reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Witam :-)

Dobrze Rosmerta, że już ok. Oj Ci lekarze, niektórzy naprawdę mogą krzywdę wyrządzić złą diagnozą. Mamy taką jedną w przychodni, jak wiele lat temu byłam u niej z Pauliną, to stwierdziła, że nie widzi nic złego, normalnie sugerowała, że Paulina udaje, w końcu po 2 tygodniach siedzenia w domu i leczenia syropkami i wit C pojechałam na konsultację na laryngologię, no i co? odrazu przykaz położenia się do szpitala i zabieg :wściekła/y: Teraz omijam ją szerokim łukiem, zdarzyło mi się do niej pójść z Oliwką raz jedyny, jak nie było żadnego innego lekarza w przychodni i nie miałam innego wyjścia.

Mnie się dziś od rana strasznie w głowie kręci, masakra jakaś, normalnie siedzę unieruchomiona w fotelu i nic nie mogę robić :dry: a chore dziecko ciągle chce, żebym się z nią pobawiła, nudzi się już w domu biedaczka.
 
reklama
zajrzę tu pewnie dopiero po świętach bo moi rodzice już w drodze chata zaraz odpieszczona tylko odkurzanie dlatego korzystając z okazji
Zdrowych pogodnych rodzinnych wesołych Świąt Bożego Narodzenia aby brzuchy nie bolały dzieci się wesoło śmiały.
 
Dojechalismy do teściów cali i zdrowi, krótko po północy, droga nie była taka zła, dopiero końcówka jak szklanka, a dziś tu wszystko oblodzone jak w iglo, w sumie dobrze że zdecydoqlismy się jechac wczoraj, bo dziś byłoby kiepsko.
Sporo dzis pomogłam jeszcze zrobić na Wigilię, bo tesciowa nie jest w dobrej kondycji. Został mi do zrobienia makowiec, uszka i sałatka, no i dekorowanie pierników, które przywiozłam.
Teraz ogarnąć tylko kuchnię i święta, no i prasowanie, ale to chyba jutro rano.
Tak więc i ja, życzę Wam kochane zdrowych, magicznych, białych i w rodzinnej atmosferze spędzonych świąt Bożego Narodzenia:tak::-)
 
Aby Święta były wyjątkowymi dniami w roku,
by choinka w każdych oczach zalśniła blaskiem,
By kolacja wigilijna wniosła w serca spokój
a radość pojawiała się z każdym nowym brzaskiem.
By prezenty ucieszyły każde smutne oczy,
by spokojna przerwa ukoiła złość
By Sylwester zapewnił szampańską zabawę,
a kolędowych śpiewów nie było dość!
1.gif
 
no to jestem pierwsza po świętach.pewnie jak u każdego święta fajne. wesołe bo to zawsze jakoś w te dni się tak układa.Ja jakoś się nie objadłam bo po wielu potrawach miałam zgagę więc moje dziecię dba o linie mamy no i dobrze.Za to mama i teściowa pomagał w sprzątaniu wystawianiu na stół a moja mama wyprasowała wszystkie koszule, ubrania no totalnie wszystko ale mi prezent zrobiła.Wczoraj przed obiadem byliśmy na spacerze nowym skuterem ale SZymek mówił że się boi i wolał połowę drogi iść-on patrzy pod sanki i wydaje mu się że pędzie jak szalony no musimy jakoś go przekonać.później odśnieżaliśmy auta, drogę i w sumie 2 godziny zeszł na powietrzu.Jak rodzice pojechali zadzwoniłąm do teściów że się nie ruszamy z domu sprzątaliśmy nasze gniazdo i później leżeliśmy wszyscy przed TV.Graliśmy we wszystkie gry.oj fajnie było.
a mój teściu chory bierze od dziś antybiotyk- a w środę mają wyjechać ze starszą córką i jej mężem na sylwestra- taki prezent dostali na rocznicę ślubu.no i w wigilię żartowałam że po co tak daleko jechać,kto będzie tu pilnował no i wykrakałam ale myślę że minie i na pewno pojadą.

więcej sensacji nie ma.Na sylwka brak planów będziemy w domu więc wielkich przygotowań nie ma.
 
Witam...

och, po Świętach nareszcie....
nawet Wam życzeń nie złożyłam - o takiego pecha mieliśmy w przedświątecznym tygodniu, ze płakać się chce....
w poniedziałek młody sie pochorował, nie dość że kaszel i katar, to jeszcze wymioty i biegunka, 4 dni męczarni z jelitówką w sumie...tegoż dnia dowiedzieliśmy się, ze zmarł mojego teścia brat, pogrzeb był w czwartek, 160km od nas - wiec cały dzień w trasie bo drogi tragiczne. We wtorek zerwał nam się kabel od prądu i internetu - bo z dachu poleciała jakaś lawina i wszystko zerwało - no i net dopiero wczoraj naprawili...a prąd w środę popołudniu. No nie dość ze noc ze świecami to z chorym Filipem...mówię wam odechciało mi się wszystkiego.

Na szczęście święta przebiegły już spokojnie i bez żadnych sensacji -oprócz tego, ze jelitówkie we Wigilię złapał mój mężuś...
Filip już zdrowszy, ja poki co sie trzymam i nie zamierzam sie poddac :-D
 
hello again, sorry nawet sie nie pozegnalam przed wyjazdem do pl na swieta i zyczen nie zlozylam, ale wierzcie, myslalam o was...
swieta swieta i po swietach, faknie i rodzinnie bylo, tylko te podroze zima, autem czy koleja, zwlaszcza pkp he he to koszmar no ale jakos przezylam...´
objadac sie nie objadalam bo slaby mam apetyt, ale pewnie za pare tygodni bedzie lepiej z tym he he.
teraz powrot do pracy po 10 dniach urlopu i powiem wam ze stres jest duzy, wiadomo lotnisko, zima, jak w wiadomosciach na szczescie nie, ale cierpliwosc ze strony personelu i pasazerow nie zawsze jest...
Lusia ma sie dobrze choc w pl sie przeziebila, ale jest juz lepiej i mam nadzieje ze tak zostanie

oj mysia ale mialas przezycia, dobrze ze lepiej sie ma rodzinka,,,
 
reklama
no my nie mieliśmy nic robić a wyszło ciutkę inaczej. teść chory wiec nie pojechali na bal i siedzą w domu no to do nich pójdziemy będziemy rozmawiać z nim przez ścianę.zrobimy sobie domowego grilla więc właśnie zrobiłam karkówke i pierś z kurczaka niech się marynuje do jutra, sałatkę jarzynową a wieczorem karpatkę.zrobię kilka koreczków do pogryzania teściowa bigos, białą z piekarnika.chyba nastawię jeszcze żurek.mamy masę sztucznych ogni bo mój mąz to jak mały chłopiec wpadł i kupił masę jakiś wielkich skrzynek.no ale podobno Szymek prosił- każdy powód jest dobry prawda.

zabieram się za obiad bo mój synek zaczyna podjadać na potęgę winogrona i później nic nie zje.

A wy jakie plany na jutro?????????????????
 
Do góry