reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe Mamy 2010

sarisa Zapalenie oskrzeli jest chorobą zakaźną ale słabo zaraźliwą.Lekarka ma rację tylko po części.Bo przenoszą się drogą kropelkową wirusy bakterie jeśli osoba chora kicha,kaszle.Te wirusy mogą dostać się do układu oddechowego i zakazić zdrową osobę i wywołać zapalenie oskrzeli,ale nie koniecznie bo mogą być to objawy jedynie łagodnej infekcji dróg oddechowych.Wiec powiem,że może ale nie zawsze i właściwie rzadko.
 
reklama
HAPPY no właśnie pamiętam jak pisałaś, że te spacery to tak dla Twojego spokoju i rilaxu ;-) mi jest też ciężko tak długo z Alicją wysiedzieć ALE o tej porze za chiny ludowe na dwór bym nie wyszła. W sumie to dla mnie już zdecydowanie za zimno jest. Brr... I tak jak MAMAAGUSI w pokoju mam teraz jakieś 20C a pod kołdrą bytuję. Ciepłolubna ze mnie istota i już :laugh2: aa DAWIDOWE te przymusowe spacerki 2xdziennie na dobre Wam wyjdą. Dotlenicie się i wogóle ;-):-p a pepsi twist tyż lulubję. o i jest MICHAŁ :happy2: i ELWIRKA :laugh2:
 
kania nic poważnego. ok. napiszę, że próbuję dojść do ładu z przyjacielem bo wpadliśmy w pułapkę kłótni i cały czas liczę na to że się doagadamy tylko zaczynam mieć wątpliwości czy on tego chce. niestety chyba będzie ciężko...
no normalnie jakbym sama tego posta pisała :sad::sad::-( :-(
tylko bez pierwszego zdania, bo u mnie niestety to jest coś poważnego.
a ja już nie mam siły do ludzi. a bardziej do siebie.

pracuje po angielsku, znaczy najpierw kawa, potem plotki a potem sie zobaczy co sie zdazy...
podoba mi się to i tak jak któraś już pisała - uwielbiam Twoje posty z pracy.


Dziewczyny tak ostatnio stwierdzam, że mi się relacje z ludźmi nie udają. i to najbardziej te na których mi najbardziej zależy. staram się, staram, a wychodzi to samo i tak w gruncie rzeczy to nie mogę mieć do nikogo pretensji oprócz siebie :-(

DORIS no to miałaś super sobotę! Ja w piątek imprezowałam, ale na domówce i bez meża, o 4 byłam w domu ;-)
JOLI właśnie, fajnie, że udało Wam się razem wyjść! :-)
KROMA po dwóch piwkach tak Cię wzięło? Ja to nawet nie chcę wiedzieć ile w piątek wypiłam ;-)
DOBRANOCKA a o ilu dzieciaczkach byście marzyli?
WIOLI czy ja dobrze rozumiem?! gościu siedzi w domu i nic nie robi?? no rozumiem z tą sytuacją, że Twój Bartek chodzi z jej dzieckiem do szkoły, i współczuję.
SHEENEY jesień na pewno dokłada swoje, ale niestety nie tylko o to chodzi
MAKUC Bajm koncertuje, nawet niedawno jakoś koleżanka w Wawie była na koncercie

a od towarzystwa to ja bym chciała stronić, bo byłoby mniej problemów przynajmniej. i żałuję, że tak nie umiem.

RYSIA
pisałam na odpowiednim wątku, że film mi się bardzo podobał
IDA mimo iż dla mnie buziaka nie było to ja też buziaka przesyłam :-* i zdrowia życzę!
MAMAAGUSI a czemu miałybyśmy nie chcieć? Bo mam jakieś takie obawy, że może chodzić o to, że o tych szczepieniach tak zareagowałam wtedy, ale przecież na prawdę nie chciałam powiedzieć, że nie obchodzi mnie jego zdanie.ooo widzę, że HAPPYBETI też tak pomyślała, że o to chodzi.
a co do parku to pewnie byłabyś z Amelką sama ;-) ja w niedzielę poszłam do parku ok. 16 i już pustki zaczynały się robić.
CAMBRIA a na kabelku laptopik też nie chodzi?
a ja bym nawet po pepsi wyszła gdyby nie mój brzuch :-/

Popłakałam się dzisiaj kilka razy. Na prawdę nienawidzę siebie :no::no::no:

A i byłam dzisiaj u ortopedy i to też było lekko :angry: chociaż wszystko OK z Pudziankiem.
 
Ostatnia edycja:
Natolin to w takim razie się rozumiemy. ja też mam dosyć swojego charakteru i pisząc, że to nic poważnego piszę z perspektywy innej osoby bo przecież takie nieporozumienie to nic strasznego choć dla mnie to ciężka sprawa i jest mi z tym źle. tak bardzo chciałabym mieć inny charakter... pewnie byłoby łatwiej:-(
i wiecie co. jestem bezndziejna i choć jeszcze 3 dni temu było idealnie to teraz jest do d... i najgorsze, że to właśnie przeze mnie. bardzo mi zależy na tej przyjaźni tylko czy jemu też?:-( jak ja siebie nie lubię...
 
Ostatnia edycja:
reklama
aha, czyli rozumiemy się doskonale. zresztą już kiedyś jak pisałaś o sobie to czułam jakbym o sobie czytała. i jeszcze to co kiedyś na zamkniętym napisałaś o sobie to przecież mnie tak samo dotyczy :baffled:
 
Do góry