Joli77, kurcze jak miło mi sie zrobiło

dzieki za troske i pamiec. niestety nie mam czasu pisać, mała jest taka marudna ze nie poznaje własnego dziecka, do tego zostałam sama bo D. sie rozchorował i niestety musiałam go wyeksmitować do teściowej zeby nie zaraził mnie, bo po pierwsze musze sie zajmowac mała a po drugie nie chce jej znowu zarazić jakimś wirusem, bo sie zastrzele normalnie. niby jest lepiej, znalazłam sposób (a właściwie to D.) na to by mała jadła antybiotyk. po prostu siadamy przed telewizorem. wiem wiem, straszna ta metoda ale tylko wtedy nie ma histerii i normalnie połyka, nawet nie płacze czasem

dlatego ukłon w strone dziewczyn które są zdane na siebie w kwestii opieki nad dzieckiem. poza tym Karola zaczęła robić kilka kup dziennie

tak 3, 4 dla mnie to duzo bardzo tym bardziej ze wczesniej problem duży z tym był. są 2 opcje: albo po antybiotyku albo przez wprowadzenie posiłków innych niz mleko. A co do mleka- dalej nie chce jeść, musze na śpiąco ją karmic. i w nocy tak jak mamaagusi jak tylko usłysze ze sie kreci to lece po mleko, dobre i 30/40 ml jak dodatkowo zje.
co do spania z dzieckiem... miałam ambitny plan odkładać do łóżeczka, ale pierwszej nocy skapitulowałam, wstawała co 40 min, a ja obolała po cesarce mie miałam siły. "wygnałam" męża do drugiego pokoju, zeby on sie wyspał a ja żebym sie nie wk...ła ze on smacznie sobie chrapie kiedy ja patrze czy dziecko oddycha

jak mała zaczęła rzadziej sie budzic śpi w łóżeczku u siebie, chociaz koło 3 biore ją do siebie, bo lubie. mogłabym spokojnie ją odłożyc ale wole tak. jak sie przeprowadzimy będziemy już z mężem spac razem a mała obok w łózeczku. na razie tak jest ok. wszyscy są zadowoleni
A na odstresowanie dziś ja pije desperadosa

przespanej nocki dziewczyny
