reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Luty 2012

Isia- BB na wyjeździe... To raczej nie wykorzystam... :zawstydzona/y::-( A się uśmiałam z tego Farfocla... Bo BB tak do mnie mówi :-D on w ogóle zawsze coś wymyślał, nie Kotkował i Kochaniował tylko: Farfoclu, Bulinko, Babuszko heheh albo Patałaszku.
 
reklama
Witam sie dziewczyny ciagle dwa w jednym i meggga przeziebiona :/ cala ciaze bylam zdrowa i teraz na koncowce mnie laplo :/:/:/ aa jeszcze jakos w 7-8 tyg bylam chora ale szybko przeszlo a teraz mnmie trzyma strasznie ;(


Pozdrawiam i powodzenia zycze kobieciny :******
 
Isia jeśli definitywnie zrezygnowałaś z karmienia piersią to polecam napary z szałwi, przyspiesza utratę pokarmu dzieki czemu piersi sa krócej nabrzmiałe mi przynajmniej bardzo pomogło jak młodego odstawiałam od piersi.

ArliJ
wszystkim życzyć takiego "ekspresowego" porodu;) fajnie jakby za drugim razem tez Ci sie tak udało:) U mnie to kilkanaście godzin było, mimo że oksytocyna wspomagane.

Olcia
niektóre chłopy tak mają że zamiast kotkować to wymyślają różne dziwactwa, u mnie był "bździul kochany" a teraz od kiedy w ciąży jestem to niestety "grubasek" lub "grubson".

ciekawe jak pluszacze sobie radzi, znikła na dobre a ja taka ciekawa jak się Leonek miewa...

sylcia obyś do porodu zdążyła wydobrzeć, mnie co dzień gardło pobolewa ale się trzymam na szczęście. Kup sobie może *spam*, albo Prenatal GripCare zawsze troche pomoze.

Idę spać, bo się zasiedziałam... odobraziłam sie to może męża trochę pomęczę, bo wczoraj zbyt wściekła byłam żeby coś na siłę próbować... dobrej nocki
 
Hej Mamuśki, ja dalej w dwupaku i się nie zapowiada, żebym urodziła w najbliższym czasie, nawet ten mój 13-go stoi pod wielkim znakiem ??:confused:?? Wczoraj aż w okolice Sylci pojechałam (100km w jedną stronę) by mnie lekarka zbadała i powiedziała, czy coś się szykuje w najbliższym czasie, no i jednak nic.
Ani83, Ty też (o ile dobrze pamiętam) miałaś od dawna problemy ze stawiającym się brzuchem i tak sobie pomyślałam, że jeszcze obie się przeterminujemy.
Lekarka powiedziała, że aby herbatka z liści malin zadziałała to trzeba by było pić ją wiadrami, no ale kilka kubków dziennie też dobrze, no i kazała Męża wykorzystywać o ile się na;-), także Isia wiedziała co robi, no ale Ona to ma doświadczenie. Ja od dziś zaczęłam pić tę herbatkę i smakuje podobnie jak malinowa, sprzątać zacznę dopiero jak mi 38tc się skończy, czyli jeszcze 4 dni (bo , no ale powoli zaczynam więcej siedzieć i się ruszać, bo 4 miesiące leżenia to nie żarty.
Vanilia, Olcia, jak tam Wasze akcje porodowe, od kilku dni jest zasada, że jak poród, to tylko w towarzystwie, więc jak coś to nie ma bata, jedziecie obie!
Digitali, cieszę się, że już sobie z Mężem wyjaśniłaś problem. Nawet jeśli wiesz, że on powiedział to żartem a Ciebie to zabolało to trzeba powiedzieć mu o tym. Ja nie podchodzę do mężczyzn jak do osób ograniczonych, albo tłumacząc że to "tylko" mężczyzna, to jest człowiek taki jak my, tylko oboje jesteśmy inni, inaczej podchodzimy do różnych spraw i inaczej je rozumiemy. Mi pomogła trochę to zrozumieć ta książka "kobiety są z Wenus, mężczyźni są z Marsa", a rozmawiać nauczył mnie po części właśnie Mąż. Po mnie od razu widać, że coś mnie gryzie i On nie ustąpi zanim ze mnie nie wyciśnie o co chodzi i od razu jest lepiej. Zobaczysz, jak urodzi się Ala i spojrzy Tatusiowi w oczy, to świata poza nią nie będzie widział.
Coraz mniej nas na placu boju zostało :eek: a tu nawet 1/3 lutego nie ma.
 
