Hej Laseczki, wreszcie wrocilam po ponad tygodniu nieobecnosci i staram sie opisac co sie wydarzylo, najwyzej jak nie zmieszcze w jednym poscie to zrobie 3 pod rzad- nawet jakby Ulisia chciala mnie zatluc
pp
Zaczne od poczatku : net mi padl chyba w czwartek jak sie nie myle i od tej pory masakra… dostalam dola, doslownei wylam bez netu, bez gg i w ogole wylam… teraz widze jak net potrafi uzaleznic a juz szczegolnie nasze forum…. Serio terapia chyba nie pomogla by a jednak wytrzymac musialam…. Zaraz na drugi dzien zadzwonilam do serwisu bo my mamy net+kablowke+tel.stacjonarny razem w 1 abonamencie i padlo wszystko poza tv wiec dzwonilam z mojej komory jakis dupowaty facet kazal mi wszystko wylaczyc i wlaczyc…tyle ja tez potrafie zrobic bez niego… moj abonament trafila jasna cholera juz pare dnitemu bo przeciez wisialam na telefonie komorkowym i straszylam adwokatem innych typow o czym pozniej napisze. Szanowny technik powiedzial ze to awaria na calym naszym sektorze i ze psotaraja sie naprawic to jak najpredzej. No i kurna czekalam do piatku, w piatek zas dzwonie juz z wielkim ryjem ze ja MUSZE miec internet i telefon i dlaczego to tyle czasu zajmuje… noz swira mozna dostac… przy okazji powiedzialam ze jak beda leciec w kulki to nasz adwokat zadzwoni do nich i jeszcze kaze sobie odciac z faktury dni bez serwisu. W sluchawce lekko zapadla cisza no a jak to ja –ostrzeglam ze nei zartuje. Czekalismy na naprawe awarii do poniedzialku –w poniedzialek po poludniu moj maz nie wytrzymal (bo ja mu kwiczalam ze ja juz nie mam sily z nimi gadac) I zadzwonil do adwokata I pwoiedzial jaka sytuacje ze tyle dni juz bez serwisu a ze strony debili nawet slowa przepraszam. Ten zadzwonil do nich I postraszyl paragrafami (juz raz jazda byla z nimi) wiec wzieli to na serio I kazali mi zadzwonic doserwisu klienta. Pytam po kiego?? Ale zadzwonilam I oczywiscie tonem warczacego rotweilera zazyczylam sobie odszkodowania w psotaci zaplaty mojego rachunku telefonicznego, odjecia z faktury dni bez serwisu, a malo tego oni sami zaproponowali wymiane dekodera I modemu, do tego przez 3 mce rachunek nizszy o 10 euro,wszystkie kanaly pol roku gratis-nawet canal+ I inne pakietyJ mnie w to graj. Ale na pytanie kiedy bedzie telefon I net nie umieli odpowiedziec… kolejne moje dni uplwyaly na zabawie z leane, czytaniu, krzyzowkach, porzadkach itp… swirowalam doslownie… wylam w glos z nerwow I bezradnosci. Zadzwonilam do nich ponownie w czwartek I baba powiedziala ze nam w poniedzialek wysla technika zeby przywrocic serwis, tylko ze jesli okaze sie ze ta awaria w tej chwili to nasza wina- np zle podlaczone kable albo cos to placimy 50 euro za to ze chlop przyjechal! Osmialam sie w pysk I zjechalam babe na czym swiat st oi! Ze niedosc ze ponad tydzien nie mam netu I stacjonarki I place rachunek jak za zboze to oni jeszcze mi kaza placic jesli sie chlop przejedzie do nas??? Ocipiala z radosci chyba!!! Dopiero zamkla jape jak powiedzialam ze nasz adwokat juz sie nimi zajal a teraz czekamy na efekty… blab la bla….W efekcie kazala nam pojechac do ich butiku ze starym materialem tzn modemem i dkeoderami i ze dostaniemy nowe i jesli bedzie dzialac to ok a jesli nie to to wtedy w poniedzialek gosciu sie tym zajmie. no i dostalismy dwa sliczne pudeleczka i co??? DZIALA!!!!!!!!!!!!!!! To tyle o cudownym serwisie.
