reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Uuuuu - ładny. Ja najpierw chciałam coś podobnego po mojej babci (tyle że krótki), ale nie do doprania i do całej reszty nijak nie pasował :baffled:. Więc się uparłam potem na najzwyklejszy prosty - też króciutki. Ale potem mnie przekonali na ten świecący (to był strzał w 10. bo ja jak sroka lubię wsio, co się świeci) i miał być długi, ale wyszedł średni - z uwagi na resztę materiału.

wyprosiny-1.jpg
[/IMG]
szwagier.jpg
[/IMG]

W sumie kiepsko widać na zdjęciach te kryształki, ale cudne są....
 
reklama
Nie no jeżeli t co się momentami odbija to extra, na pewno wyglądał na żywo świetnie!!!
Ja też miałam welon podobny do welonu mojej mamy- którego też niestety czas pogonił. Ale najbardziej pamiętam moment jak przywiozłam suknię to moja bratanica, kit z sukienką, ale welon- od razu go zarezerwowała dla siebie- mam, że kiedyś go założy :tak:
 
Uuuuu.... widzę, ze weslnie się zrobiło... Ja swoją suknie szyłam na miare u krawcowej na Malinie. Wlona miałam prosty bez lamówki, bo suknia była w koronce i tiulu,więc welon musiał być spokojny.
 
Noo...na wspomnienia się zebrało?:-D ja szłam w normalnej sukni tzn.nie w typowo ślubnej,ale miałam całe 3 tygodnie na wybór:)))w ogóle na całą organizację:szok: dla nas to też był szok,a najlepsze,że do ślubu siedziałam w pracy po 14 godzin,bo inwentura była:rofl2: ech...i już 3 rocznica niedługo....

a ze mnie dzisiaj wyrodna matka się zrobiła:-( bo już nie mogłam patrzeć na podłogę i wsadziłam małego marudę do łóżeczka i poodkurzałam,a ten robił koncert:) tylko ,żeby sąsiad do opieki mnie nie podał:crazy: bo to furiat
 
weselnie,weselnie a u mnie jeszcze nie weselnie.

Wczoraj wyladowalismy w szpitalu z Malgosią, dzis wyszlismy.
Lezało którejś z was dziecko na witosa moze? Jakie wspomnienia?
jestem z deczka zalamana podejsciem lekarza do rodzica oraz faktem,ze czekalam 2h a w tym czasie mloda mogla mi się przekrecic. eh...
 
oj...zdrówka dla Malusiej:) niestety nic nie powiem na temat Witosa,bo ze szpitalem to tylko poród mam wspólny

a co się stało?jeśli można wiedzieć?
 
Ona- a co się Gośce stało?!?!?Byle już dobrze i niech wyzdrowieje całkiem.
No ja miałam w zeszłym roku do czynienia z tym szpitalem, niby nowy czysty, niby sprzętowany, ale organizacja zostawia wiele do życzenia, brak personelu a ten, który tam jest to z kawki na kawkę z plotek na ploty. M złamał sobie główkę kości ramieniowej to nie dosyć, że czekaliśmy 4 H! na zagipsowanie, gdzie tylko 3osoby przed nami!!!!To dopiero po 2 kontroli lekarz powiedział, że chyba będzie trzeba operować, za te chyba to M pewnie do dzisiaj chodziłby nie do końca sprawny, ale nie dało mi to spokoju poszliśmy prywatnie do ortopedy, męża naszej Pani doktor, ten był w szoku, bo M miał gips źle założony!!!!!Po tygodniu dopiero zmiana gipsu na szczęście się udało i po w sumie 3 miesiącach M śmiga z ręką ok :-). A 10 lat temu mamę wypisali mi do domu z gorączką i rozcięciętą czaszką (miała krwiak śródczaszkowy) zaledwie tydzień po operacji, po wypis miałyśmy pójść za z tygodnie - jak się potem okazało na wypisie pisało jakoby mama spędziła miesiąc w szpitalu!!!!!!Nie chcę oceniać tych ludzi tam, ale ja 2xrazy miałam z nimi do czynienia i niestety 2X źłe przeżycia
 
Współczuję i też dużo zdrówka życzę.
Ja ze szpitalem jeszcze mniej wspólnego, bo poród dopiero przede mną, a jak dotąd szpitale tylko od fasady oglądałam ;-)

No zebrało się na wspominki - w tym roku stuknie już 4 lata. Jak ten czas leci (a wiem, że poleci dopiero), wydaje się ,że te przygotowania to dopiero wczoraj były...
 
Ona-???????????Jak z Gosią? mam nadzieję, że lepiej!!!
Villa- no 4 latka to elegancko, ale ja już też 2,5 i nawet nie wiem kiedy to przeleciało, może dlatego, że najpierw mieliśmy cywilny, a potem w sierpniu 2010 kościelny z weselichem zrobionym ku uciesze rodzinki :-).
 
reklama
czesc dziewczyny!!!


wchodze i czytam takie rzeczy!!! Ona co z Gosią????? Co sie stało?? I na którym oddziale byłyście??? Na pediatrii czy chirurgii dziecięcej??

Zdrówka dla niej i sił dla ciebie (bo wiadomo jak to z chorym dzieckiem ...)

Dziewczyny wy tak wspomiacie o ślubach - M. i ja mamy dzisiaj 4 rocznicę ślubu -tyle ze to ta mniej ważna rocznica bo to cywilnego . Koscielnego bedziemy mieli w kwietniu (też czwartą;-)) _ ciekawe czy i w tym roku M. zapomni:-D:-D:-D:szok::szok::szok::szok:

U mnie do kitu od przedwczoraj jezdze po lekarzach z silnym bolem w prawym boku. Dostalam wczoraj skierowanie do szpitala z podejrzeniem zap, wyrostka. Oczywiscie jak to ja - nie poszlam. za to dziś porobilam kolejne badania i juz wiadomo co mi jest. Mój pęcherzyk koniecznie do usuniecia i dodatkowo torbiel na jajniku:wściekła/y::no: nie wiem czym sie zając najpierw :-:)-:)-( dodam tylko ze boli jak cho***a....

Sciskam mocno
 
Do góry