e.salamandra
Mama pełną parą
Poczytałam i widzę, że kryzys laktacyjny dopada kwietnióweczki. Rany ja też nie myślłam, że tak emocjonalnie do tego podejdę. Dziś podałam poraz pierwszy Adasiowi Bebilon. Tak mi było przykro jak to wcinał. Ściska w gardle :-( W nocy cyca pochłania, a w dzień nie chce i koniec. Do tego jeszcze ten przerażliwy ryk przed nocnym spaniem... Muszę go tulić i usypiać na ręcach. Oby to było przejściowe
Kittek Ty zamieszkujesz chyba pępek Polski, że wszystkie kwietniówki tak do ciebie zjeżdżają :-) No i najlepszego!!
Ostatnio weszłam na profil Waniliowej, bom też ciekawa kiedy tu była. Nic się nie odzywa...
Katik ale to zleciało... Już do dom :-)
U nas po wczorajszej nawałnicy pare drzew położyło. Jedno szczęście, że mąż przeczekał ją ze mną w domku. Spóźnił się do pracy, ale dobrze, że został, bo na jego trasie dwa drzewa zwaliło i kto wie co by było gdyby....
Zmykam na zamknięty
Kittek Ty zamieszkujesz chyba pępek Polski, że wszystkie kwietniówki tak do ciebie zjeżdżają :-) No i najlepszego!!
Ostatnio weszłam na profil Waniliowej, bom też ciekawa kiedy tu była. Nic się nie odzywa...
Katik ale to zleciało... Już do dom :-)
U nas po wczorajszej nawałnicy pare drzew położyło. Jedno szczęście, że mąż przeczekał ją ze mną w domku. Spóźnił się do pracy, ale dobrze, że został, bo na jego trasie dwa drzewa zwaliło i kto wie co by było gdyby....
Zmykam na zamknięty
. Piątkowy ranek nastrajal optymizmem, jezeli chodzi o jedzenie Boryska i tak zostalo do dzis. Synek spisał się na medal. Spał pięknie do 1.00 , w zasadzie spał by dłużej ale musielismy go przeniesc z pokoju mojego brata, wiec od razu podalam cyca, zjadł i spał do 5, a mama zdążyla bawic się do 3.40;-). Niestety okazało się ,że niania nie ma zsięgu w naszym pokoju, więc położylismy Borysa w kojcu w pokoju mojego brata i jego laski, tam zasięg był, jednak później na sali okazalo sie,że tez tylko chwilowy. Tak więc biegalismy z T. co jakis czas na góre sprawdzac czy synus spi. Na szczęscie jak pisałam dał się nam pobawic. Oczywiscie wzbudzal zachwyt wszystkich kobiet :-), a ze względu na swoją fryzure nawet mężczyźni nie przechodzili obok niego obojętnie. Smiac mi sie tylko chcialo jak musielismy tłumaczyc, że "nie nie staiwamy mu na cukier, a nie na piankę , ani tym podobne"...heheheh. Zresztą zdązyliśmy się juz przyzwyczaic do zaczepek i zachwytów dotyczacych jego fryza, bo gzdieklowiek nie pójdziemy, to są komentarze :-), nawet jak na zkupy czy spacer wychodzimy...śmieszne sytuacje. No nie powiem...dumna jestem jak się tak synusiem zachwyacja;-). Córcia za to tancem i kracją robiła furore...hehe. Podsumowujac było suuuuper;-)
pisałam, że gardło mnie nawala po czyszczeniu kominka... no i w nocy z pt na sb prawie nie spałam z bólu... rano mi leciała krew z nosa... popołudniu musiałam jechać do wawy na panieński przyjaciółki... udał się suuuper, szkoda tylko, że ja byłam na wpół żywa... wczoraj do gardła doszedł mega katar no i dzisiaj już mam tylko katar... ale taki, że glut mi do pasa wisi, a gardło nadal podrażnione... tak więc przepraszam, że nie odpiszę, ale bo 5 stronie zapomniałam co komu chciałam napisać :-( a do tego znowu muszę iść po kolejną paczkę chusteczek... to już 4 dzisiaj...