reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nabór 2007/2008 rozpoczęty

witajcie,
u nas płaczów juz nie było od tamtej pory, choć potem jeszcze przez kilka dni nie biegł sam do sali tylko "trzymał się spódnicy":) ale teraz juz leci, ze za nim nie nadążam. żadnych innych problemów nie ma, jest naprawdę super.
już po miesiącu widze postępy w rysowaniu a konkretnie w kolorowaniu.
wcześniej w ogóle nie miał do tego chęci tzn, rysować oczywiście chciał ale to był trzy kreski tzw. mazy:) na kartce i chciała następną a ostatnio byliśmy na podwórku i rysowaliśmy kredą i naprawdę ładnie zamalowywał figury, które mu rysowałam.
zresztą widzę, ze i przedszkolnym pracom poświęca więcej czasu:-), co pewnie głównie jest zasługą pań.
w tym tygodniu jesteśmy w domu, bo w pon. i wtorek mieliśmy lekarza, w srodę poszedł a przy odbiorze przedszkolanka powiedziała, że cały dzień kaszlał no i w czwartek go już nie puściłam. Nie wiem skad to się wzięło, we wtorek szczepiłam go przeciwko grypie-więc był badany-zdrowy a w środę chory. czy to ta szczepionka mu "pomogła"? zresztą powiem szczerze, ze normalnie chodzą chore dzieci, ja wiem, ze czasem jest trudno załatwić opiekę z dnia na dzień ale mnie to wkurza.
chyba sama zacznę zwracać uwagę, bo to jest nieodpowiedzialne zachowanie!
jeśli chodzi o kupkę to u nas Oskar tez tylko w domu, najwyrazniej jest jakas blokada, niby kibelki małe ale on się chyba mysli, że tam wpadnie- w domu ma deseczkę:-)
ostatnio nawet głownie robi rano, przed wyjsciem, oczywiście wtedy jak go juz ubiorę to woła, ze chce, a jak pytam wcześniej to oczywiście nie chce:-D. myślę, że to jakiś stresik jest.
no to pozdawiam chorowitki i zdrowitki
 
reklama
Witajcie! U nas znowu grypsko się przyplątało i chyba następny tydzień w przedszkolu będziemy mieli z głowy.....
WerEla, no właśnie, jak z tą kupką, robi w majty w przedszkolu, czy w domu? U nas na szczęście nie było z tym problemu, raz na pewno Filip zrobił w przedszkolu, bo się chwalił, nie wiem, czy na tym razie się skończyło,ale się nie dopytuję, bo robi często w domu. A z tym, że dzieciaki robią się nieznośne, to często tak bywa. U nas akurat, odpukać, tak się nie dzieje, ale wiem, że wiele spokojnych dotąd dzieci po powrocie z przedszkola zachowuje się jak wcielone diabły. Moja koleżanka ma ten sam problem - psycholog przedszkolna mówiła, żeby się nie martwić, bo to normalna reakcja - w przedszkolu dziecko musi się skupić, ma wciąż napiętą uwagę - bo zabawy, inne dzieci, zadania i polecenia wydawane przez panią..... a w domu odreagowuje, idzie wreszcie na żywioł.

