iwona100na
Majowa Mamusia
Moniqsan u nas jest to samo.Jak mlody marudzi to go nie biore ale on sie drze az czasami brak mu tchu.No i w takiej sytuacji nie mam innego wyjscia niz rece.Zaczynam sie powaznie zastanawiac czy nic mu nie jest,jakos nie moge uwierzyc ze zupelnie zdrowe niemowle robi takie jazdy.Bylismy juz u pediatry ale ona twierdzi ze dziecko jest zupelnie zdrowe.Tak sobie mysle ze te nasze dzieci nie sa jeszcze takie cwane zeby wymuszac noszenie na rekach dla samej przyjemnosci bo wtedy robilyby to wszystkie dzieci.A jak widac na naszym forum nie wszystkie majowe dzieciaki tak maja.
Dzieci są bardziej cwane niz nam się wydaje
a tym wieku co sa teraz to jak najbardziej
One dokładnie wiedzą jak wymuszać
Jak moja córcia była mała to wystarczyło że moja teściowa raz wzięła ja na spacer i polegający na noszeniu i miałam potem horror
Darła się potem na spacerach niemiłosiernie
Ale byłam tą okrutna mamą i nie reragowałam na to
Po 3 spacerach ustąpiła i już znowu była moją kochaną córeczką
Jeśli chodzi o noszenie na rękach to też na mnie je wymuszała i miałam system że zawsze jak zaczynała płakać to ignorowałam ją - odczekiwałam 5min.
Z Michałkiem nie mam takich problemow - od początku był nauczony siedzieć w leżaczku i wszędzie go z tym leżaczkiem "brałam" - np. jak coś gotuje
Jeśli się z nim bawie to równiez jest wtedy w leżaczku lub na macie, nawet kładę się obok niego - przecież to też jest forma bliskości
Jest brany na ręce, ale nie "noszony" na rękach