reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam poświatecznie
Weszłam dzisiaj na wagę, ale na szczęście bez tragedii, w święta 1 kg na plus, więc jak na to obżarstwo całkiem nieźle.
Wybyłam już do mamusi na kawkę. I tak od niej sobie klikam.
Nie mogę się już piątkowego usg doczekać, ciekawa jestem jaka Alicja duża.


Kiedyś czytałam książkę jezyk niemowlat czy jakoś tak ( kurde skleroza ) ale mniejsza o to . No i tam zapamiętałam jedną rzecz i w su,mie stosowałam przy takim mega płaczu . Otulałam małego brałam na ręce lub przyttulałam do siebie leząc jak tam wam wygodnie i szumiałam mu do ucha . Dosłownie takie szszzzzz mu robiłam . I na niego to działało . Ludzie stosuja różne suszarki i inne cuda a na niego takie szumienie moje działało :) zwykle jakieś kilka minut to trwało i była cisza .
/QUOTE]

Mojemu też takie mruczenie pomagało.
Ja mam 'JĘZYK DWULATKA". Naprawdę super książka. Bardzo dużo rzeczy z niej stosowałam.


Kwiatuszku, Aniam toteż ja się poryczałam przy tej rozmowie jeszcze zanim mi to powiedział. Najpierw mnie uspokajał "No już dobrze już nie płacz, Jan jest przy tobie" a potem mnie badał ... no a ja jeszcze bardziej w ryk :-p Najgorsze jest to że nie wiem kiedy wróce do domu.

Igor niestety nie najlepiej reaguje na słowa, że "mama pójdzie do szpitala". Rok temu był w szpitalu i wydaje mi się, że nie ma najlepszych skojarzeń.
Próbuje mu tłumaczyć, że on też urodził się w szpitalu i że tak trzeba itp, itd., ale niestety nadal reaguje lekką paniką:baffled::baffled::baffled:
 
reklama
witam dziewczynki po świątecznie. Ale niespodzianek podczas dwudniowej nieobecności super:-):-):-)
my nadal w dwupaku i do tego zasmarkane na maxa dostałam jakiejś paskudnej alergii spuchłam cała, nos jak kartofel z oczu się leje gardło boli gorzej już być nie może... i do tego stopy i łydki podwoiły swoją objętość :sorry2: ehh pocieszające jest to że dzisiaj idziemy na ostatnią wizytę i USG i z tej radości całą noc mi się dzisiaj śniło że połknęłam kamerę i sobie oglądałam w ten sposób mojego maluszka heh chyba zaczynam świrować :szok:
 
Witam poświątecznie,oczywiście z Młodą inside. Widzę,że dzień bogaty w maluszki się zapowiada, więc ściskam kciuki, córci też przykazałam (bo jak ona się będzie rodzić, też pewne będzie chciała,żeby za nią trzymali :-)). Muszę powiedzieć, że święta minęły bardzo spokojnie i pozwoliły na odkrycie pewnych faktów, a mianowicie:
- chyba się z R starzejemy, bo godzina 21, a my już w piżamkach leżymy i gadamy, niczym para emerytów z 50-letnim stażem
- posiadam zdeformowaną i nieproporcjonalną macicę, bo jak mi się brzuszek stawia, to zawsze z jednej strony sterczy, a z drugiej mam płasko,
- Młoda wreszcie ma wybrane imię, aczkolwiek pochwalimy się nim światu dopiero po urodzeniu
- mamy jeszcze tyle spraw do załatwienia przed porodem,że fajnie byłoby, gdyby córcia zdecydowała się wyłazić nie wcześniej jak idealnie w terminie lub jeszcze później.
Życzymy miłego dnia,a wszystkim terminowym natychmiastowego rozpakowania.
 
Ja też się melduję...
tym co mają +1 kg na plusie po świętach, gratuluję, bo ja mam +2 :-)
ale święta spędziłam u mamy, więc się nie oszczędzałam, bo same pyszności - których ja nie musiałam przygotować - były..
dzisiaj już w domciu, po śniadanku okupuję łóżeczko i Was nadrabiam...

trzymam kciuki za chętne do rozpakowania,

miłego dnia!
 