Co do puszczania chorych dzieci do przedszkola, to oczywiście, racja, nie powinny takie chodzić. Ale jeśli to jest tylko katar, to rodzice zaprowadzają takie dzieciaki i przyznam, że mój synuś też chodził z katarem do przedszkola. Gdybym przy każdym katarze zatrzymywała go w domu, to przestał by chodzić w ogóle. Na początku oczywiście każde smarknięcie brałam poważnie, ale już mi przeszło. W naszej grupie nie ma dzieciaka, który by nie smarkał, tak to już jest niestety. Co z tego, że raz kurowałam małego z kataru przez parę dni z dobrym skutkiem - kiedy w końcu poszedł do przedszkola, od razu złapał katar od nowa od jakiegoś innego malucha. Nie ma na to rady, niestety. Co innego z grypą na przykład, tu już nie ma żartów.
U nas trochę spokojniej, Filip już nie płacze, jak idzie do przedszkola. Coraz bardziej mu się podoba. Ostatnio mieli w przedszkolu "teatrzyk" i był zachwycony. Ponieważ mu się podobało, zabrałam go wczoraj na przedstawienie dla dzieci, bo akurat zorganizowali coś takiego w pobliskiej podstawówce. Rewelacja, mówię Wam, jeśli jeszcze Wasze dzieciaki nie były na żadnym teatrzyku, to polecam, świetna zabawa dla dzieciaków i dorosłych też.Co prawda dziś leżymy z grypą, coś mi się wydaje, że na tym przedstawieniu załapał wirusa, a może w przedszkolu......
Z większych problemów, jakie nam zostały, to oczywiście jedzenie w przedszkolu. Nadal bardzo kiepsko, ale trochę się pocieszam, że skoro przestał już płakać, że nie chce do przedszkola, to może teraz powoli zacznie jeść.....

sylwia, a ta wycieczka, na którą jedzie Dorian organizowana jest przez przedszkole? Dokąd się wybierają?

pozdrawiam
nikita
 
Tak to wycieczka z przedszkola, Byli w jaskini wierzchowskiej.Dorian strasznie zadowolony. Jechaly na nia dwie grupy. Bylo ognisko. Super sprawa!
 
U nas chwilowo na zdrowo w czawrtek urodziny Kubusia Puchatka.

I trzeba kupić mu prezent .

Ale co miodu mysza nie chce ?

Z jedzeniem w przedszkolu tragedia. Rok temu lepiej jadła.
 
Przepraszam że nie pisałam, jakoś ciężko mi sie zorganizować:-(
W domu raczej jej się nie przytrafiają wypadki z kupką. Kiedyś chowała się w kącie i wtedy robiła w majtki, ale ja z nią rozmawiam i tłumaczę. I chyba już rozumie bo w domu woła.
W tym tygodniu znowu zrobiła kupkę w majtki w przedszkolu. Na drugi dzień rozmawiałam z panią o tym i strasznie mnie zdenerwowała bo sugerowała że skoro ona robi w majtki to widocznie nie rozmawiamy z dzieckiem:wściekła/y: i nie tłumaczymy jej. Powiedziała jeszcze że przez Weronikę mają kłopot bo trzeba jej poświęcać czas. Ale sądzę że po to była utworzona grupa maluszków i panie powinny się z tym liczyć że się takie wypadki dzieją. Powiedziała też że to są regularne sytuacje, wiec spytałam czy ona wie co oznacza słowo regularne, bo nie sądzę żeby to było regularne bo nie powtarza się codziennie lub co drugi dzień tylko raptem może trzy lub cztery razy. Chyba sobie nie przypadłyśmy z panią do gustu:no: Denerwuje mnie ta kobieta, nie mogę nawiązać z nią kontaktu. A raczej jestem osobą bezkonfliktową. Nie będę siedziała cicho bo mam prawo powiedzieć swoje zdanie. Wczoraj mała się zasikała cała. Przebrały ją ale chodziła bez kapci bo też były zasikane. Sądzę że po to podaje się telefon kontaktowy żeby w takich sytuacjach dzwoniono do rodziców żeby przywieźć nowe kapcie bo dziecko chodzi w skarpetkach. Nie wiem może jestem zbyt wymagająca:confused: Ale to jest moje dziecko i chciałabym żeby wszystko było ok i żebym była spokojna.
Dzisiaj byliśmy w innym przedszkolu dowiedzieć się o miejsca. Jest bliżej domu i to mi bardzo pasuje. I dobrze trafiliśmy bo akurat zwolniło sie kilka miejsc. Więc od poniedziałku przenosimy Weronikę w nowe miejsce. I tak chcieliśmy ją przenieść bo do obecnego przedszkola mamy za daleko. A że teraz są miejsca i że z panią nie możemy się dogadać to spróbujemy w nowym. Mam nadzieję że będzie lepiej i że Weronika nie przeżyje mocno tej zmiany.
Pozdrawiam cieplutko wszystkie mamy przedszkolaczków:-)
 
