reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
Dawidowe a to Laurka zaszalała z mleczkiem:szok::szok::szok::-D.Mojej tyle na cały dzień starcza i jeszcze by zostało:-D
Położyłam ją i co?Gada do Abdullacha,wydzicza się,o spaniu ani myśli:baffled::no:
Mamaagusi:-(***
A tak w ogóle to czekam na M.,ale chyba ma problem z netem,bo cos go nie ma...:-:)no::baffled:
 
Witam spowrotem w świecie żywych. Miło z waszej strony że się mną tak przejmujecie, i mam nadzieje że mnie źle nie ocenicie po mojej opowieści. Nie odzywałam się nie dlatego że się wstydziłąm, poprostu nie działał mi internet, nie miałam na zapłacenie rachunku i kilka dni miałąm wyłączony. W ten dzień kiedy mu napisałam że to koniec i nie chce żeby dzieci do końca życia oglądały takie sceny jak ta z lodówką, wrócił do domu, wszedł jakby nigdy nic, zjadł obiad, zabrał się za zakładanie listew przy płytkach żeby dziewczynki nie udeżyły (dodam że robi to od 4 miesięcy), zaczął się z dziećmi bawić, i był bardzo miły, ani słowa o rozstaniu a tak się rzucał że wystarczy że mu słowo powiem a pójdzie w ***, chyba się przestraszył że kazałam mu iść w cholere. Od tamtego czasu cisza, ale to nie koniec, wiecie dziewczyny co mi uświadomiła ta cała sytuacja? A to że ja już go nie kocham:tak: Mimo że został w domu, to nic nie znaczy, bo w tymm momencie kiedy uświadomiłam sobie że nie kocham i patrze na niego z pogardą, w łóżku czekam aż skończy czyli nie ma poprostu nic, i teraz czekam tylko na jego najmniejszy błąd żeby mu powiedzieć twarzą w twarz żeby tym razem zrozumiał że ma poprostu odejść.
 
Olena- kamień z serca!!!!

dobrze,że się odezwałaś:)))).Mam nadzieję,że juz nie będziesz tak znikac;-):-p
Zasnęła- jednak była zmeczona.a jeszcze przed butla dąłm jej miseczkę kuskusu na mleczku z malinami,butlą "poprawiła",to mam nadzieję,że mi w nocy alarmu o 3.00 dziś nie zrobi;p
 
Ostatnia edycja:
reklama
mój nastrój nadal jest kiepski. chce mi się płakać i jest mi bardzo przykro:-( dzisiaj się widziałam z Michałem i póki co nic się nie zmieniło w związku z moim humorem... ale wiecie co? bardzo żałuję, że on nie mieszka w Łodzi:-( nawet nie zdążyliśmy dobrze pogadać bo musiał jechać:-(
znowu mogę się podpisać pod Twoimi słowami, tylko u mnie nie było spotkania, a jedynie rozmowa przez net i mieszkamy w jednym mieście, a jednak ciągle tak jest, że nie zdążamy dobrze pogadać :baffled:
Olena dobrze, że jesteś!!!
Kasis współczuję, ja mimo iż nie pracuję to jakoś nie wyobrażam sobie jakby to było jakby mi Pudzianek dopiero o 22 chodził spać :eek:

Mój przed spaniem wypija 300 z kaszką na dobranoc, ale jak dawałam mu część przed kąpielą, a drugą część po kąpieli to w sumie wypijał 360
 
Do góry