reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Październikowe Mamy 2010

roxi no tak , coś tam odliczają , ale to pewnie tyle co na cukierki. A powiedz mi czy to faktycznie przez złobek tak Ptys choruje? Tzn. czy zaobserwowałaś ,ze rodzice przyprowadzają chore dzieci? W sumie to powinno sie jakos reagowac (mam na mysli te opiekunki) i np. poinformować rodzica ,ze jego dziecko kaszle , ma katar czy jest rozpalony.
Dziekuje ,ze pytasz o mojego J. No jest zdecydowanie lepiej. Przeszły mu te głupie zagrania i zdecydowanie bardziej mnie szanuje. Oczywiscie wkurza mnie czasem i wyprowadza z równowagi ,ale w kwestiach takich 'niegroźnych'. A co do dzieci , to ja nie wiem skąd ja biorę taki luz. Dorian nawet jak tupie ze złosci nogą i krzyczy to bardziej mnie tym rozśmiesza niż denerwuje.

kania to Wy wszyscy chorzy? OMG. A Ty też zrobilas sobie badania? Chyba trzeba by było łykać cos na odpornośc codziennie, innego pomysłu nie mam. Kurujcie się!
 
Ostatnia edycja:
reklama
kania, ale ja napisałam że się z tobą zgadzam całkowicie i bardzo mi sie podobało to co napisałaś :-) A to że mądre rzeczy piszesz to nie było negatywnie, chociaż jak teraz to przeczytałam to mogło zabrzmieć ironicznie, sorry :sorry: ty i fałdki, proszę cie, widziałam twoje fotki :-p a urlopu to ja też zawsze miałam dużo, ale wykorzystałam dużo po macierzyńskim żeby nie wracać do pracy jak Patryk miałm pół roczku :-( ehhh polskie głupie prawo wrr...

Roxi
mi chodziło o to że nie wiem czy to mądre było co napisałam, że to tylko moje odczucia. I wiem że nie było to w negatywnym kontekście przez Ciebie napisane :-) Ja też po macierzyńskim wykorzystałam ale zaległy z tamtego roku :-) Tuszuję się skrzętnie hehe.

Doris łykam, łykam tran.
Wiem wiem zaraz mi napiszesz że witamina h... naj :-D
Pytanie było do Roxi ale ja też się wypowiem w temacie, panie uważają że jak dziecko nie ma temp a ma katar, czy kaszelek to nie jest chore... Jak Oliwia miała ostatnio wirusa i zrobiła z rzędu 5 kup to zadzwoniły, żeby ją zabrać. U Nas też za żłobek płacimy z góry, odliczają tylko racje żywieniowe (koszt 5 zł dziennie).
 
Ostatnia edycja:
kania czyli mialam racje ,ze na cukierki odliczają, bo co to jest 5 zł dziennie. No ale dobre i to. To widzę ,ze w złobku zupełnie tak jak w przedszkolu , a moim zdaniem powinno się jakoś bardziej dbać o zdrówko tych maluszków i zwrócic rodzicowi uwagę jak dziecko ma katar czy kaszle, a nie tylko jak ma temperaturę.
A z tą witaminą h ... to Ty wiesz :-D
 
makuc, racjonalne czy nie, to ja i tak czekam na jakiegoś posta coby i mnie uwzględniał :-p doczytałam że dzisiaj jamochłon cośtam świętuje ;-) o i szefunio cie nawiedzi, to masz dzisiaj dzień, chyba nie zazdroszcze :sorry:

doris, niby nie wiele odliczają, ale dobre i to, w prywatnym nie byłoby tak kolorowo :no: więc ciesze się z tego co mam :-) co do chorych dzieci w żłobku to widze, że już kania odpowiedziała :tak: u nas podobnie, jak nie ma gorączki to jest ok, sama widziałam jak dzieci z gilami do pasa tam były :-( ciesze się że z J. już lepiej i że hormony mu się uspokoiły :-p a że i tak wkurza, to chyba normalne, wkońcu to podgatunek :rofl2::-D;-) co do dzieci, to mnie też nie wkurza jak Patryk sie denerwuje, bardziej jak jęczy i marudzi przez cały czas nie wiadomo o co :zawstydzona/y: wcześniej też strasznie mnie dobijało jak nie chciał spać, mieliśmy z tym straszne problemy a ja chodziłam nie wyspana i zła :-( i głównie tylko to, no i czasami też jak milion razy wyciąga wtyczke z kontaktu, albo robi coś czego mu nie wolno, ale tłumacze sobie że taki etap i trzeba to przetrwać do momentu aż bedzie co nieco rozumiał :sorry:

