A ja mam dość paskudny dzień, poryczałam sobie i mi ulżyło, ciągle pod górkę z mieszkaniem, a rodzice zamiast wspierać dołują.... Tyle wątpliwości, pytań, obaw, a jutro wizyta i czuję że coś jest nie halo, twardnienia, skurcze bolące, kłucia.
Mglaczek nie powiem, trzymalaś nas w napięciu, a ty poginałaś po śnieżce, hehe
Amerie moja też liczy na chrzciny w święta, ba nawet już prosiaka ubiła i przerabia

Ale siię zawiedzie, w dodatk myśli, że jej córuchna będzie chrzesną, niedoczekanie
Joas ja wiem, że body wygodne, ale jak je ubrać takiej kruszyncei rąk nie połamać wolę na początek te koszulki (wychodzi, że kaftaników nie mam)
Ale wieje, myślicie że serio z tym śniegiem? Pewnie popruszy i zniknie, a ja liczyłam na ciepłą jesień