reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Moniqsan u nas jest to samo.Jak mlody marudzi to go nie biore ale on sie drze az czasami brak mu tchu.No i w takiej sytuacji nie mam innego wyjscia niz rece.Zaczynam sie powaznie zastanawiac czy nic mu nie jest,jakos nie moge uwierzyc ze zupelnie zdrowe niemowle robi takie jazdy.Bylismy juz u pediatry ale ona twierdzi ze dziecko jest zupelnie zdrowe.Tak sobie mysle ze te nasze dzieci nie sa jeszcze takie cwane zeby wymuszac noszenie na rekach dla samej przyjemnosci bo wtedy robilyby to wszystkie dzieci.A jak widac na naszym forum nie wszystkie majowe dzieciaki tak maja.

Dzieci są bardziej cwane niz nam się wydaje
a tym wieku co sa teraz to jak najbardziej
One dokładnie wiedzą jak wymuszać

Jak moja córcia była mała to wystarczyło że moja teściowa raz wzięła ja na spacer i polegający na noszeniu i miałam potem horror
Darła się potem na spacerach niemiłosiernie
Ale byłam tą okrutna mamą i nie reragowałam na to
Po 3 spacerach ustąpiła i już znowu była moją kochaną córeczką

Jeśli chodzi o noszenie na rękach to też na mnie je wymuszała i miałam system że zawsze jak zaczynała płakać to ignorowałam ją - odczekiwałam 5min.

Z Michałkiem nie mam takich problemow - od początku był nauczony siedzieć w leżaczku i wszędzie go z tym leżaczkiem "brałam" - np. jak coś gotuje
Jeśli się z nim bawie to równiez jest wtedy w leżaczku lub na macie, nawet kładę się obok niego - przecież to też jest forma bliskości
Jest brany na ręce, ale nie "noszony" na rękach
 
reklama
Aneteczka, Twoja metoda czasami sprawdza się i u mnie. Czasami Tomuś przestaje płakać ale czasami zanosi się z płaczu i trzeba go wyjąć.
 
Amkzoc co do kojca to ja tez sie rozgladalam,ale jak tak popatrzylam na allegro.Na razie rozpuscilam wici wsrod znajomych i moze uda nam sie kupic uzywany.Ostatecznie zamiast kojca moze lozeczko turystyczne.
Ankzoc-Ja też na Twoim miejscu bym pomyślała o łózeczku bedziesz miała 2 w1.Ja mam takie:
KOJEC / ŁÓŻECZKO TURYSTYCZNE UNI BABY model ...
Jestem z niego bardzo zadowolona.Było w użyciu już kilkanaście razy jako łóżeczko turystyczne a pewnie niedługo zacznie pełnić rolę kojca.
Z tańszych:
KOJEC / ŁÓŻECZKO TURYSTYCZNE BABY ONO model ...
KOJEC / ŁÓŻECZKO TURYSTYCZNE MILLY MALLY model ...
lub sam kojec:
KOJEC BERBER model KAJA

Mam nadzieję, że trochę pomogłam:-).
 
ja prubuję nie dopuszczać do histerii jak już zaczyna marudzić to pokazuję mu się czasem zaczynam śpiewać i cały cza gadam nie zawsze mogę go wziąść niestety czasami nie ma wyjścia ja zauważyłam że takie marudzenie zawsze oznacza senność

No widziesz kasiu, Ty piszesz o marudzeniu. U nas go nie ma. Jak odkładam Lilię na matę/do leżaczka jeszcze nie zdąrzę jej położyć a ona jak na zawołanie wpada w histeryczny płacz. Nic nie da gadanie do niej, śpiewanie, cokolwiek. Chyba że z nią obok zostanę - od razu jest spokojna i się śmieje. Jak próbuję odejść - powtórka z rozrywki :wściekła/y:

Mamomatysia, dzięki za pocieszenie. Ja mogę ją trzymać - spoko, ale neich mam chociaż chwilę w ciągu dnia bez niej na rękach/kolanach. Mogłaby np chociaż raz w ciągu dnia przespać się z godzinkę :unsure:

