jak mi teściowa powiedziała że janak mamy się boi to się poryczałam... W ogóle przestał mnie słuchać :-( Męża też już praktycznie nie słucha... powiedzieliśmy jej to ... powiedziała że będzie baczniej i bardziej stanowczo od niego egzekwować posłuszeństwo wobec rodziców że spróbujemy wspólny front przeciwko temu buntowi obrać i jakoś przetrwać... mąż stwierdził potem że rychło wczas... od ponad miesiąca jej to tłumaczymy...
A wyniki naboru do przedszkola już były w kwietniu a Janke jest na liście rezerwowej pierwszy do przyjęcia jak tylko zwolni sie jakieś miejsce... musimy cierpliwie czekać do września i zobaczymy co bedzie...

Ja już czasami nie mam siły... wszystko staram się tłamsić w sobie być asertywna ale kurcze jak to się wszystko trzyma w sobie to gdzieś w końcu człowiek musi wyłaodować nagromadzoną złość, bezradność itp... kurde a nie mam gdzie i czasami wybucha w najmniej spodziewanej chwili...
I po tej dzisiejszej akcji juz mi tak smutno i ciągle mi sie chce płakać jak patrzę na Janka... i jest mi źle...:-:)-:)-:)-:)-(
 
reklama
Aniam tylko że niestety bunt Janka przejawia się w ten sposób że on nie chce być na górze gdzie ja mama nie zawsze mam czas się z nim bawić a na dole babcia jest 24h na dobę do jego dyspozycji ... dzisiaj stwierdził że jego domek nie jest na górze tylko na dole :-( każda próba doprowadzenia go (nie ważne czy po dobroci prośbami czy siłą i groźbami) kończy się przeraźliwym rykiem wrzaskiem! Do tego stwierdził babci że się mamy boi... kurcze przecież ja mu krzywdy nie robie! Nie powiem czasami mnie poniesie ale to żadko się zdaża... Jak mi teściowa powiedziała że janak mamy się boi to się poryczałam... W ogóle przestał mnie słuchać :-( Męża też już praktycznie nie słucha... powiedzieliśmy jej to ... powiedziała że będzie baczniej i bardziej stanowczo od niego egzekwować posłuszeństwo wobec rodziców że spróbujemy wspólny front przeciwko temu buntowi obrać i jakoś przetrwać... mąż stwierdził potem że rychło wczas... od ponad miesiąca jej to tłumaczymy...
A wyniki naboru do przedszkola już były w kwietniu a Janke jest na liście rezerwowej pierwszy do przyjęcia jak tylko zwolni sie jakieś miejsce... musimy cierpliwie czekać do września i zobaczymy co bedzie...

Ja już czasami nie mam siły... wszystko staram się tłamsić w sobie być asertywna ale kurcze jak to się wszystko trzyma w sobie to gdzieś w końcu człowiek musi wyłaodować nagromadzoną złość, bezradność itp... kurde a nie mam gdzie i czasami wybucha w najmniej spodziewanej chwili...
I po tej dzisiejszej akcji juz mi tak smutno i ciągle mi sie chce płakać jak patrzę na Janka... i jest mi źle...:-:)-:)-:)-:)-(

kurcze Aguś przykro mi... to musi być przykre kiedy synek tak mówi :-(

Przytulam Cię mocno... nie smutkaj się
 
Do góry