kania, rozumiem, ale ja napisałam też swoje zdanie, że to co napisałas jest mądre, przynajmniej w moim odczuciu :-) a urlop po macierzyńskim to ja wykorzystałam zaległy z dwóch lat i jeszcze bieżący i kilka miesięcy się zebrało, nie licząc pojedynczych zwolnień jak w wakacje chorowałam :tak:
Ja odpukać nie choruje, ale strasznie mi włosy wypadają :baffled: martwie się że łysa zostane :unsure:
 
cześć mamusie ja niestety moge się tylko pojawiać jak męża nie ma, chyba że chce sobie biedy napytać. Bardzo się "poświęcił" i spędził z nami niedziele i poniedziałek. normalnie sama w szoku byłam. Dzisiaj była u mnie bratowa z rocznym synkien i wylała na siebie kawe, na szczęście była przestudzona już, myślałąm że zawału dostanę :szok: dosłownie sekunda naszej nieuwagi. Jak mam zrobić żeby dodać dwa sówaczki? Bo jak dodaje w sygnature, to jak chce dodać drugi to ten pierwszy znika, i jest napis że może być tylko jeden:-(
 
znowu przelecialam po lebkach ale niemam na nic sily weny tez mi brak z gory przepraszam. podsumuje to tak przy pelnym stole jeszcze nikt nie umarl z glodu
 
kania, rozumiem, ale ja napisałam też swoje zdanie, że to co napisałas jest mądre, przynajmniej w moim odczuciu :-) a urlop po macierzyńskim to ja wykorzystałam zaległy z dwóch lat i jeszcze bieżący i kilka miesięcy się zebrało, nie licząc pojedynczych zwolnień jak w wakacje chorowałam :tak:
Ja odpukać nie choruje, ale strasznie mi włosy wypadają :baffled: martwie się że łysa zostane :unsure:
Roxannka dziękuję :***
Na wypadanie włosów nic nie poradzę bo mam ten sam problem, a moja fryzjerka na to "niestety tak jest, jesień, wiosna to najbardziej sprzyjające okresy do tego" ale mogę Ci podesłać moich kudłów trochę.

Doris widzisz, faceci się nie zmienią, Oni chyba w naturze mają "granie na nerwach" swoich pań :-)
A te 5 zł to pewnie to że nie majątek ale zawsze coś...

Olena
co znaczy "napytać sobie biedy", to na kompie nie możesz posiedzieć???
Kobieto czy Ty czytałaś co dziewczyny pisały ostatnio odnośnie Ciebie i Twojej sytuacji.
Widzisz jesteś tu tak krótko a martwimy się o Ciebie, jakbyśmy Cię znały ze 100 lat.
A co do wylewania kawy itp... całe szczęście że nic nikomu się nie stało i fakt oczy dookoła głowy to i tak za mało... Powinnaś wkleić jeden pod drugim...
 
MAŁA_MI :* thx. wieczorem spróbuje coś pokąbinować z tym Allegro, więc pewnie Cie podręczę w tej kwestii trochę. Tak jak i NAT zresztą ;-) ale ją to już upełnie w innym temacie. A i NATOLINKO czekam na wyjaśnienie odnośnie antykoncepcji, bo nie ukrywam, że bardzo mnie to interesuje.

i chyba znowu wywołam burzę i konieczność tłumaczenia się osoby zainteresowanej ale nie wytrzymam jak nie zapytam: DZIULKA z Ty sama nie masz przypadkiem problemów z jedzeniem? znaczy chodzi mi tu bardziej nie o bulimię czy coś a właśnie o przejadanie się? I czy Ty przypadkiem nie przeżucasz tych złych nawyków żywieniowych na Leane? może tu jest pies pogrzebany? Że dla Ciebie kwestia jedzenia jest priorytetowa i stąd te nerwy jeżeli córa nie je tyle ile byś chciała? A w sumie nasunęło mi się to jak sobie przypomniałam o tym Twoim stwierdzeniu, że nigdy byś Leane nie ukarała zabierając jej deser. nie wiem czy to pamiętasz ale nawet prosiłam Cię wtedy o sprecyzowanie tematu. Nie chcę żeby wyszło, że się mądrzę czy coś ale martwi mnie Twoje zachowanie i szukam przyczyny problemu. Bo ja podobnie jak NAT nie uznaję zmuszania dzieci do jedzenia. A u Ciebie to chyba jednak ma miejsce? Bo np. jeżeli Leane nie chce obiadku to znaczy, że nie jest głodna i że deserek też jest zbędny (mogę się mylić oczywiście) a Ty jej jeszcze go wtedy "pchasz". No i kurcze nie uważasz, serek, jogut i np. kolacja to zdeka za dużo jak dla takiego Szkraba? Toż to ja bym takich ilości żarła nie wcisnęła w siebie za jednym razem a Ty to rocznemu dziecku dajesz. Czepiałam się. Wiem. Ale....

