reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Maj 2011

reklama
Tak weszła na ulice nawet się nie rozglądając. (j byłam tuż za nią i widziałam że nic nie jedzie, zresztą tu bardzo mały ruch mamy).
 
Hejcia :-)

u Nas raczej nic nowego , mnie tylko wczoraj próbowało coś rozłożyć-gardło bolało ale w nocy co chwilę się budziłam i psikałam coś w stylu tantumverde i dziś super tylko straszna chrypa mi została :-D dzieci rano mnie nie poznawały :-p

Styna- to ładnie ładnie już panna z domu ucieka :-D
Joluś- wpadłaś w wir pracy , też tak mam nie raz ,że jak już zacznę to ciężko skończyć ale potem jaka satysfakcja :tak: wczoraj rano tez miałam porządki jak jeszcze dobrze się czułam
 
Styna no musicie teraz pilnować małej wędrowniczki :tak:

Futrzaczku a no qrde w końcu mnie naszło. Odwlekałam bo to ciepło i na dworze się więcej siedziało, a to teraz wirus i tak się syf zbierał. Sprzątałam tylko podłogi i kurze tak z grubsza.
Oj zdrówka kochana, nie daj się przeziębieniu.

Zapomniałam wcześniej napisać,że Aina pisała do mnie na fb że kompa zostawili u teściów i na razie jej nie będzie. Z fb korzysta z telefonu.
 
Futrzaczku nie daj się chorobie kuruj się.

No ja wam powiem mnie wczoraj wzieło na porządek w ogródku z przodu domu, P był w pracy Nadia spała (3h:szok:) i tak się wciągnęłam że wszystkie grządki przekopałam a że łopaty nie mamy zrobiłam to saperką potem jeszcze krzaki przyciełam i trawę która na chodnik nachodziła P jak przyjechał to tylko trawę skosił z Nadią. No i w efekcie krzyż mi nawala jak starej babci już nie ma te lata takie ekscesy:tak:
 
Witajcie,
Basiunia - dziwiłam się, ze tak długo nie pytałaś:-D. Odstawiliśmy smoczek, bo zęby górne zaczęły wysuwać się do przodu. Nie wyobrażałam sobie po prostu nie dać smoczka Zosi do snu (tylko do spania go dostawała, choć w ciągu dnia gdyby znalazł się w zasięgu jej ręki, to też by nie pogardziła:-D). Obcięłam końcówki, dwóch od razu - żeby nie było odwrotu. No więc wieczorem, gdy dałam go Zosi, obserwowałam ukradkiem jej reakcję - wkładała i wyjmowała w kółko do buzi, ze wszystkich stron - coś jej nie pasowało, na końcu się wkurzyła i ze złością wyrzuciła smoczek i strasznie się rozpłakała. Takiego żałosnego płaczu u niej jeszcze nie słyszałam, M ją tulił, ale aż się trzęsła w tym płaczu i po jakiś 45 min ze zmęczenia zasnęła. Straszne to było, nie spodziewałam się aż takiej reakcji, bo wydawało mi się, ze tak mocno do smoczka nie jest przywiązana. W nocy raz się przebudziła - normalnie dostałaby smoczka i spała dalej. Rozpłakała się, nie wiedziałam co robić i w końcu dałam jej tego obciętego. jakoś się z nim uspokoiła, nie widziałam jej, bo było ciemno, ale jako że się uciszyła pędem poszłam spać w nadziei, że jednak zaśnie. Nad ranem słyszałam jeszcze jakieś stukania smoczkiem. Od tej pory nawet nie weźmie go do buzi. Teraz zasypia dłużej, zwłaszcza w dzień i czasem biorę ją na ręce na chwilę i odkładam. Ogólnie już jest dobrze, tylko wydłużyło się wyciszanie do snu. U nas jest ten problem, że nie ma ulubionej maskotki, pieluchy itp. wszystkie lubi, ale obejdzie się bez nich.
To tyle w temacie smoczka.
Ale swoją drogą zęby wyszły jej późno, smoczka dużo nie używa, a już zaczęły się krzywić. A znam dzieci 4-letnie ze smoczkiem i pięknym zgryzem...

W pracy mam nawał roboty, bo dodatkowo zastępuję 2 osoby:baffled:

joluś - mi przydałoby się tyle werwy do porządków, albo jakies niewidzialne krasnoludki:-p
 
Witajcie,

Jolek mi też by się przydało Twojej energii. Choć ciągle coś pucuję, to i tak masa zostaje. Rzeczywiście krasnalki by się przydały ;-)
Styna to ci Mała Uciekinierka, bardzo odważna. A energii też Ci nie brakowało, gratuluję uporządkowanego ogródka. Teraz napewno przyjemnie można tam wypocząć :-)
Futrzaczku zdrówka!

Babcia z Małym na spacerku, chatę jako tako ogarnęłam i zbieram się do pracy. Czas odwiedzić stare kąty, zobaczyć co się pozmieniało. I w październiku już do roboty.
 
reklama
cześć laseczki,

Futrzaczku zdrówka życzę
lepi nam pediatra mówiła, że smoczek nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o zgryz.Więc może przedwcześnie się martwisz, że coś będzie nie tak.Krzywy zgryz to kwestia genetyczna, wystarczy przypomnieć czy miało się z tym problemy czy nie.My w dzień nie dajemy mońka, ale do zasypiania musi być.
styna poproś swoją gorszą połowę o masaż pleców:-p
jolek a mi się nie chce:-D
ypra do października jeszcze kawał czasu i tak długo w domu posiedziałaś.Zobaczysz fajnie będzie:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry