reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Cześć kwietniówki 2010:)
Właśnie wczoraj tj. 27 stycznia moja znajoma oznajmiła mi że także urodzi w kwietniu i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że sama dowiedziała się kilka dni temu. Poszła do ginekologa bo stwierdziła że jednak okres za długo się spóźnia i wyszła ze wspaniałą wiadomością że za 3,5 miesiąca rodzi i że będzie miała córeczkę. Ja nie mam bardzo dużego brzuszka ale widać że jestem w ciąży a po mniej nic nie widać nawet nie przytyła a dzidzia jest cała, zdrowa i w ogóle jest wszystko ok mam nadzieję że później też będzie ok bo ta znajoma to prowadzi bujne życie towarzyskie. Ciągle się zastanawiam jak można nie zauważyć maleństwa w brzuchu???? bo mój synek tak mocno kopie ze wydaje mi się czasami że mną rzuca na boki ;)
rzeczywiscie malo prawdopodobna historia, szczegolnie jak szczupla dziewczyna...
 
kwiatuszek - nie odezwała się po tym poście który takie oburzeie wywołał nie pierwszy raz się nie odzywa po tym jak napisała coś nie tak:sorry2::sorry2:

poczytałam troszkę ale jakoś dziś się skupić na niczym nie moge he he ..
Demencja ciązowa znaczy się
 
Witam wieczorową porą :-)

Wróciłam od gina i biorę się za nadrabianie ;-)
Wszystko u mnie ok, więc nie będę sie rozpisywać:-) Następna wizyta za 2 tyg i niby wtedy USG i może się wreszcie dowiem orientacyjnie jak duża jest moja córcia ;-)

Pola- ta historia jest niesamowita, faktycznie trudno uwierzyć, ale czasem coś takiego się słyszy bo faktycznie się zdarza że laski przyjeżdzają do szpitala z bólem brzucha a okazuje się że rodzą! (nie wiedząc, że były w ciąży) :szok::szok::szok: co nie zmienia faktu że nieprawdopodobnym jest że nie zauważyła, że okresu nie ma od lipca/sierpnia? że "coś" w niej żyje-że dziecko ją kopie?!:szok::szok::szok: co za laska...;-) no coż... szczęścia dla maleństwa z taką mamusią...:sorry2:

Paulka i Karola- co do naszych mężów i brzuszków...przyłączam się do tematu :sorry2: ...niestety...:sorry2: Tzn mój Ł. kocha "kuleczke" i pyta jak sie czujemy itp, czasem pogłaska brzuszek jak przed nim stanę, czasem cos do niego powie, albo jak mówię, że mała bardoz kopie to CZASEM laskawie położy na chwilę rękę...ale ja widzę, że tak naprawde to jakoś nie dociera do niego że ta jego córcia tam jest pod moją skórą, żyje i go słyszy doskonale!:eek: Nie całuje i nie otacza taką miłością brzuszka jakbym ja chciała...:-( jak mu tłumacze, to on i tak stwierdza"daj spokój, no co, mam gadaćv do brzucha? jak się urodzi to wtedy będę do niej mówił...":no: no i ot co :baffled: na siłe go ciągnąc nie będę, ale smutno mi jak widzę nie raz np na szkole rodzenia jak inni mężowie w kółko głaskają brzuszki swoich żon a moj przytula tylko mnie...:sorry2: Co nie zmienia faktu, że wiem, że obie nas kocha :tak: tylko widzę, że miłości do córci jeszcze ni diabła pokazać nie potrafi :sorry2:

Ja też się zastanawiam co z 3 naszymi mamusiami- Sospettosa, JestsAniolkiem no i Ilona?????????????:confused::confused::confused: Cisza od dłuższego czasu, a wszystkie miały problemy ostatnio:no::no::no: -Dziewczyny odezwijcie się do nas, czy wszystko gra?????:confused::confused::confused::confused::confused::confused::confused:

Dobra, uciekam nadrabiac pozostałe pod-wątki :-D
 
jejku jejku jestem już.
wiem, że byłam niedobra, bo się tyle nie odzywałam.
ostatnie dni były dla mnie baaaaaaaaaaaaaaaardzo męczące. Ogólnie źle się czułam, nie miałam nawet siły siły siedzieć na necie. Ponadto w tym tygodniu miałam końcówkę egaminów na tych studiach. Codziennie siedzenie nocami i dniami mnie wykańczało zwłaszcza, że bardzo kiepsko się ostatnio czuję :-(.
Wczoraj miałam ostatni egzamin, dziś w ramach regeneracji sił postanowiłam tu zajrzeć i choć trońkę nadrobić zaległości :tak:.

Jeszcze wrócę do moich niedzielnych skurczy. Skończyły się po trzech godzinach, jednej nospie i kilku siwych włosach mojego męża :tak:
 
13x13 ja tam nie wiem, czy jestes wyrodna matka-skompiradlem, jesli chodzi o to niepranie ciuszkow, czy innych szmacianych duperelek dla dzieciaczka. Ja upiore, bo ten sklepowy zapach mnie drazni, a po samym plukaniu nie zejdzie... Natomiast tak sobie czytam, ze Wy prasujecie te ciuszki. Rany, ja to musze byc wstretna - po pierwsze nie mam zamiaru prasowac, a po drugie, jesli je ladnie zloze to juz bedzie prawdziwy sukces. Ha ha pewnie kupie takie miniaturowe wieszaczki i wszedzie porozwieszam ;) O, taka leniwa jestem ;)

Ostatnio mam klopoty ze snem. Konstancja kreci sie jak szalona i czasem budzi mnie. Ale zanim obudzi, jej ruchy generuja sny w stylu krwawego i niespodziwanego porodu gdziekolwiek. No i budze sie i juz ze spania przez najblizszych pare godzin nici... No bo oczywiscie martwie sie, ze bede zmuszona do panstwowego szpitala isc i takie tam...

Chyba zaczne rozgladac sie za akuszerka...

Poza tym biegam co chwile do kibelka. Ostatnio do sikawki dolaczyly problemy zoladkowe, dzis na szczescie czuje sie troche lepiej.

Musze sie wziac za malowanie pokoju Kostki, tylko jakos nie chce mi sie... Poczekam na przyplyw energii ;)
 
Dziewczyny może płytkie pytanie... nie żebym była wyrodną matką i żałowała dziecku prania ubranek... ale jak są nówki ze sklepu (wiem wiem macanie przekładanie itp) to nie wystarczy wypłukać w płynie dzieckowym i wyprasować porządnie:confused: chociaż te zafoliowane rzeczy do łóżeczka...

Nie będe się zagłebiac w temat tego jak się przechowuje rzeczy w magazynach normalnych a potem sklepowych , ale ja tam piore wszystko . Myslę że nastawić pralkę to żaden problem a dwa ciuszki maja taki impregnat na sobie i lepiej wyprac
 
Dodam, że gdzieś wyczytałam, że w pierwszym miesiącu życia dziecka prasowanie jest obowiązkowe:tak:
Poza tym nadmiar farby drukarskiej nie zejdzie od płukania, obstawiam więc pranie;-)
Sama za swoje się wezmę w marcu, bo uważam, że teraz to za wcześnie. Poza tym szafy jeszcze nie kupiliśmy i póki co całe dzieciaczkowe zapasy trzymam w pudłach z ikei:-(
 
reklama
Do góry