Digitalis dzieki. Nie slyszalam o szalwii jeszcze. Wiem, ze kolezance lekarz jakies tabletki na spalenie pokarmu przepisal ale ja jeszcze biore przeciwbolowe na brzuch wiec tak bardzo mnie nie boli tylko nosze 2 kamienie no i takie mam na sutkach jakby mi kto klamerki przypial.
OlciaLolcia my tak lubimy wymyslac. Kevin byl groszkiem (hehe a tez prawie 4,5 kg), Karen byla wrobelkiem (miala problemy z kupkami i co chwila srutala na poczatku) a Martinek jest miciupisiem, farfoclem, misiem, arnoldzikiem, juniorkiem (chociaz od razu mi sie z Twoim kojarzy) i moje ulubione: Kajtusiem.
A moj M mnie nazywa Ruskawka. Kiedys sie zgadalismy, ze on tak mowil na truskawki jak byl maly a ja z moja kuzynka zesmy mowily susawki. Nawet w telefonie tak sobie wpisal.
Zakupki udane ale obskoczylam tylko 2 sklepy i juz sie za bardzo zmeczylam.
Czasem normalnie w tych sklepach paradoksy sa. Sprawdzilam ten koszyk na stronie internetowej i byl $35. Pojechalam do sklepu a tam $43. No i pokazuje gosciowi na komorce, ze na ich wlasnej stronie ten koszyk jest po tyle. A on mowi o to jest jak zamawiasz na stronie i odbierasz w sklepie. Co za roznica :eek:
A najlepiej, ze pojechalam do drugiego sklepu i patrze a tam sa te same koszyki ale po $40. A wiem, ze maja "price match" czyli, ze jak im pokazesz ulotke, ze inny sklep ma to taniej to oni Ci za ta cene to sprzedadza.
No i pokazalam gosciowi przy kasie i kupilam te koszyki za te $35 bez pierdzielenia z zamawianiem.
Jak mylismy Martinka dzisiaj to mi sie 2 razy obsiural. :-)
A moj M zwariowal na jego punkcie. Wpadl do domu i od razu do Martinka. Jak pojechalam to go na rekach trzymal a ja wrocilam to kupsztala akurat przebieral, z takim bananem na twarzy.
Moj M jest wspanialym ojcem.
Moze to glupie ale czasem tak troche moim dzieciakom zazdroszcze, ze maja takiego tate. Karen to wogole ma M dookola palca okreconego.
Oni sie nigdy nie beda musieli wstydzic i obszczanego pijaka spod plotu prowadzic.
 
Wczoraj padłam zmęczona o 18.30. Chyba to był efekt ostatnich słabo przespanych nocek. W nocy przebudziłam się z 2 razy ale z zaśnięciem nie było źle.

Digitalis no wiem, że większość już dawno z tym prasowaniem zorganizowana była ale najpierw pracowałam prawie do końca grudnia a potem leżeć musiałam przez tą skróconą szyjkę. Na dobrą sprawę dopiero w zeszłym tygodniu wzięłam się za kompletowanie wyprawki. No i większość mam, pozostały jakieś pierdołki do kupienia. No i czekam na paczkę z allegro.

Isia podziwiam Cię dziewczyno i mam nadzieję, że będę miała chociaż ułamek Twojej energii. Mnie powoli szlag już trafia jak widzę bałagan, sił brak na wysprzątanie wszystkiego na błysk. M się nie garnie zbytnio, jak palcem nie pokażę to nic nie zrobi bo twierdzi, że jest ok.