Acha w pt. idziemy z D. na pogrzeb mamy mojej dobraj koleżanki :-( struta jestem jak niewiadomoco. I chyba tak prędko mi ten stan nie przejdzie.

[doczytalam]
SARISKA, MAMAAGUSI, KROMA :****

i ide się umyć póki Alicja śpi.

jak to nie zrozumialam??? Leanie nieraz nawet pol orcji obiadku nei zjadla i nie wpycham na chama bo nei chce zeby sie zrazila ale zaledwie 4 lyeczki zjesc wszystkiego to za malo. na kolacje ona potrzebuje zjesc i zawsze tak bylo. jak nie doje to sie budzi z glodu. znamy to z praktyki juz. powtarzam poraz enty: NIE WPYCHAM jogurtu czy serka. to sa jej ulubione rzeczy, tak jedza dzieci we FR i to tuz po obiedzie czy kolacji. ja sama po obiedzie jem jogurt naturalny zawsze bo mi to dobrze robi na trawienie. jesli Leane po obiedzie odpycha mi serek czy jogurt to po prostu daje odboj i olewam temat. nieraz jak obiadek jej nie pasowal bo bylo "beee" to serek i jogurcik zjadla bo to uwielbia. a juz niedaj Bog zebym wyciagnela jogurcik i serek w momencie jak daje obiad bo nie maszans zeby cokolwiek z obiadu zjadla.jak tylko widzi tak kaplica by byla. dzisiaj np maz ugotowal jej ta mamamlyge warzywno mesna i zjadla bardzo ladnie, zjadla tez serek i jogurcik. ani raz nei krzywila i nei odwala numerow.
wiem tez ze np jak mloda rano sie obudzi o 9.00 to jak zrobie butle 180 lub 210 to zje ladnie sniadanko i obiad tez, a jak sie nieraz obudzila przed 10h to zeby zjadla obiad to butle robie 150.
zreszta...pora skonczyc ten temat...a wczoraj ta jej histeria i cala jazda byla przez to ze nocka masakra i byla "rozparzona" cale dopoludnia, zmeczona.

koniec nei bede sie tlumaczyc i kontyunowac tej dyskusji bo mi to cisnienie podnosi. wychodzi ze jestem debilem jakims ktory wciska na chama zarcie dziecku co akurat nie ma miejsca. wiem co i kiedy moge i gdzie sa granice.

spadam do roboty i mam nadzieje ze jak wejde wieczorem to juz nei bede czytac wiecej posadzania mnie o choelra wie co.
 
KANIA78 nie mogę bo on twierdzi że ja tylko na kompie lub telefonie siedze, on ma fioła na punkcie porządku i choć ja uwijam się jak w ukropie, to on i tak twierdzi że mamy syf w chacie:-( Choć dzieci czyste, pranie zrobione obiad ugotowany, w piecu napalone itd.
 
reklama
Mała mi no niestety wpadam jak po ogień - wiem i dlatego nie raz pisałam że podziwiam Was za ciągłe udzielanie się i te wszystkie dyskusje! Teraz mam chwile bo mały śpi, jak nie śpi to nie pozwoli mi siedzieć przed lapsem bo od razu ciągnie na kolana i wyrywa mi klawisze:/ no a jak śpi tak jak teraz to też zdałoby się kilka rzeczy porobić w tym domu!! Dzisiaj wygrzebał makaron spagetti i porozwalał po całym mieszkaniu! No i tak po jego zabawach to pół godziny sprzatania! Ogólne pobojowisko!! Dlatego ja Was z góry przepraszam. Teraz przynajmniej od jakiegoś czasu codziennie wchodzę na bb i Was podczytuje, żeby wiedzieć co się dzieje! I chyba wolę się nie udzielać bo albo nie widzicie moich postów albo pomyślicie wpada jak po ogień i co se myśli:) takie moje odczucia. No a przede wszystkim to ten brak możliwości. Chyba tyle:) wybaczcie:)
 
Do góry