Zaczne od poczatku : net mi padl chyba w czwartek jak sie nie myle i od tej pory masakra… dostalam dola, doslownei wylam bez netu, bez gg i w ogole wylam… teraz widze jak net potrafi uzaleznic a juz szczegolnie nasze forum…. Serio terapia chyba nie pomogla by a jednak wytrzymac musialam…. Zaraz na drugi dzien zadzwonilam do serwisu bo my mamy net+kablowke+tel.stacjonarny razem w 1 abonamencie i padlo wszystko poza tv wiec dzwonilam z mojej komory jakis dupowaty facet kazal mi wszystko wylaczyc i wlaczyc…tyle ja tez potrafie zrobic bez niego… moj abonament trafila jasna cholera juz pare dnitemu bo przeciez wisialam na telefonie komorkowym i straszylam adwokatem innych typow o czym pozniej napisze. Szanowny technik powiedzial ze to awaria na calym naszym sektorze i ze psotaraja sie naprawic to jak najpredzej. No i kurna czekalam do piatku, w piatek zas dzwonie juz z wielkim ryjem ze ja MUSZE miec internet i telefon i dlaczego to tyle czasu zajmuje… noz swira mozna dostac… przy okazji powiedzialam ze jak beda leciec w kulki to nasz adwokat zadzwoni do nich i jeszcze kaze sobie odciac z faktury dni bez serwisu. W sluchawce lekko zapadla cisza no a jak to ja –ostrzeglam ze nei zartuje. Czekalismy na naprawe awarii do poniedzialku –w poniedzialek po poludniu moj maz nie wytrzymal (bo ja mu kwiczalam ze ja juz nie mam sily z nimi gadac) I zadzwonil do adwokata I pwoiedzial jaka sytuacje ze tyle dni juz bez serwisu a ze strony debili nawet slowa przepraszam. Ten zadzwonil do nich I postraszyl paragrafami (juz raz jazda byla z nimi) wiec wzieli to na serio I kazali mi zadzwonic doserwisu klienta. Pytam po kiego?? Ale zadzwonilam I oczywiscie tonem warczacego rotweilera zazyczylam sobie odszkodowania w psotaci zaplaty mojego rachunku telefonicznego, odjecia z faktury dni bez serwisu, a malo tego oni sami zaproponowali wymiane dekodera I modemu, do tego przez 3 mce rachunek nizszy o 10 euro,wszystkie kanaly pol roku gratis-nawet canal+ I inne pakietyJ mnie w to graj. Ale na pytanie kiedy bedzie telefon I net nie umieli odpowiedziec… kolejne moje dni uplwyaly na zabawie z leane, czytaniu, krzyzowkach, porzadkach itp… swirowalam doslownie… wylam w glos z nerwow I bezradnosci. Zadzwonilam do nich ponownie w czwartek I baba powiedziala ze nam w poniedzialek wysla technika zeby przywrocic serwis, tylko ze jesli okaze sie ze ta awaria w tej chwili to nasza wina- np zle podlaczone kable albo cos to placimy 50 euro za to ze chlop przyjechal! Osmialam sie w pysk I zjechalam babe na czym swiat st oi! Ze niedosc ze ponad tydzien nie mam netu I stacjonarki I place rachunek jak za zboze to oni jeszcze mi kaza placic jesli sie chlop przejedzie do nas??? Ocipiala z radosci chyba!!! Dopiero zamkla jape jak powiedzialam ze nasz adwokat juz sie nimi zajal a teraz czekamy na efekty… blab la bla….W efekcie kazala nam pojechac do ich butiku ze starym materialem tzn modemem i dkeoderami i ze dostaniemy nowe i jesli bedzie dzialac to ok a jesli nie to to wtedy w poniedzialek gosciu sie tym zajmie. no i dostalismy dwa sliczne pudeleczka i co??? DZIALA!!!!!!!!!!!!!!! To tyle o cudownym serwisie.