*Vanilia* trzymam kciuki, żeby Ci się akcja porodowa wyklarowała

Galwaygirl też tak czuję, że mogę przeterminować mimo wcześniejszych problemów. Chciałabym jednak urodzić w lutym bo ten miesiąc jakoś bardzo mi się spodobał.

Kurcze jak tak opowiadacie, że gotujecie pieczecie to mam ochotę też coś upichcić. Muszę zerknąć na nasz wątek o gotowaniu, może coś mnie najdzie.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie.

Wczoraj z Filipkiem się umęczyłam - miał pierwszą kolkę. Bidulek od 13tej do 22ej w ogóle mi nie spał tak go męczyło ;( dopiero po 1ej mu przeszło i zasnął na dłużej. Mam nadzieję, że dzisiaj lepiej będzie...

Vanilia, Olcia
- i jak tam u Was? Trzymam kciuki aby to było ,,TO,,

Isia
- podziel się tą swoją energią - mi by się przydała... ciągle bym spała, nie mam siły na nic, częste zawroty głowy - anemie mam prawdopodobnie.

Dee
- no to super masz M. Mój by nigdy nie wpadł na taki pomysł...

Co do miłych nazw dzieci mój jest krecikiem - Filipek, a Kubuś był okruszkiem :D

Zmykam spać dalej ;)
 
Witam
Vanilia Olcia jak sytuacja porodowa u was?
Dee jak czytałam twój post to aż się wzruszyłam.Twój m naprawdę bardzo cię kocha :biggrin2:
Isia przed porodem power po porodzie power tylko pozazdrościć
Mama oj Filipek i ty się umęczyłaś:-(
Digitalis dobrze że już m w porządku
Co zdrobnień to mój m nie mówi mi po imieniu tylko dla niego jestem pusia:-D To chyba od jego rodziców mu się udzieliło bo teście nie mówią do siebie po imieniu tylko przez całe życie mówią do siebie PYSZCZUSIU:tak:
Jaką miałam okropną nockę co godzina pobudka i spanie na lewym boku tylko.
Rano coś mi się sączy jakoś tak dziwnie nie jest to śluz tylko przezroczyste mam lekki ból w podbrzuszu,ale nie panikuję bo to pewnie jakiś fałszywy alarm:eek:
 
mama- współczuję kolki Filipkowi, biedaczek :(
Vanilla- czekamy na wieśći!!!
Olcia- jak tam? wyłazi Juniorek czy nie?
Isia- ja też dzisiaj na zakupy jadę sama :-)

Co do długości trwania porodu to mam wpisane, pierwsza faza 3:45 i druga faza 5min. Położna mówiła, że bardzo szybko poszło a ja miałam wrażenie że trwało to wieczność;-)
 
reklama
*Vanilia* trzymam kciuki by akcja porodowa szybko poszła. :-) Czekamy na dalsze wieści.

Flower oby u Ciebie sytuacja się wyklarowała i w końcu ruszyło wszystko do przodu bo to czekanie w szpitalu bywa przybijające.

Mama2006 oby sytuacja z kolką się nie powtórzyła. Może zjadłaś coś co Filipkowi się nie spodobało?

No więc miks wczorajszy pomógł: winogrona, maślanka i kwaszona kapusta :-D Jeszcze zostało do wyleczenia cholerstwo co wylazło, boli mniej to chyba zasługa maści.
Właśnie doszłam do wniosku, że przed 15 nie mogę się rozpakować, bo do końca tygodnia młodą do szkoły wożę a potem wtorek-środa w ramach ferii ma wyjazdy, więc w grę wchodzi najwcześniej 15 luty, po godz. 14 wtedy teściowie kończą pracę i mogliby małą przejąć. No i może m zdążyłby z pracy wrócić, żeby mnie do szpitala zawieść, chociaż na końcówkę porodu bym zdążyła biorąc pod uwagę wcześniejszy poród :-D. Jaki Isi udało się zaplanować wszystko co do dnia to myślę, że też mam taką szansę. :-D
 
Do góry