Hey dziewczyny.
Widziałam,że wczoraj była prośba o relację ze szkoły rodzenia bo nie wszystkie chodzicie. Postaram się więc w skrócie opisać wczorajszą 1/4 lekcję. Uwaga-wersja szkocka-może się nieco różnic od tego co w Polsce praktykują. Było o porodzie i jego etapach. Już teraz na tym etapie ciązy możemy odczuwac tzw.skurcze przepowiadające (braxtona-hicksa). Szyjka macicy póki co jest zamknięta aby maleństwo nie doznawało żadnych infekcji,jak sie otworzy moze wypaść skrzep,kolor czerwony,może brązowy i to moze nastąpić nawet ok 2 tyg przed porodem-nie panikujemy-to normalne. O poczatku pierwszego etapu porodu mówimy kiedy skurcze są regularne 4-6/h lub co 15 min lub częsciej. Odległość czasowa mierzymy od początku jednego do poczatku drugiego. Wtedy tez te skurcze powodują powiększanie sie rozwarcia-ten etap trwa od kilku do kilkunastu godz i nalezy nie spinac mięśni przy skurczu (bo wtedy bardziej boli a i czas sie wydłuża) a oddychac głęboko.Tutaj zalecają aby ten etap spedzić w domu-można zadzwonic do szpitala i zgłoscić początek porodu,poprosic o porady,oczywiscie można pojechac do szpitala-na tym etapie zaczyna byc rozwarcie ok 2 cm i wtedy nikt nas nie wygoni na siłe do domu ale mogą to zasugerować.Do szpitala nalezy się zgłosic jak skurcze będa co 5 min-wtedy rozwarcie jest juz na ok 7 cm. Wtedy podłaczają pod aparature monitorującą ciśnienie mamy i serduszko dzieciątka i wtedy nalezy się słuchac polożnej-nie przeć przy skurczach (podobno duzo kobiet ma odruch parcia wtedy) dokąd nie powiedza,że jest 10cm i że nalezy to robic ,bo to równiez wydłuża poród. dzieciak nie wyjdzie nawet jak się bedzie mocno przeć jeśli nie bedzie tych 10cm. generalnie mówiła aby słuchac się połoznej i robic co każe,nie spinac mieśni,nie krzyczec bo sie traci siły,oddychac głeboko (łatwo im mówić

)
Jak juz bedzie to oczekiwane 10cm to wtedy nalezy mocno przeć i dzieciak wychodzi na świat. Przykladają dzieciątko do piersi matki,tatuś moze odciąc pępowine i ostatni etap to urodzenie łożyska-tutaj następuje to ok 10 min po porodzie,daja w udo zastrzyk na rozluźnienie mięśni i łożysko z prawie samo wychodzi.
Była też mowa o tym,że wody moga odejść a skurczy brak-wtedy trzeba zadzwonić do połoznej (lub do szpitala) opisac kolor,zapach-czyli odpowiedzieć im na pare pytań-wtedy najczęsciej zalecają zgłoszenie sie aby potwierdzić,że sa to wody,odsyłają do domu i dają matce od 24-48h na pojawienie sie skurczy-jesli sie nie pojawią to do szpitala i dają zastrzyk z hormonami w ręke na wywołanie tych skurczy. oglądneliśmy też film na dvd o tych etapach porodu.
oGólnie wrażnia bardzo pozytywne

Sorry jesli jest to zbyt chaotycznie napisane i przepraszam za barki w pl literkach oraz literówki czy inne błedy ale ja w pospiechu przed pracą i nie mam juz czasu na poprawki.