Witam

mój synek od miesiąca chodzi do niepublicznego przedszkola takiego dla dzieci od 2 do 5 lat, to jest bardzo małe przedszkole jest tylko jedna grupa i wszystkie maluchy są w jednej (na razie łącznie 6 dzieci) mój synek jest najmłodszy ale całkiem sobie radzi, tylko bawi się obok a nie z dziećmi ale podobno jest postęp w tej dziedzinie. Dla mnie ważne że nigdy nawet nie zapłakał że zostaje, bardzo mu się tam podoba.

Ale zapisałam go do państwowych przedszkól, na razie nie mamy szans (bardzo dużo 3 latków się nie dostało u nas w mieście właściwie każde przedszkole ma po kilkanaście-kilkadziesiąt 3 latków na liście rezerwowej) ale chciałabym żeby od przyszłego września poszedł juz do państwowego przedszkola.
Ciekawa jestem czy są bardzo duże różnice między państwowym a prywatnym przedszkolem (po za ceną oczywiście)
 
U nas jedyny problem jak dotąd też jest z siusianiem i kupami

na początku się wogóle zawziął i powiedział że nie będzie wołał tylko mamie i tacie
w końcu 2 dni temu zaczął wołać jak go przekupiliśmy
a panie mu opowiadają że nic nie powiedzą dzieciom, pełna konspiracja i moje dziecko robi siusiu :cool2:
za to w domu wczoraj było ok a dzisiaj wszystko w majtki i to specjalnie,
mam nadzieję że to tylko kwestia przemęczenia

bo on zaczął chodzić od 1 godzinki a dzisiaj był już do 13 i chyba powinien leżakować po tak dużej dawce wrażeń a w domu nie chce zasnąć :-(
może panie w przedszkolu go namówią na leżakowanie
jak już zacznie chodzić na całe dnie bo się wykończymy :sorry2:
 
WerEla, to chyba dobrze, że zdecydowaliście się na zmianę przedszkola. Bardzo mnie dziwi podejście pani do problemów Twojej córci, ona jest od tego, żeby pomagać je rozwiązywać, a nie zwalać wszystko na rodziców i mieć o wszystko pretensje. Wiadomo, że dzieciaki różnie reagują na przedszkole i wyrażają to w różny sposób. To nic nadzwyczajnego. A z tłumaczeniem też jest różne - raz pomaga, a raz wręcz przeciwnie - wzbudza tylko w dziecku poczucie winy. Mam nadzieję, że w nowym przedszkolu będzie lepiej.
Jagoda, na początek, dla takiego malucha to chyba dobrze, że przedszkole jest takie kameralne. A leżakowanie na pewno byłoby dobre - dziecko jednak ma dużo wrażeń i potrzebuje odpoczynku. Mój synek na przykład już dawno nie spał w domu w dzień, ale nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby nie leżakował w przedszkolu. Taki odpoczynek jest potrzebny.
Co do różnic między państwowym i prywatnym, to jedna jest z pewnością - w państwowym są dużo liczniejsze grupy, a rozpiętość wiekowa w grupie znacznie mniejsza. Nie wiem, czy jest jakaś różnica w rozkładzie dnia, napisz, jaki jest w Waszym przedszkolu, sama jestem ciekawa, jakie są te różnice;-).

A u nas niestety kolejny tydzień w domu, co Filip ma zapalenie ucha. Kurczę, trochę szkoda, bo mały już ostatnio nie marudził, jak szedł, a teraz, po dwutygodniowej przerwie pewnie znów będą płacze na początku...........

pozdrawiam
nikita
 
reklama
oj to duzo zdrowka dla Filipka, u mnie dorian ma tylko ciut katarku, a tak to ok. 27 idziemy na szczepienie na meningokoki z przedszkola bo darmowe.
 
Do góry