Dzien dobry niedzielnie!
alicja super ze wypad sie udal ja juz od dawna o takim marze,z alkocholem mam to samo co ty tylko ja to sie jeszcze boje ze cos sie w nocy stanie a mamusia pod wplywem i co wtedy?
Ja mam dokladnie takie same schizy... U mnie to chyba spotegowane rodzajem wykonywanej pracy.
Alicja super,że spotkanie udane i masz rację z tym rozsadkiem,ja podobnie mam,chociaż przyznam sie szczerze,że raz sobie popuściłam,bo wiedziałam,że moja mama zostanie na noc i zajmie się małym zarówno w nocy jak i z rana, dopóki nie doprowadze się do porzadku.Mówiłam,że mam super mamę?hehe
ELIZABENNET ale Ci Adaś pięknie pospał!Wow,z szoku wyjść nie mogę,ja też tak chcę!:-)A co do dyżurów to u nas było dosłownie kilka nocy,że mąż spał z małym a ja w drugim pokoju,chciałabym wprowadzić cos takiego w życie i wiem że mąż by na to przystał ale on zupełnie nie potrafi go usypiać....

Czarodziejko, dzisiaj nie bylo juz takiej laski, jako ze mama na dyzurze

Ale nie narzekam, bo obudzil sie maluch dokladnie o osmej. Przez sen doszly do mnie jakies "tyrady" i zaraz sie zorientowalam, ze to Adasiek tak sam rozprawia ze soba w lozeczku ;-)Nawet w pierwszej chwili pomyslalam, ze poczekam troche i zobacze czy jeszcze zasnie, ale niestety, pecherz mi nie pozwolil. Musialam wstac.
Jesli chodzi o dyzury, to rozumiem ze Twoj synus ma nocne pobudki jeszcze? Bo u nas dyzur polega na tym, ze jedno z nas wstaje rano razem z malym a drugie dosypia. Nie ma umowy w kwestii nocnych wstawan, bo zwyczajnie to u nas rzadkosc. Wtedy najczesciej ja sie zrywam zobaczyc co sie dzieje. A z zasypianiem tez nie ma problemu, bo Adas, tak jak Franek
Emilii, "usypia sie sam". Chociaz powiem szczerze, ze troszke teraz zaluje ze sama sie "zrobilam" z zasypianiem wieczornym - tez sam zasypia, ale to ja zawsze klade i spiewam kolysanke. Wyglada teraz mi na to, ze podmiana "rodzica lulajacego" moze byc wielkim klopotem. No ale coz, narazie mi sie nie zdarzylo nie byc przy zasypianiu. Nawet jak wychodzimy z mezem to po 20-tej, jak poloze malego.
A mame masz faktycznie super!
I tez mi sie wydaje, ze nasze dzieci naprawde maja wielka frajde z tego samodzielnego chodzenia. Adas to wyglada jak na jakiejs paradzie, taki wyprostowany i dumny idzie
łaaaaaa spałam UWAGA UWAGA do 8.00 !!!!!!!!! normalnie nie wiem co ze soba zrobić toż to środek dnia
;-)
Hahaha, ja mialam pobudke o tej samej porze, z tym ze dla mnie to standard, w zwiazku z czym odczucia tez mialam inne
EDIT: wiecie co ja to kretynieję w tej anglii, tak looknęłam na swojego posta i patrze a ja poTsuną napisałam, przez T....
Kahaaa, niestety dolaczam do klubu kretyniejacych na "wygnaniu". Tez z przerazeniem czasem zauwazam, ze zaczynam bledy robic. Dla mnie to tragedia, zwlaszcza ze zawsze sie chlubilam idealna ortografia i zawsze za "slownik" robilam w klasie, u znajomych i nawet w pracy.
Hahaha
Dawidowe, mnie sie tez cos takiego niedawno zdarzylo. Tyle ze ja normalnie umylam wlosy szamponem i w ogole a potem sobie zapodalam odzywke z... kremu do golenia! Dopiero po chwili sie spostrzeglam i splukalam, ale potem dla pewnosci wlosy umylam jeszcze raz
właśnie przeżywam szczyt swoich możliwości wariowania ku uciesze Laurki. Niegam na czworaka po pokoju i jeszcze dodatkowo szczekam
Tez sobie to wyobrazilam...


Tymczasem Adasiek wstal z pierwszej drzemki po 40 minutach, a malz jeszcze spi

Adas probuje sie wlasnie dostac do sypialni

, o, osiagnal cel, a tatus czekal po drugiej stronie drzwi :-)
To spadam. Musze dzisiaj powertowac przepisy i zrobic liste zakupow na Swieto Dziekczynienia.
Roxi, spakowana juz? ;-)