reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

ja w zasadzie tez wiekszosc prezentw mam. brakuje mi tylko dla tescia, ale wiem na szczesce co kupic i dla 2,5 letniej damy. czym sie bawia dzieci w tym wieku? osatnio kupilismy jej farme fisher price, ale teraz to juz cos powazniejszego chyba trzeba, nie:confused:

no i dla meza jescze nie mam ale tez wiec co i gdzie kupic takze jutro chyba wlasnie skoncze te prezentowe zakupy i kupie jeszcze akcesoria do pakowania.

ozdoby domu na swieta kupilam juz w listopadzie bo mamy kolo domu super hurtownie z dekoracjami, ale w grudniu mozna juz kupic tylko zajaczki na zblizajaca sie wielkanoc hehe:-D

mrs_szaya, nie martw sie. swieta juz niedlugo!!:tak:
 
reklama
Jeśli chodzi o prezenty to niestety chyba jestem do tyłu, mam tylko dla mamy i teściowej..a o reszcie to nie wspomnę...nawet nie wiem co kupić:no: no i jeszcze problem kaski, trzeba jak najmniej wydać, bo oszczędnosci w nadchodzącym okresie jak najbardziej wskazane:tak: Tym bardziej,ze nie mam co liczyć na dodatkowe pieniążki od rodziców i teściów na maleństwo...:no:
A tu tyle ludzi czekających na prezent...W zeszłym roku nastawiliśmy sie na prezenty tylko dla rodziców i mojej małej siostry...i co??:baffled: :szok: strasznie głupio wyszło gdy okazało się,ze od wszystkich coś dostaliśmy, począwszy od rodziców poprzez rodzenstwo wszelkiego kalibru:-D :laugh2: Ale było nam głupio...w tym roku na to nie pozwolę....:no:
 
Ja kilka lat temu zaprowadzilam w rodzinie tzw. "plan hausnera"

Byl onmoim zdaniem konieczny poniewaz spotykamy sie na wigilii w dosc duzym gronie. A do tego mam ciocie ktora ma 5 dzieci. wiec np. dla kilku par dwuosobowych to byl juz znaczny wydatek obkupic te maluchy (zeby beznadziejnych jakis bzdur nie kupowac oczywiscie) nie mowiac juz o rodzicach, dziadkach, ciociach wujkach.

I zaproponowalam zebysmy w te kilka gospodarstw domowych (wychodzi ok 6-8 w zaleznosci od roku) skladali sie na jeden wiekszy prezent. tak zrzucamy sie po 10 zl na osobe od kazdego gosp. domowego i tym sposobem kazdy dostaje na wigilii tylko jeden prezent za ok 60-80 zl. I swieta gdzie jest 13 osob nie kosztuja mnie 400 zl (to takie minimum jakbym kupowala drobiazgi za 30 zl) tylko 130 zl i kazdy jest zadowolony:-)

a wieksze prezenty daje mezowi, rodzicom, tesciom i jeszcze zostaje mi spora kwota na wigilie z przyjaciolkami (chociaz od zeszlego roku tez skladamy sie zeby jakas zgrabniejsza sumka z tego wyszla i konkretny prezent).
 
moje dziecko ma ospe
szok:szok:
dzis rano nic a teraz jeden wielki biały punkt ma je wszedzie na szczescie ja ją miałam kiedys tak mowi moja mama i mam nadzieje ze sie jej nic nie pop@#$%
musze uwazac bo jesli juz miałam to moge zarazic sie połpaśćcem i to mnie martwi:no:
 
Uuu, niewesoło, Agusia. Uważanie przy ospie chyba nic nie da, ale jak już przechodziłaś, to nie powinnaś mieć problemów. Na pociechę powiem, że ja chorowałam na ospę w dzieciństwie, w ciągu ostatnich lat miałam styczność co najmniej z 2 osobami z półpaścem (w najbliższej rodzinie, wcale się nie izolowałam) i nic mnie nie wzięło. A pracuję w szkole, więc z wirusem ospy pewnie też nie raz miałam kontakt i nic :-)
Szkoda tylko twojego synka, do dziś pamiętam jak to swędziało:-p :no:
 
oj nie wesolo:no: ale tak jak pisze ol jak juz mialas to nic ci nie grozi:tak:
ja to wogole musze uwazac bo jeszcze nie chorowalam na rzadna zakazna chorobe pewnie razem z dziecmi bede przechodzic:eek:
 
Z tą ospą to róznie bywa..ja miałam w dzieciństwie raz, dwa lata temu moja siostrzyczka przyniosła ospę z przedszkola i zajmowałam się nią przez cała chorobę i nie zaraziłam sie ani ospą, ani nie miałam półpaśca..:no: Natomiast moja znajoma chorowała na ospę trzy razy, to chyba zależy od odporności...
 
A tak poza tym to myślę, sobie,że sie wykoncze...dziś okazałao sie,ze muszę leżeć a z mężem zaplanowaliśmy na ten tydzień malowanie w pokoju...i chyba bedzie musiał sam biedak wszystkie drobiazgi wynosić, malować i wnosić....:dry:
 
Mysia23, lepiej nie uczestniczyc w ciąży w malowaniu pokoju. Wdychanie oparów farb, tak jak i wszystkich innych chemikaliów jest bardzo szkodliwe dla nienarodzonego dziecka. Lepiej niech się mąż tym sam zajmie.
 
reklama
Kasiad dzieki za troskę...w sumie to nie zamierzałam malować czy coś w tym stylu, a raczej wyniesc drobne rzeczy z regału(ksiazki, puchary i takie tam), kwiatki, płyty, pozdejmować zdjecia...no takie pierdoły do zrobienia, z którymi mężczyźni niezbyt dobrze sobie radzą:tak: :-) ale i tak chyba spadnie to na mnie,powolutku jakoś to zrobie bo jakbym miała wszystko tłumaczyć i pokazywać, to tylko bym się denerwowała, a to też nie dobrze:tak:
 
Do góry