reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Majowe Mamy 2016

Ja juz w domu w końcu mogę odetchnąć bo cale tydzień chodziłam taka struta ;/ ale dziś jak się dowiedziałam ze jest wszystko ok i nie ma cukrzycy to się od razu zrobiło jakoś cieplej na sercu bo tak to się martwilam a tak to trochę luzu :) fakt faktem powiedziala mi ze mogę jakies tam słodkości jeść ale w normie a nie do przesady :) i bym trochę zdrowiej się odżywiala mam sobie mierzyć cukier nad czczo i jedna godzine po. Jeśli by wyniki były po za norma to mam przyjechać to da mi dietę ale na dzień dzisiejszy nie ma potrzeby :) nad czczo mam nawet cukier za niski a godzinie później mam bardzo ładny :) będę sobie codziennie sprawdzać ale ważne ze nie ma i mam nadzieje ze juz nie będzie:) mam wizytę twojego lekarza dopiero 02 03 wiec długo ale nie ma co trzeba teraz odpocząć :)
 
reklama
Gosia to super. Co jesz? Ostatnio upiekłam filet z indyka tylko w ziołach i papryce plus liść laurowy i ziele angielskie. Wyszedł soczysty i pyszny. Dobry na obiad i kanapkę.
 
Olenka_s no ja jem najczęściej właśnie pieczone mięso drobiowe. Staram się je piec na różne sposoby, czasem faszeruję. Wczoraj zawijałam sobie pierś z kurczaka szpinakiem, dodatkowo do tego ziemniaki nie poduszone i duzo warzyw gotowanych typu kalafior, brokuł cukinia z masełkiem. Tego mogę zjeść dość sporo. Dzisiaj robię z pieczarkami.
Najgorsze są śniadania, bo tu ciągle 2 kromki chleba tylko i od czasu do czasu zmieniam z wędliny na serek wiejski lub jajko na twardo.
 
ojej to faktycznie słabo a może zrób sobie jajecznicę na parze albo pastę z makreli ma jogurcie a no obiad może szaszłyki
 
olenka_s na śniadanie nie można produktów mlecznych, na drugie tak. Cały czas jeszcze szukam przepisów i kombinuję, więc moja wiedza na pewno też się zwiększy. muszę pokombinować przepisy z mąką pełnoziarnista, wtedy mogę sobie nawet pizze zrobić, można paluszki z cukini i trochę tego jest. Wolę tę diętę niż bezbiałkową jak karmiłam Kubę piesią i okazało się, że ten ma skazę białkową.

Muszę sobie pomrozić trochę takich dań, gotowców na wypadek gdybym poszła do szpitala, bo jedzenia dla ciężarnych w ciąży to masakra jest. No i do porodu potem też, żeby mi dowozili, bo mi sie wydaje, że przez to też laktacja mi się opóźniła, bo za mało jedzenia mimo wszystko.
 
Cześć dziewczynki :wink:

Oczywiście pączki zjadłam- sztuk 5 ... na razie :-) ale ćwiczyłam dziś 50 min uczciwie, więc się wyrówna :-)
Kolację jadałam ok 19.00, ale późno zasypiam i jakieś ketony wyszły w badaniach i faktycznie lekarka zwróciła mi uwagę, że to tak "jakbym się odchudzała", czyli za duża przerwa między śniadaniami a kolacją (śniadania ok 9.00).
No to teraz za bardzo się nie zastanawiam, tylko przed myciem zębów myślę czy jeszcze jakiś jogurcik, albo pół kanapeczki czy nie. A może lody ? (też się zdarzyło, no trudno - ciężarnej się nie odmawia);

Ruchów dziecka nie liczę- rusza się, nie daje o sobie zapomnieć na dłużej, to nie ma sensu liczyć, bo naliczyłabym ze 100; liczenie ma sens, jak jest za długa przerwa i niepokój , ze jest mało ruchliwe;

Co do "bania się " porodu, takiego czy siakiego- no cóż, w 99 % boimy się rzeczy, które nigdy się nie wydarzą! Powiem szczerze, że mimo 2 porodów dopiero w tej ciąży korzystam z internetowego forum i doczytałam się czegoś takiego jak strasznie brzmiące "rozejście spojenia łonowego". Kiedyś to bym pewnie umarła z tą niewiedzą ale w spokoju a teraz mam się czym postraszyć :cool2: najprawdopodobniej urodzimy wszystkie szczęśliwie, jedne naturalnie, inne przez cc, ale to nie ma znaczenia, najważniejsze jest dziecko i żebyśmy za długo nie cierpiały; nie ma co tu sobie opowiadać o przypadkach ekstramalnych, bo co dobrego nam z tego przyjdzie skoro nie mamy wpływu na przyszłość do tego stopnia?

Kaylla -kochanie nasze, a może już nic nie analizuj, zostaw temat badań na za tydzień i cześć?
 
Dawno się nie odzywałam, ale musiałam w pracy pozamykac wszystkie sprawy przed zwolnieniem i ostatni czas był ciężki. Kochane poradzcie mi, która farbę najlepiej użyć do malowania ścian w pokoju Małego :)? Chodzi mi o farby które nie mają intensywnego zapachu, bo niestety nie mam się gdzie podział na czas malowania :/. Wiem, że któraś z Was wspominała, że używała takiej farby.
 
Maui - staram się jak mogę, ale jednak są momenty, że to do mnie wraca.

Co do pączków - ja nie zjadłam, ani jednego. Przy cholestazie muszę być na diecie wątrobowej, czyli jeść rzeczy lekkostrawne, a pączki się do takich raczej nie zaliczają. Ale ja akurat za pączkami nie przepadam, zjeść zjem, jak ktoś poczęstuje, więc w sumie nie cierpię z tego powodu. Gorzej, że nie mogę jeść w ogóle żadnych słodyczy, ani pić kawy. To mnie boli:/
 
Maui - staram się jak mogę, ale jednak są momenty, że to do mnie wraca.

Co do pączków - ja nie zjadłam, ani jednego. Przy cholestazie muszę być na diecie wątrobowej, czyli jeść rzeczy lekkostrawne, a pączki się do takich raczej nie zaliczają. Ale ja akurat za pączkami nie przepadam, zjeść zjem, jak ktoś poczęstuje, więc w sumie nie cierpię z tego powodu. Gorzej, że nie mogę jeść w ogóle żadnych słodyczy, ani pić kawy. To mnie boli:/

No to przynajmniej jesteśmy razem. Zero słodyczy, zero pączków, zero smażonego. Nie mogę jeść nawet produktów z mąki pszennej. Tak więc możemy się wspierać w tej niedoli wzajemnie :) Ale przynajmniej waga po porodzie będzie lepsza :) Dla mnie najgorszy był pierwszy tydzień bez słodkiego. Jak się ma stałe posiłki i kalorie potrzebne dostarcza to nie ciągnie tak. A u mnie słodycze są zawsze, bo moje chłopaki by padli bez.
Na święta będę musiała chyba sama sobie obiad zawieźć do rodziny. I dopiero sobie zrobię dyspensę na kawałek sernika.
 
reklama
Do góry