Czesc Dziewczyny!
Ja dziś drugi dzień w pracy!

Znowu od 7... no ale dziś wstałam na maksa połamana. Po wczorajszym dniu spedzonym w pracy przed kompem czuje sie jakbym przerzuciła tonę węgla!

Wszytko mnie boli, nawet mięśnie brzucha. No i troche sie martwie bo dziś Mała dla odmiany w ogóle sie nie wierci a siedze juz tu godzine
Okruszku, bardzo, bardzo sie ciesze że z Twoim Synkiem jest wszytko dobrze!!!!:-) A jaki duzy juz jest! Ciekawe ile Moje Maleństwo waży...

No i wspaniale z tym mieszkaniem! Mam nadzieje, że uda Wam sie jak najszybciej do niego wprowadzić!
Co do mojej pracy to wróciłam z 2 powodów : po pierwsze ze względu na pensje... dostane teraz tyle co mam na umowie a to jest 300-400 zł wiecej niz płaci mi zus a w tym miesiacu czekają nas poważne wydatki (naprawa samochodu plus jego ubezpieczenie oraz moje usg - musze isc prywatnie na wizyte aby sprawdzić co w końcu jest z tym łożyskiem - w szpitalu powiedzieli zeby na nie uwazac ale nie zalecili zadnej kontroli tylko czekac czy nie wystapi krwawienie


). Po drugie chciałm troche miec kontaktu z ludzmi bo w domu zaczełam troche dziczeć już. Sama nie wiem co z tej mojej pracy wyjdzie bo na razie czuje wielkie zmeczenie a to dopiero 2 dzień

ale licze że szybko sie przyzwyczaje...
Kochane, życzę Wam dziś miłego dnia! Pozdrawiam Was wszystkie i każdą z osobna!:-)