Witajcie dziewczynki, stęskniłam się za Wami, od poniedziałku nie miałam dostępu do sieci. Przeczytałam wszystkie posty i cieszę się, że wszystkie jeszcze w całości i mniej więcej wszystko ok. Mniej więcej, bo tych dolegliwości teraz żadnej prawie nie brakuje.
Ja dzisiaj po wizycie - nie będzie cc ani wczesnego wywoływania, bo łożysko jest w bardzo dobrym stanie i dzidziuś przyhamował trochę ze wzrostem - połowa 37 tyg., waga ok. 2920 g. Odstawiam fenoterol, nospa doraźnie, mogę już chodzić i mam się zgłosić na ktg 3 listopada na oddział. A i jeszcze jedna dobra wiadomość - skończyli remont oddziału i podobno jest slicznie, kolorowo i czyściutko - otwarcie jutro o 6 rano. Strasznie bałam się takiego wywoływania na siłę, a lek. wczesniej mówiła, że jak się skończy 37 tydz. będziemy się rozwiązywać, ale jednak cukier trzymam w ryzach i nic złego się nie dzieje. Dobrej nocki życzę wszystkim i miłego weekendu!!:-):-):-)