reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

dziewczyny a ja mam takie pytanko bo nie wiem : czy kolor oczkow naszych pociech to już się "wykształcił" bo ja nei wiem czy to już ten kolor jest co ma być czy to jeszcze może się zmienić:confused: .Moja Zofia ma niebieskie i na każdej źrenicy ma brązowy paseczek
 
reklama
Stokrotki jeszcze sie zmieni . Ja mialam niebieskie jako dziecko teraz mam szaro- zielono-niebieskie zalezy jakie swiatlo ale zdecydowanie nie czysto niebieskie. No chyba ze Wy - rodzice- macie czysto niebieskie to pewnie juz takie zostana, chociaz...
 
Kupka wczoraj nie pojawiła się i już miałam dawać Mikusiowi czopka, ale mój mąż, który jak ognia boi się wszelkich leków itp. zadzwonił do pediatry, żeby skonsultować sprawę. Nie pozwoliła podawać czopka, tylko herbatkę rumiankową i jak nic się nie stanie, to przyjść dziś do badania.
I dlatego dziś byliśmy u lekarza. Miki był radosny, obsikał panią dr, która zrobiła mu masaż brzuszka (NIE RUCHAMI OKRĘŻNYMI ale kciukiem i palcem wskazującym lub środkowym uciskała tak na zmianę po bokach brzuszka) i powierciła termometrem w pupci (ruchami okrężnymi a nie posuwistymi) i ... kupsko wyszło:tak:
A jutro idziemy na szczepienie (dziś nie było pani pielęgniarki)

sumko, w takim razie czekamy na zdjęcia Kubusia w odlotowych nakryciach głowy:-)

stokrotki, Miki ma niebieskie ani po mnie ani po mężu, bo ja mam takie jak Asia, czyli szaro-zielono-niebieskie a mąż piwne;-) Chciałabym, żeby mu te niebieske zostały, bo baaardzo mi się podobają:-D
 
Ja wiem, ze włoski moga sie jeszcze zmienić..diametralnie:):):szok::-D:-D:-D
bo moja koleżanka ur czarniutką :) dziewczynkę..a wczoraj podczas spaceru ściągtnęła jej czapeczke...szoking!!!!! ona ma blond włosy!!!! zaniemówiłam:tak:
podkreślam, ze do 3 miesiaca miała czarną czuprynkę..teraz ma 5 m-cy...i włoski blond:)- oczka sie jej nie zmieniły-pozostały piwne
 
Ja mialam chyba do 2 roku zycia niebieskie, a mam zielone..Mati jak na razie ma ciemno oliwkowe...a ze maz tez ma zielone, to moze tak dojda do zielonych, po urodzeniu mial granatowe....

I czeka mnie dzisiaj povieranie moczu..lekarz stwierdzi ze Mati ma za duze ciemiaczka i trzeba zrobic badanie moczu...
A i Mati ma naczyniaka na szyjce, podobno ma sie wchlonac..wydawalo mi sie ze ktoras z Was kiedys pisala ze jej maluch ma takie cos, mam pytanie czy ten naczyniak sie wchlonal czy jeszcze maluch go ma????
 
Aniu ja neistety na to pytanie nie znam odp... :-( A jesli chodzi o oczka to Noemi miala po urodzeniu niebieskie jak tatus ,potem bylo pol na pol czyli pol tatusia-niebieskie i pol ammusi-czyli piwne...No a teraz czysta mama... ;-) a raczej jeszcze ciemniejsze
 
Karolek ma na razie niebieskie a takie może mieć najwyżej po dziadku lub babci bo my z mężem mamy zielone...przy czym ja mam zielone w kolorowe cętki :)
Jak byłam mała to podobno miałam piwne... a urodziłam się czarna a potem urosły mi bardzo jasne włoski blond które sobie stopniowo ciemniały - aż do dziś kiedy mogę powiedzieć że jestem bardziej szatynką niż ciemną blondynką. Karolkowi rosną jakieś takie troche blond troche brąz...nie wiem co z tego wyniknie jak już pożadnie urosną
 
A Kubuś ma oczka stalowo szare i też się zastanawiałam czy już tak zostanie. Ja mam zielone mąż piwne, Bartek czarne, więc teraz kolej na niebieskie:-)
 
reklama
Aniu, a jaki jest ten naczyniak Mateuszka? Martunia ma na powiece malutki i na czółku dość spory- takie jakby pod skórą, płaskie, czerwonawe plamki ale nie jednolite, tak jakby sie krew pod skórką rozlała- już duuużo jaśniejsze się zrobiły, prawie nie widać. Ma jeszcze przy uszku taki malutki żywoczerwony, ale też płaski, ten z kolei wygląda jak krew rozmazana na skórze, i jest cały czas taki sam. Ale najbardziej mnie martwi ten na boczku- jest duży (przynajmniej dla mnie)- jak opuszka palca dość pulchnej osoby, wypukły, prawie bordowy. Mówili mi, że się wchłonie, choć może to potrwać nawet kilkanaście lat, i kazali obserwować. Jak Martusia się urodziła, to była na nim wyrażna jasna plamka normalnej skóry, ale jakiś miesiąc temu zaczęła znikać- teraz widać ją tylko po naciągnięciu. No i idziemy we wtorek do poradni naczyniaków w Instytucie Matki i Dziecka. Boję się strasznie, bo ta poradnia należy do kliniki onkologicznej :-( a w mojej rodzinie były przypadki nowotworów (mój tata i babcia ze strony mamy- oboje niestety zmarli)- co prawda nie skórnych, ale zawsze...
 
Do góry