u nas z nocnikowaniem znowu krok w tył, a było już tak fajnie
raz na dzień przyjdzie i powie mama siusiu, a resztę w ogóle nie oznajmi, kupę po fakcie lub w ogóle...ogólnie nie znosi zmieniania pieluchy, płacze i krzyczy ała, a na nocnik czasami też nie chce usiąść i woła nie nie nie! nie wiem o co chodzi

aha, ściąganie pieluchy też u nas nie działa, bo leje aż do butów a w ogóle jej to nie przeszkadza, może chodzić godzinami w mokrych gaciach i jest git
także czekam znowu na nawrót wołania i chęci do siadania na nocnik ;-)
na razie ograniczyła się głównie do tego, że rano mnie budzi i mówi, że chce siusiu, a potem w dzień to już cud boski jak zawoła

potem sama ją wysadzam i często zdarzają się siuśki, ale tu chodzi o to by sama każdą potrzebę wołała nie ;-)
czekamy na ciepłe dni ;-)
młoda zasnęła nam w aucie i śpi jak zabita teraz, ciekawe o której wstanie
kasia580, bogda do raportu! ;-)