Ja się również dzisiaj witam:-)
Ja już 3 dni po terminie, nadal nic się nie dzieje:-:)-:)-( Na 17.30 mam lekarza także zobaczymy co nam powie:-) Ale jestem pewna, że gin będzie w szoku bo jak byłam ostatnio (25.03) to powiedział, że na pewno do tej pory urodzę. No to się zdziwi. Może mi zrobi porządny masaż i się akcja zacznie:-D Zobaczymy

Oczywiście GRATULUJĘ wszystkim rozpakowanym mamusiom!!!!!!!!!!!!

Agnieszko czekamy na wiadomości:-)

Pozdrawiam
 
My również się witamy poświątecznie:-)
Dziś już muszę iść do pracy, mam nadzieję, że mi meble dowiozą, bo w piątek nie dotarły:(
Waga nadal bez baterii, więc nie wiem ile po świętach nas przybyło, ale 1kg z pewnością;-)

Kciuki za Agę i dagę mocno zaciśnięte!! Powodzenia Dziewczynki!!
 
Witam się także :-)

U Nas zapowiada się pracowity dzień
Szukam w sklepach internetowych, gdzie najtaniej dostanę wózek, bo dzisiaj chcemy zamówić
Peg Perego GT3

Z rana muszę jak najwięcej poprać, bo na 14 do fryzjera, a potem jedziemy na ostatnie zajęcia ze szkoły rodzenia
Zabieram się za pisanie listy z aptecznymi rzeczami no i dzisiaj mam zamiar zacząć pakowanie torby :-)
 
reklama
wczoraj doszlismy do wniosku, iz odziedziczyla po rodzicach lenistwo i sama doszla do wniosku ze po co ma sie rodzic naturalnie jak kos przyjdzie i ja wyciagnie i sie dziecie nie narobi.. po mamuni chyba ma sposob myslenia... ;-)

:-) :-) :-)

A ja chyba załapałam mega doła :-( W czwartek wizyta u gina i mam nadzieję, że pozwoli mi jeszcze tydzień siedzieć w chacie, bo jak będzie trzeba iść do szpitala to dopiero będzie załamka- pojęcia nie mam jak ja bez Kuby tam wytrzymam ;((( bez męża się da, nawet widzę plusy- przestanie mnie wkurzać pytaniami

trzymaj się, ten tydzień od wizyty powinnaś jeszcze chyba w domku posiedzieć, bo to w sumie będzie 1 tydzień po terminie, zawsze możesz jeżdzić na ktg i takie tam codziennie, wiem że masz kawałek do szpitala, ale lepiej z Kubą i we własnym łóżku niż w szpitalu siedzieć... ja sie nie tyle martwię jak ja wytrzymam bez Jerza a jak Jerz przeżyje z moja ciotką:-(

pocieszające jest to że dzisiaj idziemy na ostatnią wizytę i USG i z tej radości całą noc mi się dzisiaj śniło że połknęłam kamerę i sobie oglądałam w ten sposób mojego maluszka heh chyba zaczynam świrować :szok:

dobre:-)

mnie szaleństwo porodowe nie dopadło póki co, wręcz przeciwnie, ciągle jeszcze kijem odpycham wszystkie myśli żeby się tak nie stresować, niech sobie mały siedzi jak mu dobrze, poza 3 wstawaniami do kibelka w nocy, problemami przy przekręcaniu się na drugi bok i tym ze sie szybko męcze nic mi nie jest, już kiedyś pisałam, lubię być w ciaży i trochę mi żal ze to już koniec, będzie mi brakowało małego kopacza, głaskania brzuszka i takich tam....

tak w ogóle to dzień dobry!!

co prawda pogoda u nas paskudna, ale cóż, przynajmniej nie puchnę jak jest chłodno więc dzionek zapowiada się miło, tata dziś siedzi w domku cały dzień i będzie brykał z Jerzem a ja odpoczywam:-)

Daga, Agnieszka
powodzenia, mam nadzieję ze już niedługo będziecie się cieszyć swoimi maluszkami!!

liczę na nowe maluszki jak wejdę wieczorkiem!!
miłego dnia
 
Do góry