reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

e-kord u nas bezobjawowo przeszła

blu pokasłuje ale tak ja wiem raz zakaszle na 3-4 godziny, więc wydaje mi się że nie jest jakoś źle.

powiem Wam że ja to chyba jestem przewrażliwiona - kurde jak tylko smarknie albo kaszlnie któraś z dziewczynek to ja jak ta kwoka z lekami, najlepiej aby nie wychodziły z domu nigdzie - boże powinnam sobie dać na wstrzymanie bo zwariuję
 
reklama
U nas było tak dużo infekcji jak Karol chodził do przedszkola, że ja się chyba przyzwycziłam ;) I powiem wam, że jak odpuściłam i mimo kataru i kaszlu normalnie wychodziliśmy na spacery, to szybciej się wykurowali.
 
e-kord u nas tez bezobjawowo przeszlo...

polusia ja raczej nie szaleje z lekarzami juz, Mlody czesto ma katar i od tego pokasluje, poki nie widze, ze go cos nie boli i temperatura dlugo sie nie utrzymuje nie widze sensu latania do lekarza, bo tylko sie stresuje od tego...
 
Powiedzcie jak Wasze dzieci zniosły to szczepienie ostatnie tzn. to na odrę, świnke i różyczkę? Czy też gorączkowały?
ionka witaj po urlopie. Jak wam było?

moja wyła przez godzinę, a ze 2 tygodnie póżniej dostała wysypki, ale nie wiem czy to nie od truskawek ;-)


a jak było? bosko :-)
polecam Majorkę w maju, jeden dzień mieliśmy co prawda deszczowy, ale pojeździliśmy sobie po wyspie i pozwiedzaliśmy. zresztą my nie z tych, co całymi dniami smażą się na leżakach ;-) no i przy ruchliwym dziecku to i tak niemożliwe ;-) chociaż w naszym hotelu była rodzina ze starszą nieco dziewczynką i oni faktycznie jak zalegli na leżakach to tak zostali ;-)
generalnie duuuuużo spacerowaliśmy, Olcia zakochała się w morzu i plaży i piasku, jak ją zabieraliśmy, to sie darła na całą wyspę "nienienieeeeeeee!!"
a co do lotów, to w tamtą stronę Ol spanikowała, jak silniki wyć zaczęły i przez dobre 20 minut była TYM dzieckiem, które się drze na cały samolot. potem zasnęła i już obudziła się w lepszym nastroju.
no a lot do domu był masakryczny: Ol wymęczona wyła na lotnisku dobre 40 minut, potem zasnęła i przez cały lot siedziałam z nią na rękach i bałam się ruszyć, żeby się nie obudziła.
juz M. zapowiedziałam, że do Pl nie lecę, jak chce, to niech leci sam, a my tu poczekamy na niego.

ale się rozpisałam ;-)
 
moja wyła przez godzinę, a ze 2 tygodnie póżniej dostała wysypki, ale nie wiem czy to nie od truskawek ;-)


a jak było? bosko :-)
polecam Majorkę w maju, jeden dzień mieliśmy co prawda deszczowy, ale pojeździliśmy sobie po wyspie i pozwiedzaliśmy. zresztą my nie z tych, co całymi dniami smażą się na leżakach ;-) no i przy ruchliwym dziecku to i tak niemożliwe ;-) chociaż w naszym hotelu była rodzina ze starszą nieco dziewczynką i oni faktycznie jak zalegli na leżakach to tak zostali ;-)
generalnie duuuuużo spacerowaliśmy, Olcia zakochała się w morzu i plaży i piasku, jak ją zabieraliśmy, to sie darła na całą wyspę "nienienieeeeeeee!!"
a co do lotów, to w tamtą stronę Ol spanikowała, jak silniki wyć zaczęły i przez dobre 20 minut była TYM dzieckiem, które się drze na cały samolot. potem zasnęła i już obudziła się w lepszym nastroju.
no a lot do domu był masakryczny: Ol wymęczona wyła na lotnisku dobre 40 minut, potem zasnęła i przez cały lot siedziałam z nią na rękach i bałam się ruszyć, żeby się nie obudziła.
juz M. zapowiedziałam, że do Pl nie lecę, jak chce, to niech leci sam, a my tu poczekamy na niego.

ale się rozpisałam ;-)

Tylko pozazdroscic takiego wypadu super:)

Ja chce do M leciec z Bartusiem do M sama niewiem jak Bartus bedzie sie zachowywał w samolocie juz mam stracha.Tylko musze sie spytac kardiologa czy mały niema przeciwskazan do latania.
 
ionka za zazdroszczę - o jeszcze jakieś zdjęcia poproszę :):)

chyba rzeczywiście muszę przestać się tak martwić tymi kaszelkami u dziewczynek :)
 
Witam się!
U nas dzień zaczął sie godzine temu. Już jesteśmy po śniadaniu. Nacka w miarę:) Uciekam bo Ola domaga się uwagi:)
Miłej soboty!
 
reklama
Cześć Dziewczyny:)

Korzystam z okazji, że mąż zajmuje się synem, a Magda jeszcze śpi;)
Wszystkim chorym zdrówka!
Ionka super, że wyjazd się udał:) Ale lotu nie zazdroszczę.

Życzę słonecznego dnia:)
 
Do góry