Monika1977
No chociaż tyle, że wiem, że za chwilę mąż wróci i przez 2 tygodnie będzie mi pomagał (mam taką nadzieję). Tylko że potem jak wejdzie w dyżur to może być 2 tygodnie w domu (lecieć i wracać) a może też na 2 tygodnie z domu wybyć. Do tej pory ten system pracy bardzo nam odpowiadał. Było super. Teraz zastanawiam się czy nie wolałabym aby mąż pracował codziennie i codziennie wracał do domu. Sama nie wiem :no:

cisowianka No mnie się wydaje że ona jest mała spryciula. Zresztą, jeśli kot się potrafi w 2 dni nauczyć że z zamrażalnika wyciągam dla niego mięso i na dźwięk otwierania zamrażarki przybiega z końca domu, to co się dziwić dziecku, które jakby nie było jest od kotka jeszcze mądrzejsze i szybko kojarzy fakty.
Mogłabym nad tym pracować, oduczyć ją, ale jak to zrobić kiedy ona od razu histeryzuje???

m&m's, malgoss, patik Buziaki dla waszych dzieciaczków. Jak to szybko minęło, co nie?
 
Aha, i nie jest to noszenie na rękach. W ogóle nigdy jej nie nosiliśmy. Zasypia zawsze sama odłożona do łóżeczka (mówię tu o zasypianiu na noc, bo w dzień nie śpi), nigdy jak marudziła nie była brana na ręce i noszona. Tu chodzi tylko o wzięcie na ręce i siedzenie z nią na kolanach (przy stole, na kanapie), no chyba że usiądę koło niej - wtedy też spokój. Tyle że ja potrzebuję czasem coś zrobić. Wtedy ona musi być ze mną bo sama ... to już pisałam co robi :frown:
 
mamamatysia- dziekuje za pomoc, wiesz tak się zastanawiałam nad samym kojcem tylko, czy w takim kojcu to dziecko moglaby spac?? Bo nawet nie mam pojecia :confused: chodzi o drzemi w ciagu dnia jak bedzie u dziadkow
 
Mamomatysia, dzięki za pocieszenie. Ja mogę ją trzymać - spoko, ale neich mam chociaż chwilę w ciągu dnia bez niej na rękach/kolanach. Mogłaby np chociaż raz w ciągu dnia przespać się z godzinkę :unsure:

No z tym spaniem to masz przechlapane.Mój Filip przynajmniej w dzień ma 2-3 drzemki.Teraz sobie właśnie kima i pewnie dokima do obiadku o 12:sorry:.
A moze spróbuj tej herbatki z Hippa:
HIPP HERBATKA WYCISZAJĄCA NA NOC PO4m NOWOŚĆ!
all_pza_14.png

i dawaj jej w dzień.Jest bez cukru i zawiera uspokajające składniki.A moze muzyka relaksacyjna albo dźwięki natury???Moja rodzinę zawsze usypiają:sorry:
 
mamamatysia- dziekuje za pomoc, wiesz tak się zastanawiałam nad samym kojcem tylko, czy w takim kojcu to dziecko moglaby spac?? Bo nawet nie mam pojecia :confused: chodzi o drzemi w ciagu dnia jak bedzie u dziadkow

Dziecko nie powinno sypiać w kojcu bo zazwyczaj ten materac jest strasznie twardy(przystosowany do skakania starszych dzieci).Mój Mati zasypiał w kojcu zmęczony zabawą ale to jak miał ok 1,5 roku.
 
mamamatysia- no to bedę się rozgladać jednak za łózeczkiem turytycznym, jak pisałam wczesniej tesciowie maja pieska i mała zawsze spokojnie mogłaby się tam bawić ale też spac :-)
 
reklama
A moze muzyka relaksacyjna albo dźwięki natury???Moja rodzinę zawsze usypiają:sorry:

Właśnie nad tym się zastanawiałam. O ile się nie mylę wspomniałaś kiedyś o utulankach Turaua. Chyba muszę kupić, albo coś podobnego. Bo raczej Depeche Mode jej nie puszczę (u nas w płytotece raczej same cięższe, rockowe brzmienia)
To nie jest tak, że ona nie jest w ogóle śpiąca. Widac po niej że chciałaby się zdrzemnąć, tyle że jak już się jej uda, to budzi się wyspana po 5-15 minutach.

A nad herbatką musiałabym się poważnie zastanowić. U nas jest podobny prblem jak u mamstud - Lilia waży mniej niż 7 kg. Boję się że gdybym dawała jej coś do picia, mniej by jadła :huh:
 
Do góry