reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2011

Jolek w sumie jest kawalek dalej ale to miasteczko jest tak male ze w godzine z buta z jednej strony na druga sie przejdzie w normalnym tempie. No a poniewaz mam auto to roznica 5 minut nie robi mi roznicy. Co do pracy jeszcze do kwietnia pracuje w kwietniu mam tylko 2 czy 3 dyzury i do konca maja jestem na urlopie a od czerwca na macierzynskim.
 
reklama
Jejku Styna jak to szybko zleciało i zleci, już na macierzyński:)

Dziwnie się jakoś czuje, te ostatnie nerwy mi wychodzą i jakaś taka rozdygotana jestem w środku. Poczekam aż się pranie wypierze i do wyrka pójdę.Moje chłopaki kilka minut temu spać poszli.
 
Witajcie.
Z góry przepraszam za dłuższą nieobecność,ale....świat wyrócił mi się do góry nogami :((
Dużo, by pisać, więc postaram się skrócić:
- po 1 - sesja zdana (po czym ostatni najcięższy egzamin tydzień temu był jeszcze zdany, a dziś nie wiadomo, bo wykładowca stwierdził,że zmieni zdanie co do ocen kilkunastu osób...więc wielka niewiadoma...)
- po 2 - kolejna próba na prawko - oblana niestety :( (mój bład- nie wykupiłam jazdy przed)
- po 3 - moja mama ma złe wyniki rezonansu, ma powtórkę w kwietniu (podejrzenie porażenia nerwu lub...guza :( )
- po 4 - mój M miał w czwartek wypadek w pracy... Spadł z rusztowania (rusztowanie runęło razem z nim). Leży w szpitalu. Na szczęście kręgosłub, kończyny i mózg - całe. Ale twarz zmasakrowana i opuchnięta. Niewiadomo czy będzie widział na jedno oko :((( W poniedziałek wywożą go do Poznania, bo u nas nie ma chirurga szczękowego...
- po 5 - nie dostałam okresu, myślałam, że to przez te stresy.Zatestowałam dziś.... i JESTEM W CIĄŻY!!!! :((((( Nie wierzę w to! Ale 2 krechy jak byk! Mam doła, bo nie wyobrażam soebie teraz trzeciego dziecka. Teraz - mam na myśli to,że od marca idę na półroczny staż :/

Przepraszam,że się nie odniosłam do waszych postów, ale jak znajdę chwilę to was nadrobię. Teraz głównie krążę szpital-dom. A w przyszłym tygodniu będę musiała wsiadać w pociąg i jeździć do Poznania :/
 
Ojej Persefona GRATULUJĘ! Kochana dasz sobie radę, kto jak kto ale Ty zawsze taka poukładana. Strasznie mi przykro z powodu wypadku męża. Trzymam kciuki żeby jak najszybciej z tego wyszedł i było ok z jego wzrokiem. Również trzymam kciuki za wyniki mamy i Twoje egzaminy ale wierzę że zdasz bo ty nasza pilna uczennica jesteś. Ech faktycznie świat Ci się przewrócił do góry nogami ale na pewno wszystko ułoży się dobrze. Teraz kochana jak najmniej stresów bo musisz dbać o tą malutką istotkę :) A mąż już wie??
 
Dowiedział się dzisiaj. On mówi tak jak ty jolek - że sobie poradzimy. Ale ja mam doła :( Na razie nie mogę się z tym oswoić :((( Na razie nikomu nie mówimy. Ale musiałam się wygadać, więc napisałam tu. A co do objawów - oprócz zwiększonej wydzieliny, to nic niepokojącego. Wręcz przeciwnie - biegałam siku, wzięłam furagin i żurawinę, potem zaczęło boleć wyżej - myślałam że woreczek, potem niżej - myślałam że wyrostek, lub jajnik na okres. Teraz nadal pobolewa...Ale jak się okazuje, to nie żadna z tych chorób... :/ Ehhh....Obrona magisterki lipiec/sierpień - z brzuchem przed sobą... Nie wyobrażam sobie teraz tego wszystkiego...
 
Persefona pamiętaj "a po nocy przychodzi dzień" głowa do góry będzie dobrze najważniejsze to pozytywne myślenie. Gratuluję fasolki, dasz sobie radę zobaczysz z doświadczeniem po dwójce urwisów z trzecim pójdzie jak po maśle. Mam nadzieje że M szybko dojdzie do siebie.
Ps. co tam magisterka z brzuchem gorzej jak na egzanim gimnazjalny z brzuchem idą a tak małe już po studiach będzie:)
 
Kochana dziś to wygląda źle,ale zobaczysz że za kilka dni wszystko będzie wyglądało lepiej i zacznie się układać:)
Piękny suwaczek :)
 
reklama
Persefona wielkie gratki!!! Świat Ci się wywrócił do góry nogami ale dasz rade, zobaczysz. Trzymam kciuki za męża, żeby wszystko skończyło sie dobrze. A był ubezpieczony od wypadków w pracy?
Jolek ja nie poszłam na imprezkę bo Oli po południu oprócz mnie i taty nie chce za bardzo siedzieć z babcią, płacze za mną bo wie, ze nie jestem w pracy, mąż miał być w pracy więc dlatego nie poszłam, a jak sie potem okazało (dzień przed imprezką), ze ma wolne i było juz za późno bo zapisy były do końca stycznia.
 
Do góry