reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwszy raz u fryzjera

My bylismy u fryzjera jakieś 2 miesiące temu. Generalnie problemu nie było. Fryzjerką jest moja bratowa, więc Kuba znał swojego "kata";-) Bratowa doradziła, żeby przyjechać, zaraz po drzemce, wtedy dzieci są wyspane i mają w miare dobry humor. Tak tez zrobiliśmy. Ciocia założyła Kubusiowi ładną kolorową pelerynkę i posadziła go na moich kolanach. Kuba był zaciekawiony co ciocia wyprawia na jego głowie i obserował wszystko w lustrze. Poszło sprawnie i bez płaczu.
Acha my też ścinaliśmy włosy nożyczkami, bo Kuba boi się wszystkiego co robi "ziam"
 
reklama
my bylismy pierwszy raz przed roczkiem, dalismy malej telefon i w sumie szybko poszlo bo miala malo wloskow, potem zawsze obcinal ja ktos z rodziny z roznym skutkiem, czasm trzeba bylo pomoc usiedziec cicho, a tak prawdziwie u fryzjera byla dopiero tydzien temu i to w sumie z musu bo obciela sobie sama wloski i fryzjer musial uratowac to co sie jeszcze dalodziala z otwarta buzka i ogladala tak ja to wszystko zaciekawilo
 
Witam!
Mam pytanie w jakim wieku Wasze pociechy byłu u fryzjera i jak to zniosły. My mamy zamiar wybrać się do fryzjera w sierpniu i zastanawiam się jak to zniesie mój Kuba. Kiedyś bał się nożyczek ale z czasem zaczoł się z nimi oswajać :tak: ale pod warunkiem, że pokazywałam mu jak ściełam mu trochę włosów. O obcinaniu maszynką nie ma mowy, bo mały się boji :-(.


Maks miał 1,5 roku, Darł się w niebogłosy ale wyjścia nie było. Włosów było na prawdę dużo :(
 
Moja Matylda była pierwszy raz u fryzjera jak miała roczek, ale to była prawdziwa katorga, wolę nawet nie rozpisywać się na ten temat, tylko jak najszybciej zapomnieć ;).
 
Wanilla, pogratulować Tobie odwagi :tak:. Ja z rocznym smykiem walczyłam nożyczkami. U nas wyglądało to tak, że mój M zagadywał i zajmował się małym, a ja robiłam "ciach" z doskoku :-D.
Anulaaa, no tak mamy dziewczynek mają łatwiej ;-), bo chłopcą raczej kitki nie zapleciesz :laugh2:
 
reklama
Do góry